Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niechorujace dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Witam, czy sa tu mamy dzieci, ktore nie choruja? Moj syn ma 8 lat, majac niewiele ponad 2 lata poszedl do przedszkola - grupa zlobkowa. Syn ani razu nie chorowal, nigdy nie mial kataru, kaszlu, nigdy nie musialam brac wolnego jak pracowalam. Przedszkolanki wtedy sie dziwily, teraz w szkole tez juz duzo dzieciakow chorych, jego nigdy nic nie lapie. My z mezem cazsem sie przeziebimy, ale nic poza tym. Nie wiem z czego to moze wynikac, sa mamy, ktorych dzieci nigdy nie chorwaly? Syn jest szczepiony podstawowymi szczepionkami, lubi jesc zdrowo - nigdy nie bylo problemu ze swiezymi owocami, niektore warzywa takie jak brokul tez je swieze. Czy to geny czy jadlospis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taka dwojke 5 i 7 lat. Nie chorowali ani w zlobku ani w przedszkolu. Mysle, ze to kwestia genow polaczona z odpowiednim jadlospisem oraz nie chuchaniem na dziecko. Nigdy nie przegrzewalam dzieci, nigdy nie podawalam żadnych sztucznych suplementow. Ja nie bylam przeziebiona chyba juz 15 lat, nie przechodzilam zadnej choroby wieku dzieciecego typu ospa, swinka, rozyczka choc mialam kontakt z chorymi dziecmi.Po prostu tylko się cieszyc, ze dzieci nie chorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka w pracy miała takie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko się cieszyć :-) Mój syn pierwszą chorobę zaliczył w wieku 2 lat, w przedszkolu trochę chorował, ale nic poważnego, same przeziębienia bez antybiotyków. Co ciekawe- niejadek z niedowagą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre geny. Dieta, tryb życia ma wpływ może w 5%, reszta to geny. Masz szczęście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co... Starsza córka nigdy nie chorowała, nawet jak po śniegu boso kiedyś biegała. O 4 lata młodsza jej siostra bez przerwy chora, musiałam zmienić pracę. Dramatem dla nas było jak córka w wieku 2,5 lat na długie tygodnie wylądowała w szpitalu. Krwawe wybroczyny miała wszędzie - te widoczne, te niewidoczne były gorsze, na wewnętrznych narządach, - ból niesamowity. Chwytałam się wszystkich możliwych terapii, nikt nie umiał mi wyjaśnić przyczyny tej choroby. Później coraz gorzej - szkarlatyna, powikłania po niej - zapalenie płuc, niewydolność nerek, infekcja stawów. I nastał dzień, kiedy przypadkowo , w oczekiwaniu w kolejce na kolejną wizytę lekarską usiadł przy mnie starszy pan. Rozmawialiśmy, ja swoje zale wylewałam, a on poradził mi spróbować odstawić dziecku mleko i wszystkie produkty mięsne. Moje zdziwienie - pan rozmawiający z nami to dość znany lekarz - profesor. Mięso nie musiałam specjalnie odstawiać, ale z odstawieniem mleka długie toczyłam boje, ale choroby nie były już tak gwałtowne. Dzisiaj córka mleka już nigdy nie pije, po mleku choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka też nie choruje. Ma 5 lat, od 2 roku życia chodzi do żłobka. Nigdy specjalnie nie faszerowalam jej żadnymi specyfikami na odporność. Je normalnie, wykarmiona mm a nie piersią. Jedynie co to od pierwszego roku życia chodzimy z nią regularnie na basen. Myślę że to kwestia genów. Ja też nie choruje. Raz na 10 lat mam katar i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO sa geny geny geny Zadne tam spacerki , dietki itd Moja przyjaciólka wychowana na mm ,słodyczach , przegrzewana tez jest takim odporniakiem. Nigdy w żłobku i przedszkolu nie byla chora.Teraz jako dorosła tez nie choruje . wszyscy w pracy przeziębieni co chwile ktos przynosi L4 a ta nic ...okaz zdrowia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ponoć to wcale nie takie dobre, bo bez chorób brak stymulacji dla układu odpornościowego, co powoduje zwiększone ryzyko rozwoju raka. Każdy kij ma dwa końce. Moja ma 3 lata i przeziębia się od czasu do czasu, chodzi od roku ponad do przedszkola. Poważniejszych infekcji brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.27 a skad masz takie informacje? Nie jest przypadkiem tak, ze uklad odpornosciowy jest na tyle sprawny, ze zwalcza chorobe zanim ta zdarzy sie rozwinac??? Wiec nie jest tak, ze kto nie choruje tzn ze ma niesprawny, wygaszony uklad odpornosciowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:34, medycyna alternatywna od dawna uważa, że choroba to sposób oczyszczania organizmu z toksyn. Organizm, który nie choruje, nie oczyszcza się. Może to wynikać z tego, że jest mniej zanieczyszczony, ale także z tego, że jego organizm nie reaguje prawidłowo na toksyny, które się magazynują. Nasze środowisko jest na tyle zanieczyszczone, że ciężko liczyć na to, że organizm wcale nie potrzebuje się oczyszczać. Natomiast medycyna konwencjonalna - cóż, biolodzy prowadzą od jakuegoś czasy badania, które jednoznacznie wskazują, że brak chorób z gorączką przez długi czas jest czynnikiem ryzyka rozwoju nowotworu, bo gorączka aktywizuje układ odpornościowy do zwalczania nie tylko banalnej infekcji, ale też nowo powstajàcych komórek rakowych (które się maskują na początku bardzo dobrze). W takim przypadku "końskie zdrowie" powodujące odporność na sezonowe infekcje niesie ze sobą gorsze ryzyko - w przytodzie nic nie dzieje się bez przyczyny, nawet katar. Stąd też bardziej na nowotwory narażone są osoby starsze, bo one rzadko gorączkują - w ciągu życia wytworzyły świetną odporność na wirusy, bo już dużo przechorowały. Pamiętaj też o tym, że dorosły śtednio łapie infekcję sezonowe 2-4 razy w roku (chodzi o banalne przeziębienia). W medycynie jak wiadomo bycie w środku normy jest najkorzystniejsze. No i pod tym względem szczepienia są podejrzewane o przyczynienie się do zwiększonej zachorowalności na raka - wyeliminowały choroby wieku dziecięcego, które świetnie oczyszczały organizm ( to jedna strona medalu, bo poeikłania bywały groźne). Oczywiście brak gorączkowania to tylko jeden z czynników. Nie oznacza, że ktoś na 100% dostanie raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to ciekawe :) czyli chorujmy na potege to w wieku 70 lat nie umrzemy na raka :) tak by wynikalo a Twojej teorii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko nie choruje wcale. nigdy nawet kataru nie miała a ma ju z prawie 1,5 roku. Ale ja chodzę z nią od małego na dłuugie spacery bez względu na pogodę, byłyśmy też na basenie już kilka razy nie przegrzewam jej , biega boso po domu, pije wodę żadnych soczków czy slodkich kompotów ,je zdrowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to oznacza, że w wieku 70 lat możesz zachorować na raka, bo już nie chorujesz na pierdoły ;). I to nie jest moja teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komórki nowotworowe tworzą się na bieżąco i są na bieżąco zwalczane. Lub nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam nareszcie temat dla mnie.Syn ma 24 lata przeziębiony w swoim życiu był 2razy i raz miał ospę którą lekko przeszedł.Dosłownie z 4wysypy miał to wszystko.Jak się taras czyta o tych dzieciach chorujących to aż strach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka ma 25 miesiecy, jedyną jej chorobą była 3-dniówka, poza tym nic, nawet kataru nigdy nie miala. Lubi jesc, nie ma z nia problemów pod tym wzgledem. Zjada w zasadzie wszystko :), ale jest szczuplutka. My z mezem tez nie chorujemy jakos czesto, ale raz w roku jakis katar nam sie trafia. Nie przegrzewam jej, ale tez zdarza mi sie odpuszczac spcer, gdy jest brzydko. Wiec nie jest jakos hartowanym dzieckiem. Nie je zadnych suplementów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:57, a chodzi do przedszkola czy żłobka? Ma kontakt z dziećmi? Jeśli nie, to żaden wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie :) moj dopóki nie poszedl do przedszkola to tez nie wiedzial co to katar :) raz mial goraczke przy trzydniowcr. Te myslalam ze taki odporny :) na h... sie zdaly nieprzegrzewania,hartowania i zdrowe żywienie. Najabrdziej chorowal ze swojej grupy. A zycie utarlo mi nosa po raz kolejny. Myslalam ze raka madra jestem i dzecko super chowam bo nie choruje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jak Wam zazdroszczę, córka odkąd poszła do przedszkola już ma 4 infekcję :( a najgorzej,że powinna brać żelazo,może z tego powodu też ma osłabioną odporność a nie mogę jej podać dopóki nie wyzdrowieje,błędne koło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno z moich dzieci nie choruje a drugie non stop :(, jedzą podobnie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko się cieszyć, jeśli dzieci nie chorują. U mnie bywa z tym różnie, ale może to wina tego, że nie szczepiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem takim odporniakiem. Katar czy bol gardla raz na kilka lat. Antybiotyk brałam w podstawówce a mam 24l. Coreczka ma 2li 2msc katar ma tylko przy zębach. Tak to nie choruje.am nadzieje ze tak zpsta Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani geny, ani jadłospis, niestety. Mam starszego brata - całe dzieciństwo chorował, ciągle pamiętam pielęgniarki przychodziły robić mu zastrzyki, albo lekarka z wizytą domową. Ja jestem młodsza i nie chorowałam dosłownie NIGDY. Chodziłam do żłobka i do przedszkola, przez wszystkie lata podstawówki dostawałam dyplom za 100% obecności. i jak to wyjaśnić - geny te same, jadłospis też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko 1.5 roku bez infekcji to nic nadzwyczajnego. Pójdzie do przedszkola to się dopiero zacznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.59, oczywiście że geny! To że twój brat ma inną odporność niż ty to nic dziwnego, przecież ma inny zestaw genetycznych skłonności, musielibyście być bliźniętami jednojajowymi żeby mieć podobne geny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×