Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

codzienne wizyty teściowej, MAM DOŚĆ!!

Polecane posty

Gość gość

dziewczyny, nie potrafie sobie poradzić z teściową, mianowicie 2 msc temu urodziłam synka i od tamtej pory teściowa jest u nas dzień w dzień!! Sytuacja jest taka, mieszkam z mężem, synem i moja mama, która pozwoliła nam u siebie pobyc póki nie kupimy mieszkania, wczesniej teściowa nie zgodziła się zebysmy pobyli u niej w domu i zajeli na max 2 lata góre domu. Z moją mamą żyje nam się zgodnie, moja mama dużo pracuje, jest aktywna i w domu jest głównie wieczorami. Natomiast moja teściowa od narodzin syna jest u nas dzień za dnia, za kazdym razem wpada bez zapowiedzi a jesli sie zapowie to mówi "wpadne o 14.00" bez pytania czy mam czas, czy mam ochote. Jesli mówie żeby nie przychodziła dziś, to zadaje pytanie co ja takiego robie że taka zajęta jestem... a i tak przyjezdza. Nieraz moja postawa sugerowała że nie mam ochoty na wizyty, siedzenie z nią i goszczenie jej dzień za dnia, to ona twierdzii że przyjezdza albo do mojej mamy, albo do swojego syna, albo do wnuka. Nie umiem się jej pozbyc. Nieraz była sytuacja, że tesciowa wpadła do mieszkania, moja mama ją przyjeła, a ja nie wychodziłam z pokoju bo karmiłam i usypiałam syna, a ona bez pukania wpada do pokoju i drze się "dzien dobry... gdzie jest mój mały wnusio" dziecko wyciszone, wpadna w płacz od jej darcia się a ja nie mam juz siły. Mój mąz nic jej nie mowi, bo twierdzi że to pierwsze dziecko w rodzinie i babcia jest we wnuczku zakochana, żebym dała sie jej nacieszyć, a ja nie potrafie wyciszyc się po porodzie i cieszyc sie macierzynstwem bo za kazdym rokiem widze tesciową. Jakbym mieszkała sama z męzem to nie wpuszczałabym teściowej, ale mojej mamie jest głupio udawać że nas nie ma w domu, zwłaszcza że swoi pod drzwiami i wydzwania na telefony gdzie jestesmy. Dodatkowo nie słucha tego co jej mówie, np. zeby nie całowała dziecka w usta i po rączkach, ona mówi żebym nie przesadzała i że kiedys mnie zarazki zjedzą jak będę taka ostrożna. Nie mam juz siły, hormony szaleją, a ja nie wiem gdzie mam sie przed nia ukryć. Mieszkanie kupujemy w połowie 2016 roku, jak przetrwać do tego czasu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postawić sprawe jasno i zdecydowanie,a mąż to co dupa wołowa nie może matce powiedzieć do słuchu?! bądz stanowcza i konsekwentna razem z mężem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąz nieraz jej mowił zeby nas nie męczyła, zeby juz jechała do domu, bo chcemy posiedziec sami i używa do tego dośc ostrych słów. Ja nieraz mowiłam że nie mam ochoty na wizyty a to wszystko jak grochem o ściane, jakby nie słyszała co do niej się mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu twojej mamie jest głupio ? W koncu to przeciez jej dom :D Niech powie w proigu, ze dzis zadna z was nei am czasu na jej wizyty i nastepnym razem niech najpierw sie umówi telefonicznie. I tyle. Zamknąc drzwi przed nosem :) Wylaczyc telefon i tyle. A pozniej twój maz powinien do niej zadzwonic i powiedziec jej to samo. W koncu to mieszkanie twojej matki, czemu ona daje sie teroryzowac innej kobiecie ? Skoro nie jestes od tesciowej zalezna , dlaczego sie jej nie postawisz ? Maz bedzie obrazony ? To niech bedzie ! Facetom z reguly nic nie przeszkadza, ale to nie znaczy by sie godzic na wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakaś niekumata ta twoja teściowa. Pogoń i tyle bo życie Wam zniszczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moja ignoruje jak zaczęsto przychodzi. Udaje ze jestem wielce zapracowany a młody śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieraz mowiłam mamie żeby wykręcała sie jakimis obowiązkami, ale ileż mozna wymyślać skoro teściowa jest co dzień:-). Moja mama mowi zebym sie tak nie nastawiała wrogo i nie frustrowała, ale jka tego nie robić skoro w nerwach az cała chodzę. Jak jej zamkniemy drzwi przed nosem to sie obrazi i obgada po całej rodzinie bzdur na mój temat i mojej mamy. Nie chce sie z nia otwarcie kłócic bo zawsze miałysmy dobre stosunki. Boje sie że zacznie buntować męza na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie boisz cokolwiek zrobic , bo opinia , bo ploty , bo obraz to.. cierp :D Widocznie to lubisz.. Nikt za ciebie twojego zycia nie poprawi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu jasno nie powiesz, że codzienne wizyty ci przeszkadzają? Najwyżej się obrazi - i co z tego? przynajmniej będziesz miała trochę świętego spokoju. Ustaw granice, nie oglądaj się na męża, czy innych, rób tak jak tobie jest wygodnie, w końcu to ty wstajesz po nocach i masz prawo do świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wiesz ze przyjdzie to idź na spacer albo do koleżanki. Niech pocałuje kilka razy klamkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pojmuję ludzi, którzy żyją pod dyktando tego "co ludzie powiedzą". Mamy XXI wiek, nie średniowiecze!!! Ze wsi jesteś, że obchodzi cię co obcy ludzie gadają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz setny napiszę: masz problem z mężem a nie z teściową. To on ma swoją matkę ustawić. A wcześniej ty jego. No chyba, że jesteś d/u pa wołowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Tylko terapia szokowa poskutkuje. Czyli coś bardzo negatywnego. Znam to. Póki ktoś nie targnie się na swoje życie to ona nie da ci zyc.twoj facet jest mamisynkiem. Tłumaczy ją. Masz przerabane z takim duetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij ty do niej biegac codziennie z matką na zmianę , na pewno pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe 18:29 myslałam o tym:D tyle ze my nie jestesmy az tak czasowe jak ona:D. Dziewczyny nie odbierajcie mnie jak "d**e wołową" po prostu ja jestem dla niej nieraz niemiła, mój mąż jej dogaduje a ona jak bumerang wraca. Czasami jak ma przyjechac ja uciekam do babci swojej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś swojej teściowej nie wpuściłam do domu... Była mała afera, poskarżyła się mojej mamie :P Może to niezbyt miłe ale możesz powiedzieć, że nie mogłaś otworzyć bo dziecko usypiałaś/karmiłaś, albo że spałaś. Moja teściowa też nic nie rozumie jak się do niej mówi :/ Ostatnio już mnie tak wkurzyła, że podniosłam na nią trochę głos bo kurczę ile razy mam powtarzać... oczywiście się obraziła. Do takich ludzi chyba trzeba mega dobitnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H helix
Mnie też od urodzenia dziecka teściowa odwiedza prawie codziennie. Przynosi nam obiad, więc odpada mi gotowanie, na które i tak nie mam za bardzo czasu, bo mały prawie nie śpi w dzień, a już na pewno nie w godzinach, kiedy należałoby obiad szykować. Mogę spokojnie zjeść jeden posiłek, nie przerywając go 10 razy, bo mały mnie potrzebuje, bo teściowa zajmie się nim przez jakiś czas. Mam dzięki temu trochę odpoczynku. Dodatkowo czasem przynosi maluszkowi prezenty i ubranka :) Nie narzuca nam nic, wręcz mnie pyta, czy to i tamto dobrze robi, bo sama miała z niemowlęciem do czynienia ostatnio 30 lat temu, kiedy to wszystko robiło się inaczej. Bardzo lubię wizyty mojej teściowej :) Niech wpada jak najczęściej! Współczuję Ci autorko, że Twoja teściowa nie ma za grosz kultury. Nie daj sobie w kaszę dmuchać i powiedz jej, co o tym myślisz. Jesteś zmęczona po porodzie, musisz się wyciszyć, nauczyć macierzyństwa. Jeśli Ty nie masz odwagi, a Twój mąż boi się matki, to Twoja mama powinna z teściową porozmawiać. Jako osoba z jej pokolenia, będzie potraktowana przez teściową poważniej, bo Ciebie i męża pewnie traktuje jak dzieci i nie widzi nic złego w narzucaniu Wam swojej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pare razy udalam ze nie ma mnie w domu i drzwi nie otworzylam. Komorke wyciszylam albo wylaczylam. Moze to niegrzeczne ale moi tesciowie rzadko zapowiadali sie z wizyta a mnie krepowalo ze mnie ktos tak znienacka zaskakiwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przepraszam ale czy ty masz język w gębie. Czy może jesteś taka pitu pitu. Skoro teściowa nie rozumie jak się do niej mówi po ludzku to trzeba się zachować jak ona czyli jak cham. Skoro mężulek to du***pa i nie rozumie jak do niego mówisz to sama załatw sprawę. Pogoń babę i nie otwieraj drzwi. Jak przyszła do twojej matki to niech z nią rozmawia a nie się pakuje do ciebie. Ja mieszkam z mamą w jednym domu ale jak teściówka zaczęła do nas wpadać co dziennie to po 3 dniach dostała takie zje***bki że teraz dzwoni i pyta czy może wpaść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok,a co powiecie na to kiedy moj brat dzien w dzien przychodzi do nas z dzieckiem po przedszkolu,mieszkamy i oni i my na jednym osiedlu ,przedszkole jest miedzy naszymi blokami.Zamiast isc do domu to targa z dzieckiem do nas i burzy nam spokój.Nie dziwie troche bo żony nigdy nie ma prosto po pracy w domu.Albo fryzjer,albo kosmeyczka albo Galeria.Obiady? płyta zimna.On zje w pracy a drugi u nas,dziecko poprawi po przedszkolu u nas i tak na okrągło.Chciałybyście tak???? mama pada juz na pysk a zaznaczam ze nie ma zdrowia i boi sie powiedziec ze jej cięzko bo sie obrazi.Mi nerwy tez puszczaja bo to na prawdę trzeba przeżyc by zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ale to wasza wina że nie potraficie jasno i dobitnie bronić swoich praw. Co to znaczy brat/ teściowa czy inne ustrojstwo przychodzi co dzień? Raz a porządnie powiedzieć do słuchu i tyle. Mój szwagier też często wykorzystywał to, że ja pracuje w domu zdalnie i podrzucali nam dzieciaka. Aż w końcu powiedziałam ok opieka ok ale za kasę. Ja rozumiem od czasu do czasu się zając ale co dzień. Ja nie jestem darmowa niania mam prace do zrobienia a to, że w domu to już inna sprawa. Męża nie ma w pracy całe dnie a ich dzieciak taki nieusłuchany, że szok. I się skończyło przyłażenie do nas. A to, że się będą obrażać. Kij im w oko ja chce mieć spokój i to mój komfort ma być najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×