Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tasmanska

Miala nie isc do szkoly ,a jednak okazalo sie ze musi.Afera

Polecane posty

Gość gość
Po trzecie w sytuacji gdy i tak masz napiętą sytuacja czasami warto dziecku okazać trochę serca niż brnąć na siłę i oddalać się od siebie. Każdy konflikt trzeba starać się rozwiązać. Ja bym nie puściła do szkoły. To w sumie nie jej wina, że w ten dzień jest sprawdzian. Jeśli wcześniej jej obiecaliście wyjazd, a później doszły sprawdziany to ona nie miała na to wpływu. Sprawdzian nie ucieknie, a stosunki w rodzinie się popsują. x brawo! jedyna mądra wypowiedź na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale więcej niż 3-4 chyba tez nie wyciągnie a to dla mnie objaw zaniedbania i lenistwa czego nie akceptuje X Niedbale i leniwie to ty piszesz. Niektóre zdania są niezrozumiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja się pytam co jest winne dziecko w tej syt????? ona ma tylko 11 lat, miała coś obiecane i co w tym złego że się cieszyła, nastawiła i chciała tam jechać?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, dziecko zachowało się najnormielniej na świecie. zostało oszukane. i jaka jej wina, że nie jedzenie, bo nie powiedziała o sprawdzianach? a jakby powiedziała to wtedy byłby wyjazd? aż szkoda mi dzieci, które wychowujecie, skoro nie ogarniacie najprostszej logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żal mi tego dziecka rodzice nawalają a ona cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:11 akurat w szkole są pojedyncze ławki i siedzą sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wierzyła dziecku jak mowi że sprawdzian zapowiedzieli dopiero w czwartek... Raczej tydzień przed. Co innego kartkówka czy 15 min mini sprawdzian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przecież tatus sam jej coś obiecał! a potem powiedział nie! sama bym się wkurzyła a co dopiero 11 letnie dziecko???? czy to wina dziecka że pani zadała na ten dzień sprawdziany? ona przecież nie zrobiła nic złego! nie uczyła się bo wiedziała że nie idzie w ten dzięn do szkoły. ZA co wy ją każecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ojciec zapowiedział wycieczkę też tydzień przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmańska, już dawno na DM pisały Ci, że nie ogarniasz pasierbicy, a po tym, jak na obozie ugryzła wychowawcę, a Ty ją jeszcze broniłaś utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że czas zmienić specjalistów, którzy się opiekują dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że sprawdzian zapowiada się tydzień wcześniej, zapowiada się też powtórkę przed sprawdzianem. Dziecko nic nie powiedziało bo chciało jechać. Wina jest i wasza i jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość 20;24 , akurat tutaj dziecko jzu nikt się nic nie pytal, ponieważ mąż dzisiaj rano wszedł w dzioennik elektroniczny i sprawdziany zostały zapisane w dzienniku w czwartek z matmy i w piątek z historii na PONIEDZIALEK Data jest w dzienniku elektronicznym, choc dziecko wiedziało, nie powiedziało bo się BALO ,z enie pojedzie z tata i słuszne miała podejrzenia. Umawiali się na ten wyjazd wspólny w nagrodę prawie 10 dni temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po trzecie w sytuacji gdy i tak masz napiętą sytuacja czasami warto dziecku okazać trochę serca niż brnąć na siłę i oddalać się od siebie. Każdy konflikt trzeba starać się rozwiązać. Ja bym nie puściła do szkoły. To w sumie nie jej wina, że w ten dzień jest sprawdzian. Jeśli wcześniej jej obiecaliście wyjazd, a później doszły sprawdziany to ona nie miała na to wpływu. Sprawdzian nie ucieknie, a stosunki w rodzinie się popsują. x mądra z ciebie kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmańska, już dawno na DM pisały Ci, że nie ogarniasz pasierbicy, a po tym, jak na obozie ugryzła wychowawcę, a Ty ją jeszcze broniłaś utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że czas zmienić specjalistów, którzy się opiekują dzieckiem. X To ona była?? No to wszystko jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co miała mówić, skoro tego dnia miało nie być jej w szkole? przecież to bez sensu.rodzice nawalili i jeszcze ją karzą - właściwie za co konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że wpisano go w czwartek nie znaczy że nie był zapowiedziany w piątek. Zostaw to dziecko, swoimi medodami wychowawczymi robisz mu tylko krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
dziś - MIT, MIT, BLEF ,BLEF!! W zyciu z moich ust i moich paluchow nie powstałaby taka podsumka na dziecka tego typu zachowania. Fantazju dalej, ale nieudolnie ci idzie wciskanie kitu, jakie nie miały miejsca, bo ja znam siebie i wiem co pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podnijcie z wrażenia, bo raz dziecko miało do szkoły nie pójść. Podniecacie się, mądrujecie... pewnie ten wyjazd musi się odbyć akurat jutro, a wycieczka dziecka przy okazji. Sama nie raz "wagarowałam " za zgodą rodziców, przez całą karierę szkolną nie miałam mniejszej średniej niż 4,4. Tylko prawo skończyłam ze średnią 3,8 może dlatego że też na wszystkie zajęcia nie chodziłam :D Zasadnicza sprawa czy dziecko w momencie jak ustalaliście termin wiedziało o sprawdzianach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za parę lat pasierbica ci da popalić. a potem pójdzie w siną dal i że użyję ulubionego zwrotu kafeterianek - nikt ci szklanki wody na starość nie poda. dziecka nie złamiesz ubeckimi metodami. karasz ją za swoje błędy. gratuluję. btw masz jakieś wykształcenie, czytałaś kiedyś jakąś książkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 20.29 jasne, że ona. To, co się dzieje w tym domu, to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie wiedziała o sprawianach, bo ugadali się z mezem ponad tydzień temu o wyjeździe wspólnym ,a dopiero pod koniec TEGO tygodnia został zapowiedzainy i wspisany sprawdzian jeden i drugi. Oczywiście dziecko da rade zaliczyć jeden i drugi BEZ zadnego przygotowania na ocene przeciętną jeśli chodzi o duże sprawdziany , ale raban jets taki ze buntnik zarzucil strajkiem jutrzejszym ,z e ani jej się sni wyjść do skzoly jutro z domu, nawet jeśli z ojcem nigdzie nie pojedzie to ona do skzoly nie idzie . taki prostest nam zarzucila . Ja ją jutro do szkoły na pewno budzic nie będę ,bo wiem ze wtedy mi ciśnienie skoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ma rację. odwaliłaś chujnię, a teraz posyłasz dziecko nieprzygotowane na sprawdzian. mam nadzieję, że szybko się od ciebie uwolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uczyła się bo wiedziała że nie idzie w ten dzięn do szkoły. ZA co wy ją każecie????? robią to żeby nie wyrosła na idiotkę i analfabetkę, która pisze z tak rażącymi błędami jak ty. Ciebie jak widać starzy nie zmuszali do chodzenia do szkoły ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmańska, to pasierbica zaczęła już jeść śniadania, czy nadal się rzuca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś - Oszczedz wstydu i nie wypominaj analfabetyzmu i rażących bykow, bo akurat w twojej wypowiedzi BYK wali po oczach , zwłaszcza te twoje " za co wy ją kaŻecie" Miedzy kazaniem a karaniem jest roznica , no ale skąd ty masz to wiediec jak szkoły i ty omijałaś szerokim łukiem. Moja nawet takich bykow nie wali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie je sniadan, zawsze staje okoniem na sam komunikat ze ma zjeść sniadanie, no ale nie mimo wszystkiego konczy się tak ,ze sniadan w ogóle nie jada , bo nie da się jej do tego zmusić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka twoja? Ty jej kobieto NIENAWIDZISZ. Powiem jedno, jestem bezdzietną kobietą, ale na miejscu twojego męża to wywaliłabym cię na zbity łeb za to, jak moje dziecko traktujesz. Chyba, że on taki sam jak ty i dziecko jest tylko piątym kołem u wozu. Nie ma nikogo, kto mógłby się nią zająć i dać miłość. A ciekawe jakby twój mąż zareagował jakbyś zaproponowała mu oddanie pasierbicy do domu dziecka? Bo pewnie bardzo tego chcesz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Pchla to taka moja pocieszka ,która co prawda potrafi nerwy zszargać ,ale nudno z nia nie mamy , wesoło jest . Dziecie oplywa się w morzu milosci, ona doskonale wie i czuje swoje miejsce w naszych sercach i czasami mam wrazenie ze az ma za dużo tego dawkowania , bo człowiek się powscieka na jej cyrki a zaraz szybko mija, lagodnieje i nie potrafi się długo gniewac za dziecka psoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko cie pewnie nienawidzi, a ty w głębi duszy też pewnie sympatią jej nie darzysz. Wychowujesz nieswoje dziecko, niektórzy potrafią., ty nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka a macocha to ròżnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×