Calowalam sie z nauczycielem od wf'u.

Witam. Tak jak w temacie, podczas ostatniej zabawy zobaczylam mojego nauczyciela od wf, a prywatnie sasiad i w prawdzie mozna powiedziec ze kolega bo ma 24 lata a ja 18. Ale chodzi tu o sam fakt ze uczy w mojej szkole. Juz jak bylam w trakcie jechania na impreze, spotkalam go w sklepie i na mnie dziwnie spogladal. Na zabawie rowniez, siedzialam i czulam jego wzrok na sobie. Pozniej, gdy byl juz koniec imprezy poszlismy i zatrzymalismy sie na noc w pewnym miejscu. Tam zaczal mnie calowac, lapac za rece, glaskac po wlosach i tak dalej. Mowil ze jest mu ze mna dobrze i ze mimo ze mieszkamy tak blisko siebie to nie spodziewal sie ze okaze sie tak cudowna kobieta i ze cokolwiek miedzy nami by zaszlo.Mowil ze rowniez w szkole czasami na mnie spoglada. Cala noc przegadalismy, wyglupialismy sie i bylo na prawde milo. Wiem ze zaraz pewnie beda komentarze typu: pewnie chcial tylko zamoczyc, dlatego tak cie bajerowal etc. Zdaje sobie sprawe ze rowniez tak moglo byc, ale wydaje mi sie ze on jest inny. Bylo widac ze zalezy. Sam sie do mnie przytulal, chcial sie calowac i wyglupiac. Tak, jakbysmy byli ze soba z conajmniej 1,5 roku. No i powiedzcie mi, co ja mam zrobic? Z Gory dzieki! PS: Tylko prosze o wyrozumialosc i na prawde szczere odpowiedzi, propozycje etc.