Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Proszę o ocenę tej sytuacji i wyrażenie waszej opinii w tym temacie

Polecane posty

Gość gość

Siostra mojego męża jest w ciąży i on oczekuje ode mnie, że oddamy jej łóżeczko oraz wózek spacerówkę (ten pierwszy wielofunkcyjny już sprzedaliśmy, ale ze spacerówki nadal sporadycznie korzystamy). I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ta kobieta mnie nie znosi. Obgaduje, obraża, udaje, że mnie nie widzi. Nie wiem czy to jego pomysł, czy jego matki. Ja nie mam ochoty na oddawanie czegokolwiek właśnie z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proste, nie oddawaj ,To są przecież twoje rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, tylko mój mąż uważa, że moim obowiązkiem jest ich oddanie komu on uważa, bo są rowniez jego rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz powiedziec, ze wolisz sprzedac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż ma rację. To również jego rzeczy, a to jego siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam mu to, ale on twierdzi, że w rodzinie niczego się nie sprzedaje, tylko daje. Jest mi przykro. On widzi jak jestem przez jego siostrę traktowana, ale kompletnie mu to nie przeszkadza, jeszcze wymaga, że będę jej prezenty robić :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ta jego siostra traktuje mnie jak jakiegoś smiecia. Dodam, że łóżeczko było dość drogie, wózek zresztą też. Co do wózka nie zastanawiałam się co z nim zrobimy, ale łóżeczko mieliśmy zachować dla kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem zdania, ze w rodzinie się daje, zwłaszcza tak bliskiej. Ale uważam też, że mąż i żona powinni trzymać jeden front - nie rozumiem, to twój mąż żyje z tobą czy z siostrą? Jak dla mnie to mąż powinien trzymać twoją stronę i koniec kropka. W każdej rodzinie zdarzają się konflikty, ale nie wyobrażam sobie, aby mój mąż albo ja - którekolwiek z nas trzymało stronę mamy, taty, brata czy kogokolwiek. Możesz próbować rozmawiać z mężem, ale dla mnie to dziwne, jeżeli on sam nie widzi, ze jego siostra źle cię traktuje. My też mamy rodzeństwo, ale jednak nasza relacja małżeńska jest na pierwszym miejscu i nikt nam się nie wcina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że on nie widzi. Bo widzi bardzo dobrze. Tylko lekceważy to, sądzi, że ma ona do tego prawo, a mi jedyne co to każe nie zwraca uwagi. Jestem wrażliwą osoba i bardzo bolą mnie i smucą takie sytuacje, gdy ktoś mnie źle traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o 11:15. Uważam, ze mąż dla dobra twojego oraz calej sytuacji rodzinnej powinien zgodzić się na zachowanie dla drugiego dziecka bądź sprzedaż tych rzeczy. Siostra nie ma prawa oczekiwać, że cos dostanie, to wasza dobra wola. Trzeba być asertywnym i powiedziec kobiecie wprost, ze tych rzeczy nie zamierzacie się pozbywać i już, jezeli nie chcesz otwarcie wyrazić, ze nie chcesz jej dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to ty coś zawiniłaś że siostra męża cię nie lubi , może stroiłaś fochy lub byłaś dla niej jędzą jak moja bratowa dla mnie? zastanów się nad tym A łóżeczko i wózek powinnaś oddać . rodzinie trzeba pomagać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agatko nie nic jej nie zrobiłam, było tak, że to ona pierwsza nie darzyła mnie sympatią, ale mimo to, kiedy czegoś chciała to pomagałam, pozyczalam, dawałam i nigdy za to nawet dziękuję nie usłyszałam. Ale kiedy słyszę od takiej osoby, że moje dziecko jest grube (noworodek 3,7kg i 62 cm dlugosci) i niemrawe, a ja jestem brzydką kretynka to mam dość i przestaje być miła, co jest równoznaczne z tym, że przestałam jej pomagać. No a teraz mam jej to tak po prostu oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wlasnie, ze nie powinna oddawac skoro siostra meza ja tak traktuje. Autorko porozmawiaj z mezem w sumie teraz argument, ze lozeczko mialo zostac dla drugiego dziecka nie jest dobry, bo jeszcze sobie wymysli ze teraz dacie a pozniej wam oddadza jak ty bedziesz w ciazy a wiadomo potem bedziesz Sie musiala prosic o zwrot albo oddadza podniszczone itp. Po prostu powiedz ze chcesz sprzedac i kupic cos za te pieniadze dziecku i koniec. Jak sie nie zgodzi to i tak sprzedaj za jego plecami, przeciez cie nie zje, obrazi sie na tydzien i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś przekonać męża, że te rzeczy są potrzebne dla drugiego dziecka, że będziecie musieli od nowa wszystko kupować. I jeśli już koniecznie, to POŻYCZYĆ, a nie dawać. Niech szanuje, nie zniszczy i odda Wam. Inaczej Ty jej zrobisz prezent, ona później sprzeda, a Wy od nowa będziecie wszystko kupować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak byłam w ciąży i niestety dużo przytyłam w ostatnim trymestrze, bo zatrzymała mi się woda, a poza tym musiałam leżeć praktycznie 8 miesięcy to się śmiała, że jestem gruba jak świnia i tak już pewnie zostanie. To jest zachowanie życzliwej mi osoby, której teraz mam oddać ot tak rzeczy za 3 tysiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
agatko skoro rodzinie sie pomaga umyj bratowej okna na 1 listopada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie okien jej nie umyję Ja wystarczająco dużo im już pomogłam - wiele razy jak tylko się dowiedziałam o jakiejkolwiek promocji to zaraz im powiedziałam bo bratowa to taka sierota , księgowa a oszczędzać wogóle nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kuźwa powiedz że nie będziesz pomagać komuś kto ciągle robi wszysztko przeciw tobie i że ty nogdy od niej nie dostałaś i z pewnoscią nie dostanoesz pomocy to czemu masz ty to robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagierki... skad ja to znam;) U mnie obgadywanie i zlosliwosci + uśmieszki sa na porządku dziennym :O Ale przestalam się tym przejmować bo bym oszalala a los i tak jej odpłaci - w przyrodzie nic nie ginie. Moja ma 30 i zero jakiegokolwiek faceta , brak pracy, nadwagę i pryszcze :O Niech jej będzie , ze to ja jestem gorsza. Uwielbiam ja wku...c. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiedziałam mu to, ale on twierdzi, że w rodzinie niczego się nie sprzedaje, tylko daje. Jest mi przykro. On widzi jak jestem przez jego siostrę traktowana, ale kompletnie mu to nie przeszkadza, jeszcze wymaga, że będę jej prezenty robić smutas.gif . "x 100% racji! A ten Twój maz to tez h.uj ze daje jej tak Cie traktować. Ja bym jej w oczy pwoiedziala, ze nie dasz jej nic bo jest taka i taka + powiedz o tym jak Cie nazwala kiedy bylas gruba w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ciężko powiedzieć co bym zrobiła na twoim miejscu. Tez nie zawsze żyje w zgodzie ze szwagierka ale jej dziecku po mojej oddaje wszystko bez zastanowienia pomimo drugiej ciąży. Wiem ze mi zostawi nie poniszczy i jeszcze dla mojego drugiego dozuci cos od siebie. Ale my chyba nawet jak się kłócimy to nie patrzymy na swoje dzieci jak na dziecko wrednej baby tylko jak na dziecko brata/siostrzeniec męża. Pomyśl ze chodzilo by o twoja siostrę a mąż byłby przeciwny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak będzie chciała żebyście jej dali swoje auto to też mąż będzie taki chętny? Przestańcie bredzić że ma obowiązek oddać bo to rodzina, a rodzinie zawsze się pomaga, albo jeszcze głupszy argument że to dla dziecka a nie dla szwagierki(?). Wózek i łóżko kosztują po kilkaset złotych. Stać was na takie drogie prezenty? A jak pojawi się drugie dziecko to autorka ma kupić wszystko nowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćNnnn
A ja bym nie oddała. Życzliwej osobie - owszem. Ale nie komuś takiemu. Niech sama sobie kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie badz sknera! ubedzie Ci jak jej oddasz te rzeczy? nie. A skoro oni sa w potrzebie i poprosili o to, to daj, zachowaj sie po chrzescijansku, nawet jesli ona Cie obgaduje i obraza. To dobro do Ciebie wroci. Nie zachowuj sie tak jak ona, wlasnie pokaz wyzszosc i po prostu daj z usmiechem, ta karma na pewno kiedys do Ciebie wroci w postaci innego dobra czy sukcesu. Daj, zapomnij, zyj dalej, patrz przed siebie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahha, autorka ma DAĆ szwagierce bo ta jest w potrzebie? Sorry, ale dziecko kosztuje i tak za każdym razem autorka ma jej dawać swoje rzeczy, bo szwagierka jest w potrzebie? A ta szwagierka jest niezaradna życiowo że nie może sama kupić, albo ją po prostu nie stać? To w takim razie nie powinna decydować się na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twój mąż ma rację. To również jego rzeczy, a to jego siostra. Xxx Dokładnie tak. A łóżeczko pewnie i tak wróci dla waszego kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiele można mi zarzucić, ale nie to, że jestem sknerą. Ona od początku źle mnie traktowała i mnie nie lubiła, mimo to przy pierwszej potrzebie zawsze coś ode mnie potrzebowała: aparat, kamerę, ubrania, itp.itd. Zawsze pomagałam, bo ja jestem mało asertywną osobą i często jest tak, że sama rezygnuję z czegoś, żeby tylko pomoc innej osobie. Ale jak ktoś najpierw mnie osmiesza przed całą rodziną, obgaduje do obcych ludzi, a potem lekceważy i mnie nie widzi to ja mam jeszcze czuć się zobowiązana, żeby nadal mu "pomagać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zrozumialas przekazu, autorko. Mazz pomagac dla siebie, zeby samej sie z tym dobrze czuc, ze nie odplacasz pieknym za nadobne. Ale wybor nalezy do Ciebie. Jesli wolisz w odpowiedzi sucze zachowanie szwagierki zachowywac sie rowniez jak sucz, to przeciez Twoja sprawa. Rob co Ci sie podoba. Wolisz byc msciwa baba, prosze bardzo! badz! :) przeciez kazdy tu tylko wyraza swoja osobista opinie, ktora Ty mozesz lub nie przyjac, prawda? Taki byl chyba zamysl Twojego posta, zeby poznac opinie...? Jesli nie, to sorry, ale tak zrozumialam "instrukcje" w tytule:) ciao!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to sucz i mściwa baba bo nie chce oddać swoich rzeczy, na które sama zarobiła i sama kupiła??? Widzę ze tu przesiadują same osoby pokroju szwagierki: daj mi, daj, bo chce a ty masz, więc dawaj bo mi się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie pomogę im dla siebie, tylko dla męża, bo wcale nie poczuję się lepiej, gdy im to dam. Naprawdę już wiele razy jej pomogłam, a ona za każdym razem traktowała mnie coraz gorzej. Ale teraz, gdy znów jest w potrzebie ja mam o tym wszystkim zapomnieć, zawieść to z uśmiechem na ustach i tyle. Wiem, że to małostkowe z mojej strony, ale będzie mi jeszcze bardziej przykro, gdy im to dam, a nadal będzie mnie równie źle traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×