Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bunt 3 latka

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny. Mam pytanie do mam 3 latow... chciclabym uslyszec jak u Was wyglada bunt? Ja jestem na etapie powolnego poddawaia sie. Malyprzechodzi ludzkie granice i jak zyje takiego zachowania nie widzialam. Juz nawet nie chodzi tu o to ze jest nie grzeczny tylko o to ze ciagle placze. nie ma minuty bez placzu (nie wiem dlaczego placzem to nazwalam - wrzaso-pisku) afery sa o wszyztsko. Kazde ''nie'' powoduje uderzanie, rzucanie zabawkami krzyki itp. Jestesmy do tego stopnia z mezem zmeczeni ze juz i my sie o wszystsko klocimy jmiedzy soba... Ja nawet telefonu nie moge wykonac jesi nie spi, zakupy odpadaja calowicie, nawet wyjscie na poczte konczy sie awantura. Nie dzialaja kary ani nagrody. nie dziala tlumaczenie czy przytulenie... Czy u Was bunt tez naisla sie do tego stopnia? Bo ja mam wrazenia ze mam malego potwora w domu.... A zanim sie urodzil miala cudowne planu, moje dziecko mialo byc najlepioej wychowane na swiecie... Prosze darowac sobie kometarze ze to moja wina, ze jaka to ja matko jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Dalas się sterroryzować dziecku!! Sby 3 latek ciebie ustawial i nie możesz wykonać zandej podtsaowej czynnosi bo siusiumajtek ma takie widzimisię histeryzowania to się w pale nie meisci. Nie pozwalaj mu na to, krotka pilka- zakazujesz. Jelsi zlamie zakaz wtedy .... odpowiednio pokarz dziecku czym się konczy lamanie zasad i nieposluszenstwo wobec rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja powiedzialam ze ulegam i ze nie potrafi wykonac zadnej czynnosci samodzielnie? wrecz przeciwnie. jeszcze nie ma 3 lat a juz sam obsluguje sie w lazience itp. ale ja nie o tym moja droga. dlatego nawet nie bede tracila wiecej czasu na odnoszenie sie do Twojej wypowiedzi. Prosze o rady... jakie kary lub nagrody ewentualnie i jakie postepowaie wobec Malego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
No i słusznie!! więcej nie odnos się najpeije do zadnej wypowiedi kogokolwiek jak nie potarfis zprzeczytac z zrozumieniem mojego jednego zdania. Nie pisalm ,ze dziecko nie potrafi wykonać podstawowej czynności samodzielnie, ale O TOBIE pisałam to, ze ty przez histeryzującego 3 latka nie jesteś wstanie wykonać podstawowych obowiązków codziennych takich jak zakupy, telefon i inne przyziemne czynności ,bo dziecko cie takl sterroryzowało Wiecej już nie odpowiadaj lepiej , bo pokazalas swój iloraz ynteligencjii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa, tasmanska, weź się już zamknij. Autorko, no po prostu nie ulegać. 3 latek już jest kumaty, także uzyskasz granicę, i konsekwentnie się ich trzymasz. Zawsze. Na początku będzie bunt, krzyk - olewaj. Patrz tylko, żeby sobie krzywdy nie zrobiła( niektóre dzieci np walą głowa o ścianę). Dobre rezultaty daje karny kącik- ja mam taki dywanik w kącie, na ścianie pisze " karny kącik" jak dzecie przesądza, to go wysyłam. Jak już mu emocje opadną przychodzi i przeprasza. Dla tak małego dziecka kara jest brak nagrody - a nagroda - twoje zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Spoko, ja się zamkne i już ostatecznie spadam z tego tematu, więcej się wypowiadać nie zamierzam ,ale wy sami zastanowcie się i popatrzcie do czego doprowadzilo te wasze beztresowe wychowanie- robta ci chceta, gdzie dzieciakowi wszystko wolno, bo czuje się bezkarny , nie majacy za grosz minimalnie wpojonej dysycpliny, tylko dzieciak ustawia wszystkich jak leci swoim terrorem . Ot wasze cudowne efekty wychowania.' Niech lepiej na ciocie Tasmanska nigdy nie natrafi podskakując , bo równo zostałby przeczołgany po ziemi . Uprzedzam No na tyle z mojej strony , dalej pierdzielcie się z rozwydrzonymi bachorami ,które zatruwają i zakłócają porządek i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zachowuje się źle w sklepie- wychodzimy. Nieważne ze się śpieszysz, i masz cały koszyk zakupów- przeproś obsługę i wyjdź. Jeśli rzuci zabawką - zabierz zabawkę. Podstawowe rzeczy - mycie, sprzątanie, wychodzenie z domu, trzymanie się za rękę obok ulicy itp. - bezsprzecznie i bezkompromisowo. Inne rzeczy. mniej ważne- kompromis. W ogóle, staraj się dawać mu wybór. Nie chcę się ubrać, bo nie, spytaj czy chce niebieska czy żółta bluzkę ( to już jest wiek, w którym budzi się uczucie swojego JA, i badanie jak daleko może się posunąć). Kary i nagrody- natychmiast. I nigdy nie mów, nie obiecaj czegoś czego nie dotrzymasz. Nie obiecuj też " jak zjesz zupę, jutro pójdziemy na plac zabaw"- nie zrozumie co znaczy jutro. Chwalić i wymagać. Motywować. Przygladnij sie, może to jego NIE wynika z tego, że jest zmęczony, przestymulowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie tego sie obawiam ze on tez jest juz zmeczony i zfrustrowany ze za wszystko ma kary (tez mam karna poduszke dla niego) tylko ze czasami sobie mysle ze on sie tak zachowuje ze nie powinien z niej schodzic... Zabawkami jak rzuca to zabieram. I jak byl mlodszy to dzialalo. zabralam przez 3 dni i problem zniknal teraz natomiast zabieram na caly dzien oddaje on przeprasza caluje a pozniej szal i powtorka z rozrywki. A wyjscia na dwor juz niejednokrotnioe sie zdarzalo ze dluzej sie ubiueralismy niz na dworze bylismy bo od razu po wyjsciu scena wiec wracalismy do domu. Wlasnie dlatego juz jestem zmeczona bo wydaje mi sie ze stawim mu jasne regulu i granice co moza a co nie ale mam wrazenie ze to wszystko na nic i niczego sie nie uczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze staraj się odwracać uwagę. Moje dziecko, np nie chciało wchodzić po schodach, więc były wyscigi - kto pierwszy. Jak np, chce na ręce i wrzeszczy i kładzie się- przytulam, liczę do 10 i udajemy ze np maszerujemy, potem na paluszkach, na pietkach chodzimy, powoli, szybko - on chce na ręce, bo taki maluszek szybko się męczy jedną czynnością. Mój synek ma autyzm, ale myślę, że to są uniwersalne rady, które sprawdzają się u dzieci z problemami. Dzieci są różne. Nie możesz się obwinia c, denerwować, bo on to wyczuje. I powiem coś, za co mnie zjadą- dobrze, że dziecko czasem jest niegrzeczne i ma swoje zdanie- zbyt grzeczne dzieci częściej są wykorzystywane, są bardziej naiwne, nie potrafią odmawiać- w dzisiejszych czasach nie jest to dobra cecha. Te dzieci które uciekają, skaczą po kaluzach w nowych butach- lepiej radzą sobie w życiu, mają wyższą samoocenę. Oczywiście, nie mam na myśli bezstresowegi wychowania - tak jak pisałam - ustalenie granic i konsekwencja to podstawa, ale zauwazmy i pielegnujmy w naszych maluchach poczucie własnego JA ( to co jest nazwane buntem to właśnie próba odkrycia swojego JA). To ważna cecha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska, ty tu przyszlas udzielac porad? Ty, ktora co rusz zakladasz tu tematy o porady co zrobic z pasierbica? Bo najwidoczniej sobie nie radzisz hipokrytko... Kuzwa, czys ty sie kobieto z rozumem minela? Idz zajrzyj w swoj syf zanim komus zaczniesz radzic. Poza tym ty nawet nie masz swoich dzieci! Autorko, tez mam trzylatka, moze nie ma takich atakow codziennie ale zdarza sie. Trzeba chyba cierpliwie przeczekac. Kary nie pomoga. Ja mowie co mam do powiedzenie i zostawiam, niech sie wyplacze i wroci jak mu przejdzie. Taki wiek chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makija12345
Hej mamusiu 3 latka. Mysle , ze macie dziecko jednoz z tych bardziej wymagających. Dzieci sa rozne, maja rozne temperamenty. Wam się trafil bardzo silny charakterek. Na takie dziecko trzeba dyscypliny i konsekwencji, pobłażanie i wychowanie w duchu "bez nagrod i kar" u Was się niestety nie sprawdzi. Jestem mama podobnego dziecka. byliśmy z mezem tak sfrustrowani sytuacją i ciaglymi braweriami naszego dziecka ze w końcu zaczelam szukac fachowej pomocy. Polecam ci wprowadzić zasady i pilnie ich przestrzegać. Może być tak ze np. tygodniami będziesz musiala cwiczyc z dzieckiem jakas rzecz, ale jeśli będziesz wytrwała efekty przyjadą np. samodzielne spanie w swoim pokoju. I ważne - nie wymagają od 3 latka więcej niż on może znieść. Nie daje rady w sklepie - nie zabieraj go na 2 godzinny maraton po galerii handlowej. Widocznie nie radzi sobie z mnogoscia bodzcow i dlatego tak reaguje - pewnie biega, chowa się, krzyczy itd. Ale cwicz wyjścia do sklepu, nie izoluj całkiem dziecka. 3 latka bierzesz na 15-20 minutowe zakupy, z lista w reku i mówisz mu aby szukal danych produktów i wrzucal do koszyka. Możesz się umowic ze może sobie wybrać jedna mala rzecz dla siebie np. biszkopty lub chrupki. Z czym masz konkretnie problem ? Napisz sprobuje doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makija12345
Ach wlasnie doczytałam o tych karach. Z pewnoscia za dużo ich stosujesz. Kary naprawdę w wyj. sytuacjach. staraj się raczej chwalić, stosować nagrody. Ale tez nie przesadzaja z tym, bo doprowadzisz do sytuacji w której dziecko nic nie zrobi poki nie dostanie czekoladowego batonika. W ogole jeśli nagrody to najlepiej niematerialne. Sama wiesz co Twoje dziecko najbardziej lubi. Mysle ze poglubilas się w tym "wychowywaniu" o czym swiadczy np. metoda karnego jezyka (bardzo krytykowana przez wielu psychologow). Polecam idz do Empkiu, kup z 10 książek o wychowaniu małego dziecka, a samo ulozy ci się w glowie. Ja tak zrobiłam i bardzo mi to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche pozno ale opisuje. jest dokladnie tak jak napisalas. po sklepie biega wchodzi pod polki. jak probuje go zatrzymac to krzyk i placz. jesli o karnego jezyka chodzi to rzeczywiscie sama zdalam sobie sprawe ze za duzo tam siedzi. ale my mamy takie dni ze on wogole by z niego nie zchodzil... najgorszy problem jest cos mu zakazac. na slowo""nie"" reaguje gorzej niz byk na czerwona plachte. ponadto nie potrafi zajac sie zabawkami. wszystko jest na minute. a jesli mu cos nie wychodzi to od razu krzyk i awantura. o ukladaniu puzlli nie wpominam. czasmi zamiast kary staram sie go uspokoic i przytulam ale bardzo czesto odpycha i kopie nogami ze nie mam szans na zbizenie sie nawet. jak jest w amoku nie dziala nic. byla u specjalisty i powiedziala ze wszystko ok alr to bylo jak mial 1,5 roku bo on od zawsze byl taki... mam w plnach teraz wybrac sie dugi raz ale rad tez chcialam posluchac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, proponuję Ci rzeczywiście udać się do specjalisty - nawet nie z tego powodu, że podejrzewasz u niego jakieś zaburzenia, ale po prostu po poradę, wskazówki dotyczące wychowania. Jestem jeszcze za młoda na dzieci, ale od zawsze mnie one fascynują, spędzam z nimi dużo czasu i wiem, że do dziecka trzeba mieć podejście. Czasem jest to bardzo trudne, więc pomoc specjalisty może okazać się naprawdę przydatna. Moja sąsiadka jest psychologiem dziecięcym i mamą 3-latki oraz 8,5-latka. Chłopiec jest bardzo grzeczny na chwilę obecną, zresztą nigdy nie sprawiał większych problemów, ale pamiętam, że jak był mały, miał 2-3 latka, ja chodziłam do podstawówki i z metod wychowawczych praktykowanych przez moją sąsiadkę pamiętam tyle, że jak mały był niegrzeczny to stawiała go do kąta i dawała karę na telewizję. Teraz jestem z nią bliżej niż wtedy i wiem jak postępuje przy młodszej - córce. Ta nie jest jakoś bardzo niegrzeczna, ale na pewno bardziej niż brat w jej wieku i czasem daje popalić rodzicom czy dziadkom oraz samemu bratu. Moja sąsiadka stawia ją wtedy do kąta na 1-2 minuty, a po tym czasie rozmawia z nią, pyta dlaczego tak postąpiła, każe jej przeprosić tego, kogo zraniła, przytulić, obiecać, że postara się więcej tak nie robić, ale na koniec przytula i całuje ją samą i pyta:"Kochamy się?". I jest zgoda. Czasem jak mała jest naprawdę niegrzeczna, to moja sąsiadka daje jej małe kary - nie pozwala chodzić po południu do koleżanki, jeść słodyczy albo oglądać telewizji. Dodatkowo wiele trudnych pojęć w przystępny sposób jej tłumaczy, na przykład co to znaczy być złośliwym. 3-latek to już duże dziecko, które jest w stanie wiele zrozumieć, ale trzeba mu stawiać jasne granice i przede wszystkim zdawać sobie sprawę z tego, że grzeczne dziecko, nie oznacza posłuszne dziecko, tylko takie, które ma mniej więcej swoje zdanie, potrafi określić swoją pozycję, jest szanowane i szanuje innych, słucha rodziców, ale nie jest ich własnością, przedmiotem. Dziecko czuje, że jest źle traktowane, jeśli tak się dzieje. Udaj się do specjalisty, nie ma co sobie życia truć - i Tobie będzie łatwiej i dziecku, poprawią się wasze relacje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×