Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak pokazać facetowi że mnie traci?

Polecane posty

Gość gość

chcę dać mu do zrozumienia, że może mnie stracić. chciałabym zeby nie był mnie taki pewien, bo wydaje mi się, że ostatnio bardzo pofolgował.. jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie strasz bo się zesrasz.Najwyżej znajdzie sobie inną albo będzie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odsunąć się i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeżeli rzeczywiście był dla ciebie zły i masz zasadne pretensje,to może wyszło,że nie pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SlodkaPaskuda 12.50 mówiąc 'pofolgował' mam na myśli to, że nie stara się już tak o mnie, często sprawia mi przykrość, wiele razy mnie zawodzi, nie potrafi dotrzymać obietnic, bywa i tak, że krzyczy na mnie, jest bardzo impulsywny i szybko się denerwuje. przy tym przewaznie nie potrafi przeprosic za swoje zachowanie. 13.08 i 13.28 nie strasze, chce tylko zeby sytuacja się zmienila. pofolgowal ewidentnie, bo mimo ze jestesmy razem dlugo, jesli sie postara potrafi byc mily, uprzejmy, kochajacy i dobry dla mnie. tylko od pewnego czasu cos mu odbija i zachowuje sie dziwnie. dlatego chcialam mu pokazac ze jesli sie nie zmieni to mnie straci. nie chce straszyc, bo mimo iz go kocham, mysle o odejsciu. Loxon4 13.17 myslisz ze nie probowalam? wiele razy. to trwa juz od dluzszego czasu, probowalam tlumaczyc, rozmawiac. na poczatku jakies tam efekty byly, pozniej tylko wpuszczal jednym, a wypuszczal drugim uchem, obiecywal poprawe, ktora trwala dzien lub dwa, teraz wgl jej nie widac. sadze ze moje pretensje sa zasadne, nasz zwiazek jest trudny, ja wiele od siebie daje, a partner mnie krzywdzi i ma swiadomosc tego. mowi ze mnie kocha, ze nie chce stracic. przeprasza ale nie ma zmian. i za kazdym razem to samo. powoli mam tego dosc. chce dla nas jak najlepiej, bo wiem ze on mnie kocha i ja rowniez kocham jego i bez niego nie wyobrazam sobie zycia. pomyslalam ze skoro slowa nie docieraja to moze w jakis sposob czynami dam mu do zrozumienie ze jesli dalej tak bedxie to mnie straci? moze zmieni cos jesli poczuje ze usuwa mu sie grunt spod nog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej na świecie to pogrywać w głupie gierki typu " komu bardziej nie zależy". Jeśli Tobie to zacznie przeszkadzać w takim stopniu, że nie dasz już rady to po prostu odejdź. Nie po to żeby dać facetowi nauczkę i później szlochać w poduszkę, że on nie poleciał tylko naprawdę odejść. Musisz sama się zastanowić czy chcesz być w takim związku bo możliwe, że twój partner wysiądzie pierwszy i wtedy tylko Ty będziesz cierpieć bo on może uznać, że sobie poradzi. Nie graj naprawdę w żadne gierki bo uwierz mi- z własnego doświadczenia wiem, że to tylko pogorszy sprawę, zrobi mętlik w głowie i naprzynosi niepotrzebnych problemów. Najlepiej zawsze, ale to zawsze grać w otwarte karty tak długo jak to możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty go kochasz, a on raczej nie. przyzwyczaił się do codzienności.klapki z oczu opadły, piszesz, że "związek jest trudny". z jakiego powodu? pije? bije cię? ubliża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15.18 nie chce w nic grac, bo wiele razy mialam okazje sie przekonac ze to tylko, tak jak piszesz, pogarsza sytuacje. ale jednoczesnie wiem, ze tak dalej byc nie moze. nie chce sie rozstawac, bo kocham swojego chlopaka, ale naprawde jest mi ciezko. chcialam cos zrobic, bo chyba lepiej cos robic niz zalowac ze sie bylo bezczynnym. wiem ze to niezdrowe. nikomu zadnych gierek bym nie polecala. po prostu mam metlik w glowie. nie chce gierek, chcialam tylko troche wprowadzic dystansu, ukrocic troche rozmowy przez tel. chce zeby chlopak zastanowil sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15.20 nasz zwiazek jest trudny. bylismy razem 3lata, ale sie rozstalismy. po tym nam obojgu bylo ciezko, moj chlopak wyzywal mnie, robil mi na zlosc, uprzykrzal zycie. przez to bardzo stal sie nerwowy, szybko sie denerwuje, byle powod wyprowadza go z rownowagi. duzo tez pije, wydaje mi sie ze ma problem z alkoholem. jak wpadnie w szal potrafi mnie szarpac. moze to nie jest bicie, ale jakas tam przemoc. obojgu nam zalezy na sobie i jedno drugiego kocha. nie mam podstaw zeby chlopakowi nie wierzyc w jego milosc. nie sadze zeby mnie nie kochal. tylko chyba przezwyczail sie do tego ze jestem, jest mnie pewny i uwaza ze nie musi sie starac, zdobywac mnie. moze to dlatego ze ja wybaczam mu wszystkie wybryki, nawret te 'z wyzszej polki', przez to jemu sie wydaje ze moze wszystko bo i tak mnie bez problemu udobr*****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz po powrocie do siebie jestesmy razem poltora roku i mimo ze jest ciezko dajemy rade i cieszymy sie ze wrocilismy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcialam cos zrobic, bo chyba lepiej cos robic niz zalowac ze sie bylo bezczynnym. xxx nie zmusisz faceta do miłości a to robienie czegoś żeby nie żałować obraca sie tylko przeciw kobietom - poniżacie jak szmaty - a wtedy facet jeszcze szybciej ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, zgodziłaś się na bycie z alkoholikiem i ty jeszcze chcesz mu coś udowodnić? nie rozumiem co? to on ci udowadnia, że może pić ile chce i nawet jak cię obraża, upokarza, popycha, odrzuca, to wracasz i tłumaczysz te zachowania miłością? chyba ta miłość jest z twojej strony bo alkoholik boi się samotności i lubi, jak nie zostawia się go. trudno mu się dziwić bo ma wszystko, co na wyciągnięcie ręki potrzebne, ale to nie jest miłość. alkoholicy to manipulanci. powiedzą nawet, że kochają, żebyś tylko była, ale za chwilę już mają cię dosyć i wtedy pokazują to, co w nich naprawdę. bardzo ci współczuję nie tylko dlatego, że jesteś z alkoholikiem ale i dlatego, że snujesz jakieś brednie o miłości, marnując swój czas na obszczymura. to twoje życie i rób co uważasz, ja bym wiała póki czas na znalezienie kogoś odpowiedniego na związek bez tych wszystkich "trudności", rozstań i wiecznych powrotów bo alkoholikowi się przypomniało, że nie ma mu kto koszuli wyprasować i d/u/p/y dać. brrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15.54 uwazasz ze zmuszam swojego chlopaka do milosci i zw on mnie nie kocha? po czym tak stwierdzasz? wiem ze takie dzialania sa noezdrowe, ale to co ja mam niby robic? rozmowa nie przynosi efektu, ale zmiana na pol dnia, albo zero odzewu, albo olewka i gadka ze znowu zaczynam.. mam stac****atrzec, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 15.55 myslisz ze to jego zachowanie to jego prawdziwe ja? a ja jestem tylko zabawka w jego rekach? jestem dopiero co po klotni z nim i na powaznie mysle ze moze masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gosc 15.54 uwazasz ze zmuszam swojego chlopaka do milosci i zw on mnie nie kocha? po czym tak stwierdzasz? wiem ze takie dzialania sa noezdrowe, ale to co ja mam niby robic? rozmowa nie przynosi efektu, ale zmiana na pol dnia, albo zero odzewu, albo olewka i gadka ze znowu zaczynam.. mam stac****atrzec, tak? xxx nie, masz sp/i/e/r/d/a/l/a/ć!!! daj mu w końcu spokój - on ma inny pomysł na życie a ty wpieprzasz się jak much a gó/wno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziunia, ty ubzdurałaś sobie tę miłość. miłość wygląda inaczej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup mu skrzynkę wódki i postaw przed nim. powiedz, że odchodzisz. zobaczysz, że wybierze wódkę. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 16.20 jesli kazesz mi spier/dalac dla wlasnego dobra to ok, jeszcze zrozumiem. tylko skoro sie wpieprzam, a on mnie nie chce to po co mnie stale zatrzymuje, blaga, placze, mowi ze kocha i ze mu zalezy? on swoje zachowanie widzi i mowi ze ma taki juz charakter ale nie chce taki byc i chce sie zmienic. po awanturze zwykle na jakis czas jest spokoj, zachowuje sie ok, dba o mniw, stara sie. widac ze mu zalezy i co ja mam zrobic? kopnac go w d**e bo mnie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 16.24 on nie pije woski, tylko piwa. nie wiem czy to alkoholizm, ale jak ubzdura sobie picie to noe ma ze nie, potrafi nawet sie poklocic byle isc pic. martwi mnie to, uwazam ze pije zbyt czesto, a problemu moze by nie bylo ale po alkoholu nie potrafi sie zachowac. gosc 16.22 wiem ze w milosci takich sytuacji byc nie powinno, za to powinien byc szacunek i wzajemne zrozumienie. ale tez staram sie rozumiec jego i te jego tlumaczenia, wiem ze tez mu ciezko z tym ze tak postepuje, mowil to wieele razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty dziewczyno chcesz mu udowadniac i pokazywac. Dla niego prawdipodobnie najwazniejszy jest alkohol. Nie ty i zwiazek. Takie zwiazki rzadko maja cokolwiek wspolnego z miloscia,to wspoluzaleznienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 16.39 skąd wiesz że dla niego alkohol jest ważniejszy niż ja? uwazam ze tak nie jest. ale sadze ze alkoholem zalatwia niektore prolemy i w ten sposob sobie radzi z nimi. co nie zmienia faktu, ze mnie kocha i potrafi to okazac, tylko w tych gorszych chwilach jest z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o wspoluzaleznieniu. Masz modelowe podejscie. Wiecej pisac mi sie szczerze nie chce. Kochasz go,on ciebie,masz jak masz. Wiec sie z tym pogodz albo zrozum,ze on jest uzalezniony i musicie pracowac nad zwiazkiem,oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 16.46 jesli jest uzalezniony (a czasem tak wlasie mysle) to chyba nie powod zeby go zostawic. on wie ze problem jest. do wielu rzeczy potrafi mi sie przyznac, ale do tego, ze ma problem z alko, nie potrafi. uwaza ze jest ok i nie mam sie co czepiac ani przejmowac. o jakiejkolwiek terapii nie ma mowy, poki co nie chcial o tym slyszec. rozmawialismy zarowno o leczeniu w kwestii alkoholowej (bo uwazam ze pije za duzo/za czesto), jak i w kwestii jego nerwow (to chyba tez jakies odstepstwo od normy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpadlam na pomysl ze moze swoim zachowaniem dam mu do myslenia, dlatego tutaj napisalam zeby sie poradzic, co robic. myslalam ograniczyc kontakty, niby przypadkiem nie miec czasu na rozmowe przez tel, nie miec codziennie i o kazdej porze czasu na spotkanie, nie opowiadac mu wszystkiego ze szczegolami, zachowac jakis dystans. moze wtedy zaczalby sie zastanawiac dlaczego tak jest. chcialam tak zrobic, bo wiem ze czasem gdy nie mam dla niego czasu bardziej stara sie abym go miala, jak rozmawiam z nim tak zdawkowo, to pyta co sie dzieje, interesuje sie mna, wykazuje jakas inicjatywe. kiedy nie chcialam sie spotkac bal sie ze cos zrobil zle, nalegal na spotkanie, potrafil byc mily i 200% normy wyrabiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce tylko zeby zobaczyl ze moze mnie stracic jesli nic sie nie zmieni. rozmowa nic nie da. on to traktuje jak szantaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cię straci to przyjdzie kolejna naiwna zdesperowana i będzie to samo alkoholik musi mieć kogoś, kogo będzie traktował jak emocjonalny kibel - takiej osobie można wtedy płakać, wyżalać się, jęczeć, domagać się od niej uwagi, współczucia no i czasem wyżywać się na niej a kibel emocjonalny czyli ty uważa, że to miłość a z drugiej strony - jak już z nim siedzisz to siedź, bo jak odejdziesz to on szybko znajdzie sobie następną i zmarnuje jej życie a ty jesteś tak głupia, że twojego życia nikomu nie bedzie szkoda, więc zostań z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gosc 16.24 on nie pije woski, tylko piwa. nie wiem czy to alkoholizm, ale jak ubzdura sobie picie to noe ma ze nie, potrafi nawet sie poklocic byle isc pic. xxx no tak! przecież piwo to nie alkohol!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×