Moja siostra przez brak dzieci zwariowała, zaraz i ja zwariuję.

Prowo nie prowo raczej nie ....bo takie przypadki są naprwdę . Jest tu topik staraczek gdzie 40% nadaje siedo psychiatry albo na materiał na doktorat o zaburzeniach umysłowych spowodwanych niespełnionym macierzyństwem .

Dokłądnie ja bym powiedziała,że nawet 70% staraczek tych zwłaszcza w okolicach 40 nadaje się do psychiatry. Raqczej nie prowo, ale kto tam wie.

Pewnie najpierw kariera a po 30 sie obudziła ze chce mieć dziecko? Czy złe oceniam? I tak juz nie bedzie dobra matka. Takie mamusie po 40 to sa za leniwe na dziecko i maja mało cierpliwości. Nie uważacie?

Uważamy 19.12 ! One przeginaja albo tak z 30% rozpieszczają przeokrutnie albo zlewaja obowiązki szukaja niań itp .

Nie siedzę w temacie ale czy w pl nie ma możliwości żeby dostała jajeczko od osoby nie spokrewnione? Ja rozumiem autorkę i tez nie zgodziła bym się na takie rozwiązanie a siostra powinna pogadać z psychologiem być może przez takie emocje nie zachodzi w ciaze

Autorko, ja bym nikomu komórki nie oddała, bo moje biologiczne dzieci chce mieć przy sobie, a noe żeby je wychowuwał ktoś inny (nawet z rodziny). Siostra może adoptować zarodek lub skorzystać z komórki dawczyni - kliniki to przecież oferuja. Jeśli nie, pozostaje adopcja. Współczuję ludziom, którzy chca dzieci, ale nie moga ich mieć, ale wymuszanie komórki od rodziny jest poniżej pasa, tym. barddziej, że da się inaczej.