Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja kobieta to kłoda

Polecane posty

Gość gość

Poznałem fajną dziewczynę, ok 30. Sam mam ponad 30 na karku. Miła i inteligentna, pracuje, zadbana. czego chcieć więcej? Miło mi się spędzało z nią czas. W końcu doszliśmy do łóżka (po pół roku) i klapa totalna. Ma masę wymyślonych kompleksów, wstydzi się i w ogóle. Ciało ma na prawdę ładne, nie wiem dlaczego się wstydzi. Poza tym nie jest jakoś aktywna leży i tyle, nawet nie wzdychnie. Ja dwoję i się troję a tu nic.I tak przez 3 miesiące. Myślałem, że w końcu się rozkręci a tu taki zawód. W końcu się wkurzyłem i poszedłem do łóżka z taką jedną, którą znam od lat. Dość ładna i zadbana ale z nadwagą. I to było coś. Seks był niesamowity. Ma dość duży brzuch, ale to jej nie przeszkadzało czerpać przyjemności. Jak to jest u bab? Jedna jest gruba i nie ma zahamowań, a druga ładna strasznie zakompleksiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz... Jest różnie :P ja jako kobieta też mam masę kompleksów, mimo że na brak powodzenia nie mogę narzekać, ale w gruncie rzeczy kiedy przychodzi co do czego i facet potrafi mnie odpowiednio rozkręcić i skomplementować to zapominam o wszystkim i idę na całość. Twoja kobieta już pewnie taka jest i nie wiem czy można coś na to poradzić skoro kochaliście się już nie raz... Próbowałeś z nią rozmawiać i tłumaczyć, że podoba Ci się taka jaka jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbowałeś z nią rozmawiać o tym? Może dla niej do faktycznie jest problem, ale nie, lepiej przelecieć inną... I Ty nazywasz swoją partnerkę "twoją kobietą" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:49 Chcę tylko ciebie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozluznij ją alkoholem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że na każdym kroku mówię jej, że ma piękne ciało (bo ma). Ile było rozmów, obietnic i guzik z tego wyszło. Kochamy się po ciemku i dość szybko. Odnoszę wrażenie, że robi to z przymusu i tylko czeka by się skończyło. Ona nie lubi gry wstępnej. W sumie nic nie lubi. Więc ostatnio zaspokajam tylko siebie, bo ile można wychodzić z siebie, aby zadowolić drugą osobę. Były i romantyczne kolacje i miejsca, prezenty, kwiaty. A z tą koleżanką wyszło tak przy okazji. Znamy się od piaskownicy. Narzekała na męża a ja ją pocieszałem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to dobry kolega z Ciebie jak wszystkie koleżanki tak pocieszasz :P a tak całkiem serio to trochę nie rozumiem Twojej kobiety. Fakt, zdarzają się takie, które tego nie lubią, ale ja tego nie ogarniam, przecież chociaż grę wstępną powinna każda lubić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki pan, taki kram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo seks jest w głowie, jak siebie lubisz to i w łożku wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że sex rodzi się w głowie, ale jeżeli ta kobieta nie zaakceptuje samej siebie i nie da ponieść się emocjom to chociaż facet byłby najlepszym kochankiem, jej nie będzie z nim dobrze, a on też będzie się męczył, bo zamiast korzystać z tego będzie się starał i to na marne... Problem może leżeć po jej stronie i jesteś facet to powiedz jej otwarcie co jest nie tak, bo ona sama się nie domyśli, ale konkretnie i dobitnie, a nie jakieś pitu pitu, a później, że rozmowa była... I mówię to jako kobieta. Tylko Ty też nie pocieszaj w ten sposób koleżanek tylko pracuj nad swoją kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z koleżanką powyżej- że przyjemność u kobiety rodzi się przede wszystkim w głowie i choćbyś nie wiadomo jak się starał to i tak nic nie wskórasz. Na moje oko to ona ma problem ze sobą- 30-letnia kobieta jest już na tyle dojrzała, że powinna być już raczej świadoma swojej seksualności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale może też tak być ze partner porostu jest do d**y :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×