Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to tak to

Jak się integrować z lokalnymi?

Polecane posty

Gość jak to tak to

...jak to w większości matoły i prostaki, nie mówie wszyscy ale mają bardzo "umiarkowane" myślenie jak dla mnie. Język nie gra roli. Tak jest w każdym zachodnim kraju, lokalni po prostu są 1. nudni 2. prości płycy/lub mają wyprane mózgi 3. zero pojęcia o czymkolwiek poza ich otoczeniem 4. wierzą wszysto co widzą lub czytają 5. nie umieją budować bliskich znajomości długoterminowych 6. ten ich jèbany "small talk" miałem okazje pracować wiele razy w wielu firmach, i obecnie pracuje, z lokalnymi, są ok, ale ta ich płytkość, owijanie w bawełne zamiast powiedzieć coś prosto z mostu, i ich gadanie o niczym po prostu mnie rozbraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obawiam się że młodsze pokolenia w Polsce zachowują się w identyczny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a stare pokolenie to lepsze? starzy pokazali wczoraj, na wszystkich swiętych swoje prawdziwe twarze, przepychanie, szarpanie, chamstwo, jak bydło w oborze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie to zombie
z polakami za granicą ten sam problem, mam sąsiadów po drugiej stronie ulicy, nieraz jak widze ich na zwenątrz to ide pogadać i próbuje się zaprzyjaźnić, ale oni nie za chętni jacyś, tylko robota na okrągło, a sami nigdy nie podejdą jak mnie na zewnątrz widzą, jscyś tacy bierni są, czekają aby to ich zagadywać i do nich z inicjatywą wychodzić. To tylko jeden przykład z wielu, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polewaj lufe stary
Wszyscy wszędzie nabrali kredytów i prawie każdy teraz musi napíerdalać 24/7 aby to spłacać, a na znajomości, hobby, relaks, po prostu nie mają ani czasu ani kasy, ani ze zmęczenia ochoty. Tylko zombie robole, nie ważne czy w kraju czy za granicą, ale za granicą szczególnie. W Polsce ludzie po prostu bardziej się opíerdalają( albo wieczni studenci na garnuszku) zamiast pracować, i dlatego mają pozornie więcej czasu na znajomych/rozrywki/głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiądz mnie molestował
z lokalnymi nie ma przeważnie nic wspólnego, to już z pakistanem czy arabem, lub innym emigrantem skadkolwiek lepiej można się zrozumieć, lokalni mają inną mentalność, rozumowanie, innego typu problemy, innaczej żyją i innaczej myślą. Nigdy mi się nie udało głębszej znajomości zrobić z żadnym lokalnym nigdzie, ani z ludźmi z pracy, ze szkoły za granicą, lub z sąsiadami. Myśle że wszyscy emigranci mają podobny problem, dlatego tworzą się tz. getta emigranckie wszelkiej narodowości, bo już lepiej rozumie się swojego niż lokaknego, pomino że swój polak to często wróg #1 drugiego polaka za granicą, bo łatwo wierzy swojemu, mylnie myśląc że tamten go nie oszuka i nie wykorzysta, co przeważnie jest odwrotnie. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie są prostaki i są też wyjątki od tego!! Ja i mąż mamy znajomego a wlaściwei to jest przyjaciel męża, 32-letni obecnie Irlandczyk. mąż go zna 5 lat ja poznalam go rok później. inteligentny, oczytany, wykształcony, ze świetną pracą. rozmowa z nim i jego narzeczoną to sama przyjemność. nie generalizujcie. a poznali się w pracy - te 5 lat temu, mąż pracowal w tym samym barze co tamten, ten Irlandczyk dorabial sobie jako student. potem po studiach dostal dobrą pracę i nie wypiął się na znajomego Polaka, który nadal byl "tylko" baf staff a teraz moj mąż też ma już dobrą pracę. nie, nie po znajomości z tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:06 może i mąż ma tego przyjaciela i może ma dobrą pracę twoj mąż, ale napewno wlaśnie dzięki tej znajomości - podkreśliłas to dwukrotnie, nie bez powodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex D
goście kafeteryjni zawsze wiedzą lepiej:) myslę, że to kwestia z jakiego srodowiska pochodzą osoby, z którymi próbujesz się zintegrować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gra pozorów
jak same zjèby naokoło to nawet najfajniejszy i najciekawszy człowiek nie ma z nimi nic wspólnego, a zjèbów i bydła coraz więcej wszędzie naokoło, więc problem zrozumiały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z lokalnymi z reguły nie da się integrować bo to przeważnie cepy. można z nimi pracować, mieszkać itp, ale to nie integracja niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze w tobie tkwi problem skoro wszystkich uwazasz za prostakow i wymagasz, zeby byli tacy, jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymagam inteligencji i porządnych przyjaznych ludzi, a nie patoli i pijaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×