Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Warmiak 81

Jej opory wywołane dawnym skrzywdzeniem

Polecane posty

Witam Mam problem z pewną dziewczyną Pewien czas przed tym zanim zaczeliśmy sie spotykać ona miała pewien bardzo nieudany związek . Od tego czasu jak sama mówi nie umie zaufać facetowi, zakochać się , przejść do bliższej relacji . Jest w jej umyśle pewna blokada , i sama nie wie jak to zmienić . Znamy się od jakichś 4-ech miesięcy , a spotykamy od trzech . Jednak ze względu na odległość i pracę nie widujemy się często . Zazwyczaj mamy dla siebie tylko niedzielne popołudnia , i to też nie wszystkie . Ona przez fakt swoich doświadczeń czuje się nieraz jakaś niepełnowartościowa i już dwa razy sugerowała mi że jest gotowa dać mi wolność . Ja jednak tej wolności nie chce , bo takiej dziewczyny jak ona to jeszcze nie spotkałem . A troche już chodzę po świecie . Dość powiedzieć że ona jest gotowa nawet ze mną na ryby iść . Nigdy też nie byłem kimś kto rezygnuje przy pierwszych przeciwnośćiach . Jestem gotów na nią poczekać , i pomóc jej przez to przejść . Problem w tym że nie wiem jak . Tym bardziej że aktualnie pole manewru mam nie wielkie . Spotykamy się z taką częstotliwością jak już pisałem . Zawsze to wygląda tak że przywożę ją do siebie , pitraszę jej coś dobrego ( gotowanie to akurat moja mocna strona ) spędzamy miły wieczorek przy kolacji , świecach i nastrojowej muzyce . Później odwożę ją do siebie . Brak tak naprawde czasu by zorganizować coś więcej . Może któraś z was ma podobne przejścia za sobą , i może coś poradzić . Jak jej pomóc , jak z nią rozmawiać . Co generalnie zrobić byśmy przeszli przez ten problem zwycięsko i byli normalną parą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ze swojej strony mogę powiedzieć tyle- nie wiem co czujesz i jak pomóc Ci sie odnaleźć ale wiem co czuje ta dziewczyna. Też miałam bardzo ciężko się pozbierać po tym jak chłopak mnie zg*oił i dalej mam opory. Nie mam faceta do tej pory, nie umiem flirtować bo boję się że ktoś tylko się wygłupia. Boję się jakiegokolwiek kontaktu z facetami. Może spróbuj jej mówić, że jest dla Ciebie ważna, wartościowa (praw jej komplementy, wyszukane ale prawdziwe). Zrób tak, żeby poczuła się bezpiecznie przy Tobie. Mnie by to chyba pomogło się otowrzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotykasz się z nią 3 miesiące ("w niedzielne popołudnia") i chcesz, żeby ona była gotowa "przejść do bliższej relacji" i nie miała oporów bo przecież robisz jej papu przy świecach, odwozisz ją do jej domu? W sumie, prawie się nie znacie , i nie dziwię się, że kobieta nie chce uwierzyć, że z tobą będzie inaczej niż z poprzednim. Na początku, każdy chce przedstawić się z jak najlepszej strony, ale kiedy przychodzi codzienność i bliskie kontakty (a nie spędzenie kilku godzin raz w tygodniu), to wtedy rzeczywistość potrafi spłatać figla, i ona tego się pewnie obawia. Drugą ważną rzeczą jest właśnie ta odległość, a więc niemożność przebywania z dana osobą inaczej niż dotychczas. To właśnie jest niekorzystne, odległość, brak czasu, systematycznych spotkań, rozmów, poznawania drugiej strony, jej gustów, zainteresowań, a nie niańczenie kogoś, kto nie może się pogodzić ze stratą i kto leczy swoje rany. To chyba nie jest dobry czas ani dla niej ani dla ciebie. Kobieta, żeby nawet była wysadzana diamentami, jak nie pogodziła się z tym swoim "poranieniem", nie będzie potrafiła normalnie funkcjonować. Ona być może docenia troskę z jaką serwujesz te kolacje przy świecach z muzyką, ale musi być w swoim domu sama przez resztę dni. Do tego, okazać się może, że takie poświęcenie z twojej strony, jej zupełnie nie odpowiada i kiedy już wyleczy swoje rany, odzyska siły do życia, wybierze zupełnie kogoś innego. Ty jej nie pomożesz "przez to przejść", to ona musi się z tym uporać. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjk
czas, czas, czas i autentyczność; odwróć sytuację, nie rwiesz się do związku, z sobie tylko znanych powodów, a kobieta z którą się spotykasz, gotuje, prawi komplementy, jest swobodna, powabna i romantyczna, stroszy piórka, kokietuje; takich teatrzyków się nie kupuje, kiedy się ma za sobą niełatwe doświadczenia; zaletą tej relacji jest to, że dzięki niej możesz sprawdzić i/lub szlifować swój charakter, być solidnym, facetem z krwi i kości; prawić komplementy można na prawo i lewo, skoro jesteś w gotowaniu dobry, to to dla Ciebie przyjemność, a dla Niej? trzeba wiedzieć, kiedy kobiecie powiedzieć komplement i kiedy wystawić kolację, która Jej nie zniewoli ;);

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17:40 - współczuje ci , i dziękuję za odpowiedź . Wierz mi że dużo z nią rozmawiam , jak nie w cztery oczy to przez telefon i robie co mogę by poczuła się przy mnie bezpiecznie . Tobie mogę poradzić źe jakiemuś facetowi prędzej czy później musisz dać szansę , jeśli tego nie zrobisz to tak już zostanie . Najlepszy sposób by wziąć odwet na tamtym to być szczęśliwą z innym . Powodzenia . 17:57 - widzę że bagatelizowanie sprawy dobrze ci wychodzi . Nie wszystko rzecz jasna mogłem napisać o nas w tym krótkim poście ,. a to czego nie napisałem starasz się widzieć w negatywnym świetle . Otóż nie jest tak że ona wciąż rozpacza , a ja poza naszymi spotkaniami wcale się z nią nie kontaktuje i nic o sobie nie wiemy . Jeśli myślałaś że skłonisz mnie do biczowania się za całe zło całego męskiego gatunku to źle trafiłaś . tjk- jestem gotów dać jej tyle czasu il e bedzie potrzebować i jestem z nią szczery Trzeba wiedzieć kiedy to a kiedy tamto - rozumiem że jesteś jedną z tych które oczekują że facet to jasnowidz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki :) Tobie też powodzenia. Uwierz, że chciałam dać szansę, ale póki co kolejny raz przez kolejnego fajnego (tak, mogę to śmiało powiedzieć bo mowa o facetach, których znam od ''wieków'') jestem odrzucana. No ale cóż taki już chyba mój los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uszy do góry w końcu znajdzie się taki który doceni. I może lepiej znaleźć kogoś zupełnie nowego , bo ci których znasz od dawna widzą w tobie nieraz bardziej kumpelę niz materiał na bliską towarzyszkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjk
jestem kimś, kto stawia na myślenie :), a o jasnym widzeniu lubi czytać w bajkach i baśniach; Twoja reakcja już dużo mówi o Tobie - ale, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy autorze "zorganizować coś więcej"? Chcesz ją zaciągnąć do łóżka?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem raczej na myśli zorganizowanie jakiegoś wypadu gdzieś : za miasto , do kina , jakieś zwiedzanie gdzieś itp . A nawet jak byśmy się przespali ze sobą , to co między dwojgiem dorosłych ludzi którym ze sobą dobrze to co coś złego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, jesli nie są małżeństwem sakramentalnym, to jest to samo zło. Każda uczciwa kobieta czuje się w takim układzie poniżona, nawet jesli to wypiera, to podswiadomie czuje sie zbrukana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×