matka tesciowe ciagle u nas przesiaduje

mieszka na pietrze, my na parterze. Niestety, dom jest polaczony wewnetrznym wejsciem, ktorego ona nie pozwala zamurowac, bo tedy chodzi. A dom ma drugie wejscie, ktore jest calkowicie oddzielne. Nawet teraz uz przyszla i siedzi, ciagle poucza moje dziecko. Wydziera sie na nie, nie pozwala nic wziac. Nie mieszka z nami, jestesmy od niej niezalezni finansowo, a czue sie tak, jakbym mieszkala z nia... Pojdzie dopiero na poludnie, zje cos, przespi spi, a potem znowu do nas i tak do wieczora... Mam dosc :(

Chciałaś z teściową mieszkać to cierp. Jedyna opcja - wyprowadzka.

Drzwi na klucz zamknac i tyle

Chyba jednak nie jesteście w 100% niezależni skoro to ona ma decydujący głos w sprawie domu. pewnie to jej dom co?

Nie. To nie jest jej dom, tesciowa go wybudowala. Przepisala potem dol na mojego meza, a na gorze mieszka babcia, bo tesciowa musiala sie nia zajac na starosc. Przeciez to logiczne, ze rodzice przepisuja domy swoim dzieciom, a nie rodzicom. Babcia wiec jest w sumie na takich samych zasadach, jak i my. Jezeli chodzi o tesciowa- nie rozumiem, dlaczego mam cierpiec, bo z NIA mieszkam? Przeciez z tesciowa nie mam zadnych konfliktow. Nieraz mam wrazenie, ze ja takze juz irytuje ciagle wysluchiwanie matki.

ja pierdziu, czy nie stac was na nic oryginalnego i nie potraficie nic konkretnego doradzic, oprocz tej slynnej WYPROWADZKI??? gdyby dziewczyna miala taka opcje, to na pewno by to zrobila, jak i pozostale, ktore prosza o sensowna rade. Po cholere jest to forum, skoro nic nie potrafice doradzic, tylko gnoic?autorko- nie daj sobie wejsc na glowe, zrozumialam, ze dom jest na Was przepisany, wiec o ile z tesciowa musicie sie jakos zgadzac (w koncu od niej dostaliscie dom), to babcia nie ma prawa wtracac sie do waszego dziecka, bo to nawet nie jest jego babcia, tylko prababcia. Nie pozwol, by wydzierala sie na dziecko, pouczala je. Ono ma matke i nie potrzebuje kolejnych. Pisze ci to, bo wiem, jak te ''babcie'' moga zniszczyc psychike. Moja mama mieszkala z tesciowa i jej rodzicami. Tylko ze tam wszyscy, wlacznie z tesciowa, byli przeciwko niej. Tak jej zryli psychike, ze na koniec musiala sie leczyc na depresje. a pojsc z ojcem nie mieli gdzie, wiec trzeba bylo to znosic. jako dziecko juz widzialam i rozumialam, ze relacje w rodzinie nie sa takie, jak byc powinny. przezywalam kazdy smutek mamy. ty nie pozwol, by taki los spotkal ciebie i twoe dziecko. babci daj wyraznie do zrozumienia- od mojej rodziny wara, a na kafe niech sobie pisza, co chca- przeciez tu wszystkie po studiach i zadna z tesciami nie mieszka. a zycie pokazjue ze jest odwrotnie.

dramat, uciekaj z tego domu

Dlaczego babcia nie pozwala wziasc czegos twoim dzieciom w waszym mieszkaniu? Musisz nauczyc sie mowic babci, ze dzieci moga robic to czy tamto. W koncu to wasz dom i wasze rzeczy. Jak cos popsuja, to nie beda tego mialy i koniec, babci nic do tego. Jak babcia do was przychodzi i marudzi to wychodzcie na spacer lub do tesciowej na gore. W koncu sie moze babci znudzi siedzenie samej . Dla niej widac pouczanie twoich dzieci to rozrywka. Naucz sie jej mowic nie. Jak krzyczy to ja uciszaj, tz masz prawo do spokoju. Naucz sie stawac po stronie twoich dzieci, bo to ze nie trzymasz ich stony jest dl nich gorsze niz pouczanie babci.