Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy przestanę żebrać o miłość... W ciazy...

Polecane posty

Gość gość

moja historia z nim jest niestety - bardzo długa. Zaczęła sie jakieś 3 lata temu. Przystojny, szarmancki, opiekuńczy, czuły, same zalety. Rozmawiał i słuchał, byłam zapatrzona w niego jak w obrazek. Miał swoje wady (czasem ubarwiał pewne rzeczy) ale to było do przeżycia. Niestety, szybko okazało sie, ze to zdrajca, manipulant, wieczne dziecko. Koleżanki juz od poczatku mówiły mi, ze w poprzednim związku zdradzał, prowadził podwójne zycie, ale wtedy był łebkiem, gowniarzem, to przymknelam na to oko. Po 2 Msc związku zamieszkaliśmy razem... Na poczatku było cudownie wręcz jak w bajce, po kilku miesiącach zaczął sie ide mnie oddalać wiecznie miał jakieś pretensje itd... Nie wiedziałam o ci chodzi..: chciał zebym sie wyprowadziła na tydzien zeby on sobie mógł wszystko przemyśleć, byłam załamana... Po tyg wróciłam ale juz nie było jak wcześniej... Po 2 Msc męki i ciagłego zderzania die ze ściana rzucił mnie, ale ciagle ze mna sypiał, spotykał sie, mieszkałam z nim z nowu choc nie byliśmy razem... Okazało sie, ze zdradzał mnie przez kilka miesięcy ze swoją była, sypiał, spotykał sie, mówił jej ze ja kocha mnie to samo. Jak sie i tym dowiedziałam to błagał przepraszał płakał, zebym nie odchodziła... Potem znowu jeszcze chwile do niej pisał... Rzucił mnie znowu w marcu 2014 ja ciagle latałam za nim, pod koniec kwietnia wróciliśmy do siebie... Robiłam wszystko co mogłam zeby było dobrze...kupiłam mieszkanie, kupowałam mu wszystko co chciał, miał mieszkać ze mna w tym mieszkaniu ale wyjechać do Anglii do pracy pod koniec maja, byłam u niego na kilka dni. Wrócił mówił ze nie chce teraz byc z nikim... Ze chce byc sam, ale ze nie wie co do mnie czuje ze moze wrócimy do siebie, ze bedzie dobrze... I spotykał sie ze mna po czym zobaczyłam go z 45 latka za rączkę (on ma 26 lat) a ja jestem w 10 tygodniu ciazy z nim..,. Co ja mam robić!??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnąc go w d**e urodzic wychowac zmądrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba najtrudniej jest odpuścić... Bo nie moge przestać kochać tego idioty który wiecznie mnie oszukiwał, kłamał, zdradzał, a teraz jeszcze jestem z nim w ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu to głupie gadanie bzdur jak to facet był super a nagle okazał się burakiem. Głupia kobieto poleciałaś na buraka i buraka WYBRAŁAŚ! To Twoja wina i Twój problem. Albo dorośniesz i zaczniesz używać mózgu albo będziesz się z takimi wiązać do końca życia. Teraz urodzisz dziecko i będziesz z nim dzieliła władzę rodzicielską bo to jego wybrałaś na ojca swoich dzieci. Zakasaj rękawy uzyskaj alimenty i zarabiaj na utrzymanie swojego dziecka. I na razie o związkach zapomnij bo masz ważniejsze sprawy na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, d**ek pozostanie dupkiem do końca życia, wiedziałaś od samego początku jaki jest, inni to tylko potwierdzali, ale ty oczywiście łudziłaś się że on jest inny, że ciebie będzie traktował inaczej jakbyś była kimś wyjątkowym, że uda ci się go zmienić... za głupotę trzeba płacić i sama jesteś sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli potwierdza się powiedzonko, że kobiety nie kochają facetów, tylko swoje wyobrażenie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze i wiedziałam, miałam jakaś tam świadomość, ze ten człowiek wcale nie musi byc taki na jakiego sie kreuje. Ciagle jednak to w sobie zagłuszałam. Za każdym razem każdy sygnał potrafiłam sobie jakoś wytłumaczyć, a on wiecznie potrafił utwierdzać mnie w przekonaniu ze mam paranoje i puszczać mi bajki. Naiwnie myślałam, ze ludzie sie po prostu zmieniają, ale chyba jednak nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie się nie zmieniają, a to że wierzyłaś w jego bajki, że starałaś się go usprawiedliwiać, itd... cóż, tak to jest jak w życiu kieruje się tylko emocjami i pozwala się im przejąć władzę nad rozumem. Wiedziałaś jaki jest, nie chciałaś przyjąć tego do wiadomości, wolałaś wciskać sobie kit że jest inaczej, nie słuchałaś innych... wiń tylko siebie i tylko od ciebie zależy jak ułoży się twoje życie, czy będziesz szczęśliwa, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie sie zmieniaja gdy sami tego chca a nie wtedy gdy ktos kogos chce zmienic na swoje wlasne potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze dlatego tak w to wierzyłam, ze zawsze miałam bardzo zaniżona samoocene. Całe zycie ktos mnie opuszczał, najpierw ojciec potem ojczym, matka wiecznie była nieobecna, byłam i nadal jestem spragniona miłości. Zamiast próbować naprawić moja niezdrowa chec do pomagania ludziom którzy tej pomocy wcale nie chcą i nie chcą sie zmieniać to powinnam zając sie sama sobą... W koncu ta toksyczna miłość mi przejdzie, chyba, bo juz mam wrażenie, ze nic lepsEgo mnie w zyciu nie spotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobra decyzja zajmij sie soba zadbaj o siebie, daj sobie sama to co powinni ci dac rodzice a nie dali bo byli niedojrzali pokochaj siebie a wtedy spotkasz kogos kto cie pokocha i nie pros o milosc bo jak ktos kocha to kocha cie taka jaka jestes a jak nie kkocha to chce cie zmieniacdaj sobie czas duzo czasu nawet ok 3 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Nim zapomnij, po prostu. Musisz to zrobić dla siebie i dziecka. Dziecko da Ci siłę, będzie Ci trudno, ale dasz rade, bo masz dla kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, bo juz sama nie wiem jak to postrzegac dziś byłam na usg kolejnym bo to juz 11 tydzien, okazało sie, ze płód sie zatrzymał w rozwoju na 8... Juz nie wiem co mam myśleć, co robić, lekarz zaleca usunięcie bo płód i tak zacznie obumierać sam. Wiem, ze on jest idiota i dupkiem i znając jego nawet z alimentami byłby problem, ale cieszyłam sie mimo i pomimo wszystko. Teraz zabrano mi kolejne przyszłe szczęście... Czy to jest sprawiedliwe?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto ci mowil ze zycie jest sprawiedliwe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to lepiej usunąć, bo jak masz urodzić chore dziecko i się męczyć sama bo cię facet zostawił to bez sensu. Pewnie przez ten stres który przeżywasz dziecko się źle rozwijało. Na przyszłość masz nauczkę, nie zadawaj się z chamami, którzy porzucali byłe bo z tobą zrobi to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie usuwaj, bo będziesz mieć wyrzuty sumienia i będziesz cierpieć z tego powodu psychicznie. lepiej się pomódl i oddaj to Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes niepoważna, mam to zostawić Bogu? Boga moja droga w to nie mieszaj bo nie masz pojęcia o czym mówisz, płód i tak obumrze i bedą musieli wykonać zabieg czy teraz Czy za tydzien i nie ma tutaj możliwości rodzenia, bo lekarz powiedział, płód obumrze i nie bedzie sid juz rozwijał. A nie wiem czy wiesz jakie konsekwencje sa jeżeli chodzi sie z obumarłym płodem. Jest to zagrożenie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co na to PIS ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×