Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

6 latek i szkoła:(

Polecane posty

Gość gość

Witam. Jak Waszym dzieciom idzie z czytaniem? Czy poza tym, co dziecko ma zadane dodatkowo pracujecie z dzieckiem? Mój syn ma problemy z syntezą wyrazów i za bardzo nie wiem, jak mu wytłumaczyć na czym rzecz polega. Sam literuje wyrazy, ale jak ja literuje to nie potrafi ich zlożyć. Może tutaj znajde jakąś pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz wyrazy na kartkach potnij je i kaz ulozyc a ile dokladnie twoj syn ma troche pozno sie za to biezesz pomaga jeszcze mowienie sylabami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W grudniu skończy 6 lat. Nie ma problemu z sylabami, słyszy głoski, pisze, układa wyrazy z liter. Nie potrafi złożyć napisanych liter w wyraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zeszłym roku miałam 7 latke w 1 klasie a w tym 6 latke i zauważyłam, że dzieci rozpoczynające czytanie mają problem ze składaniem całych wyrazów a już dwuliterowe sylaby są w miarę łatwe. Jak dziecko czyta to ma czytać po 2 literki, powiedzieć na głos 1 sylabę, zapamiętać ją i przeczytać następną sylabę, powiedzieć na głos. Powiedzieć obie sylaby na głos i nagle okazuje się, że wie co to za wyraz. Oczywiście bardziej skomplikowane wyrazy są trudniejsze do przeczytania tą metodą, ale córka też daje radę. Np. kosmos czyta - ko-, potem -kos-, następnie -mo-, -mos, kos- -mos, kosmos. Mam nadzieję, że w miarę czytelnie to napisałam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex D
Ja stosuję z konieczności metodę jaką dzieci mają w szkole w UK - dodawania literek: uczenie słowa kosmos wygląda tak, że najpierw czyta pierwszą literę, potem dodaje do niej drugą, do tych dwóch trzecią itd. Czyli: k, ko, kos, kosm, kosmo, kosmos... najczęsciej po trzech 4 literazch jest ju z łatwiej, z czasem dziecko zaczyna czytać dwie, trzy, resztę słowa i końcówkę omiata wzrokiem i samo sie czyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy mieszanie metod ma sens to nie wiem, ale spróbuj - może mu to przypadnie do gustu - moje dzieci się ucza tego nie mając 5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez skonczy 6 lat w grudnu, z tymze u niego w klasie wieksozsc dzieci nie potrafi czytac, i nie, nie ma z nimi kto siedziec gozinami, bo rodzice PRACUJA, nieraz do pozna, a nie do 15 - to pisze do wiadomosci kur z kafe, ktorym w glowie sie nie miesci, ze z dzieckiem sie nie "pracuje" i ze kobiety tez maja prace zmianowa NIEKONIECZNIE w fabryce czy na sprzataniu biur, choc to tez. Wracajac do tematu, psycholg przedszkolna powiedzial nam, ze do skladania wyrazow mozg musi dojrzec, nadejdzie dzien, kiedy dziecko po prostu "zaskakuje". Moj tez potrafi skladac napisane litery, a ma problem z czytaniem dluzszych wyrazow. Ale powoli idzie do przodu, nie odstaje od klasy, szybko sie rozwija, bo musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
heh u nas nie ma jeszcze czytania,jest odrabianie lekcji,ale to sa proste prace,zaznacz to czy tamto córa radzi sobie z tym sama,co do czytania w domu (sama z siebie) to tez literuje ale sa jeszcze trudnosci z zebraniem tego w całosc ale nie przejmuj się mysle ze to kwestia czasu,traningów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dzieciaki czytają kilkuliterowe wyrazy. Moja córka nie załapuje tego. Przeliteruje. Podzieli na sylaby. I złoży jakiś zmyślony wyraz, kompletnie nie wiadomo skąd. Za to na koniec się poryczy. A ja się załamuję. Nawet nie mam pomysłu co robić, bo nie znam żadnego dziecka któremu z trudem przychodziłoby czytanie. Wszystkie dzieciaki w rodzinie czytały jako pięcio- i sześciolatki, zwykle już płynnie. A mi się trafił odmieniec, na dodatek łatwo zniechęcający się i nieszczególnie książkami zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale macie głupie dzieci! mój syn miał 4 lata i już czytał proste, kilkuliterowe wyrazy jak miał 6 czytał płynnie niestety, inteligencję się dziedziczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, teraz nie ma się kto zająć dziećmi to tak jest, że nie umieją czytać. U mnie w zerówce na 20 osób, kilka już umiało czytać od 4. roku życia, ale to było kilkanaście lat temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie po to jest założony ten temat, zeby sie obrażać. Ale czego można sie spodziewac po frustratkach, które są przerostem formy nad treścią. Całej reszcie dziekuje za rady i zycze cierpliwosci, sobie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, mam z synem ( tez ma 6 lat) identyczny problem. Ale nie przejmuje się bo jakies 90% dzieci u syna w klasie ma tak samo tzn literuja wyraz super ale nie potrafią go zlozyc do kupy. Ja tlumacze synowi żeby probowal po 2 literki skladac a wcześniej wyklaskuje sylaby ale jak narzie nie przynosi to efektu. Spokojnie, autorko to dopiero początki i nie ma co się denerwować. Ja pamiętam , ze płynnie czytac nauczyłam się dopiero na początku 2klasy czyli miałam prawie 8 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pamiętam, ze wieku 6 lat beztrosko biegałem po podwórku z kolegami i nie w głowie mi była nauka. Pójście do 1 klasy kojarzę, jako koniec dzieciństwa i utratę wolności. Płynne czytanie opanowałem na początku podstawówki, nie sądzę, że gdybym nauczył się czytać rok wcześniej, to coś bym stracił. Mam zamiłowanie do czytania do dzisiaj. Nie ma co na siłę tych dzieci edukować, jak maluch ma problemy z nauką to znaczy, że to jeszcze nie jego pora i na pewno nie znaczy, że w przyszłości nie będzie szkolnym asem. I odwrotnie, jak raz zrazisz dziecko do czytania, to jako dorosły nie weźmie książki do ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 8.24 święta racja a poza tym ja czytałam płynnie w wieku 6 lat w zerówce, bardzo szybko nauczyłam sie czytać, nikt ze mną nie siedział,a wcale nie mam ponadprzeciętnej inteligencji, skończyłam studia,pracuje w urzędzie, żadnych większych uzdolniń naukowych, oprócz muzycznych i plastycznych które przejawiałam w dzieciństwie,ale nikt mnie w tym kierunku nie rowijał,więc umarło śmiercią naturalną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał identycznie, a ponieważ to było w zerówce przedszkolnej, nie przejmowałam się tym. I nagle jednego dnia zaskoczył i skończyły się problemy z czytaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×