Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzisiaj poszlam niezaplanowanie do szkoly i az zal mnie ogarnał

Polecane posty

Gość gość
Gość 22:58 No tak trzeba przygotowywać dzieci na szkołę. Trzeba uczyć żeby nie załamywało ich byle co. Ale ja mialm podobną sytuacje jak jedna z Was która pisała o tym, że w szkole chłopcy bili i przedrzeźniali brata. Było to dawno tez jakoś może druga polowa końca lat 90. I co przygotujesz dziecko na to ze ktoś będzie go bil w szkole i ponizal? I może ma jeszcze nic na to nie mówić ? Co prawda brat był starszy ale tez w klasie 0 był taki grubas który właśnie to robił. Rodzice robili co mogli. Nawet mnie 4 letniej wtedy dziewczynce serce się krajało gdy mówili o tym rodzice w domu. Dziecka nie przygotujesz na takie cos. On i jego dwaj koledzy mieli przez te lata przechlapane. Co oni mogli chłopakowi 3 razy takiemu jak oni? Jeszcze dzieci 6 letnie. Upadł się na nich tak naprawdę nie wiadomo o co. Ale dla dziecka to jest koniec świata. I tutaj nauczyciele powinny tez się trochę poczuwac a powiem ci ze się nie poczuwali do niczego. Z tym chłopakiem do gimnazjum mieli ogromne problemy tylko ze brat potem spuścił lanie tamtemu a nie na odwrót. A pamiętam ze jak ja chodziłam do zerówki to był taki incydent ze takiego mojego rówieśnika strasznie bolał brzuch. To był jakoś 2 tydzien pierwszej naszej szkoły. Narobił w spodnie. Nie ma co się dziwić. I wiesz co pani na to ? Otóż nic, kompletnie nic. Dzieciak siedział i plakal a ta zamiast do rodziców zadzwonić żeby juz się nie morodowal i przybrał to siedziała przy biurku. A my male gluty zebralismy się na dywanie i patrzymy na niego. Dobre jest w tym ze Zadné dziecko się nie zasmialo z niego. Każdy raczej mu wspolczul. Dopiero jakas matka innego dziecka do szkoły przyprowadziła i chyba znała się z rodzicami tego i mama po niego za niedługo przyjechała. Praktycznie malo pamiętam z zerowki ale to pamiętam. Szkoda dziecka bo cierpiało a to nauczycielka to dopiero z powołania. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie głupoty o przygotowaniu do szkoły. Moja córka chodziła do przedszkolnej zerówki i było ok. W szkole od razu pojawił się problem. Doświadczony psycholog stwierdził, że z dzieckiem jest wszystko w porządku a problem jest z Panią. Nauczycielka to stara rozdarta jędza nastawiona tylko na wyniki. Jak mam przygotować dziecko? Nauczyć ją że nie trzeba słuchać nauczyciela? Ze ma zatykac sobie uszy na lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak przygotujesz dziecko na okrucieństwo innych dzieci wobec siebie , jeśli wcześniej ani w przedszkolu, ani na pdowrku nigdy nie spotkalo się z tak intensywnym mocnym atakiem an siebie? słownie przegadasz mowiac .." nie przejmuj się skarbenku jelsi ktoś cie będzie spychac ze schodwo, kopac, pluc, pastwić się psychiczne, ponizac ... itd." ? Co innego wyobrazac sobie taką sytuacje i latwo doradzać a co innego jeśli taka sytuacja nastąpi poraz pietwszy w zyciu dziecka i dzieje się t w murach szkoły. Jka można przygotować kogokolwiek na takie ataki i terror psychiczny ? Nie da się wcześniej udpornic na to dziecko jelsi nigdy wcześniej nie było takich sytuacji nigdzie , a słowne porady? teoria teorią a zycie zżyciem. Co innego teoretyzować, a co innegoz nalezc się w ej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja cos powiem od siebie
gość wczoraj -Moja przez wszystkie 3 lata szkoły była jak najbardziej wyluzowana, w przedszkolu te znigdy nie napotaka się z poważniejszym probleme ze srony dzieci, dotąd były to male problemiki co sama roziwązywala z dziecmi bez ingerencji nawet dorosłego . Po 3 klasie idąc do 4 zaczelo się pieklo . Była zsocjalizowana , była przygotowana psychicznie, ale JA nawet w najśmielszych snach nie przypuszcalam, ze w 4 klasie (nowej) znajdzie się 3 wyrostkow z orzeczeniami którym WSZYSTKO WOLNO , bo mają papier na wszystko co się da. Na to ja nawte nie bylam przygotowana jak radzic sobie z takim dzieckiem, a co dopiero moje dziecko ofiaram tego typu ulomniakow chuliganow. Wiec nie pierdzielcie mi o braku przygotowanai dziecka, jeśli nigdy wcześniej dziecko nie mialo większych problemow z innymi dziemc, ani takiej nagonki i ataku dziecko nie doswiadczylo na sobie w tak dużej skali, zwlaszca przez bande beztreosow wychowanych chuliganow, którym wciry jak talaata spuscilabym osobiście. A nauczyciel w baaardzo dużej mierze ponosi wine za tego typu sytuacje, bo... ponieważ jest BIERNY , nie che , nie umie, ma w nosie sytuacje , zamiast CZYUNNIE dzialac. Ma na to wy*****, ot taka kadra pedagificzna która daje jawne przyzwolenie na przemoc wobec ucznia, co nie zradko sam potrafi jeszcze do tego się posuwac. Na to dziecka nie uodpornie, bo nie będę od 2.r z dziecku terror robic jak najgorszy aby go "zahartować" a słowne przestrogi to za mało , bo to nawet sobie wyobrazić się nie da co dziecko potrafi spotkać, starszyc swiatem dziecka kilkuletniego jakie pieklo może go spotkać w skzole, przedszkolu to również chore..z domu by nie wyszlo jakbym jej wszystkie wizje przedstawiala co może ja spotkać z akilka lat, co spotkalo ja w 4 klasie a przeszlo to moje najśmielsze wyobrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdury. Bo Ci nauczyciele to tacy dobrzy. Oni dobrze wiedza na którym dziecku się wyżywaja psychicznie i fizycznie. Na mnie nikt się nie wyzywał ale babka od Polaka tak się mnie uczepił huk wie dlaczego. Mama przychodzi z wywiadówki a ja uwagi z Polaka huk wie za co miałam wpisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dodatkowo tragiczna reforma PO z posłaniem 6 latków do szkół (czasem to jeszcze 5.5 latki !) .Naiwne mamuśki które nie protestowały i posłały juz gryzą palce. Dzieci w tym wieku są niedojrzałe emocjonalnie -nawet gdy testy wychodzą ok. to rozwoju psychiki nie przyspieszysz ustawą sejmową ! Teraz jest ambaras z zostawianiem na drugi rok by uchronić dzieci przed koszmarami opisanymi powyżej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja poszla do szkoły jako 7 latka i taki sam dotkąl jej koszmar powyżej opisany, tak jak i zresztą wiele dzieci gdy poszli do szkoły w "normalnym" wieku , tak wiec to w ogole nie ma znaczenia czy dziecko idzie do szkoły w wieku 6 czy 7 lat które będzie gnębione, terroryzowane a której nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielem i odnosząc się do autorki zastanawiam się dlaczego dziecku nie pomoże nikt ze środowiska szkolnego? Wychowawca, pedagog szkolny, jeżeli trzeba też psycholog. Nie wiem w jakim wieku jest dziewczynka, ale stwierdzenie nauczycielki potwierdza problem, więc szkoła powinna się przyjrzeć i najlepiej we współpracy z rodzicami działać. Na pewno nie wszystko da się "wyłapać", nie wszystko też można łatwo i szybko rozwiązać, ale jeżeli widzi się problem to warto próbować. Powinnaś porozmawiać z panią, poprosić o pomoc, może dziewczynkę trzeba zaangażować, wdrożyć do współpracy. Oczywiście jeżeli nie będzie poprawy są specjaliści, ale to w klasie dziecko spędza najwięcej godzin w szkole i na tym gruncie warto szukać rozwiązań. A może chodzi do świetlicy i tam też można byłoby objąć ją większą opieką, wzmocnić? Szkoda mi takich dzieci. Na temat sześciolatków w szkole mam od lat niezmienne zdanie-za wcześnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17,50 akurat WIEK MA wpływ na gnębienie .. znam takie przypadki oraz to że NIGDY nie gnębiono przerośnietych drugorocznych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakie ma znaczenie w kwesti dokucazania przez rowiesnikiow? moja jako 7 latekj zaczekla edukacje i przezyla gehenne przez ROWIESNIKOW, czyli ani mlodszych ani starszych. Mlodsza poszla jako 6 lat do szkoly i za;luje ,ale nie dlatego z ejej ktos dokucza ,.bo nikt jej nic zlego nie robi , ale tylko dlatego ze ciezko jej wytrzymac 45 min na tylku bez wstawania ruszania sie, ale terroru nie ma w klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, że szkoda takich dzieciaczków. Ale tak naprawdę to każdy z nas ma ze szkoła źle wspomnienia. Czy to zerowka, podstawowa,gimnazjum,liceum a może i jedno i drugie to każdy miał jakaś sytuacje nie fajna dla nas. Ja jak chodzilam do 4 klasy to pamiętam nie chciałam się kolegować z taką koleżanka z która wczesniej sobie obiecałyśmy przyjaźń do końca szkoły czy cos takiego. Oddałam jej bransoletkę która mi wczesniej dala na ''znak'' przyjaźni. No i jakoś na drugi dzień wylądowałam w szpitalu z silnym przeziębieniem. W szkole nie było mnie dwa tygodnie. No i jak wróciłam okazało się, że ona nastawiła wszystkie dziewczynki z naszej klasy przeciwko mnie. Ogólnie nagadala jakiś glupot. Założyła jakaś swoja paczkę czy cos. Ogólnie to chodzi o to ze była strasznie bogata i przynosiła cos każdej z nich. Dlatego tak za nią poleciały. To był koszmar. Zaczęły się obgadywania na moich oczach, siedziałam sama chyba ze koledzy się dosiedli bo lubili mnie to wiem. Trwało to dwa miesiące. Ja juz po prostu nocami w poduszkę plakałam jak pomysłam że rano znow tam muszę iść. Później dziewczynki oprócz niej i takiej jednej same z siebie mnie przeprosiny za to. Wiecie co ? Ktoś powie ze jak się jest dorosłym to się śmieje z takich rzeczy. Ale to g**no prawda. Do dziś pamiętam ten bol. I chęć zapadnięcia się pod ziemi kiedy ja siedzialam a te wszystkie na glos mnie obgadywaly na przerwie. Dzieciaki naprawdę potrafią być paskudne. Ja byłam zbyt niesmiala żeby im cos powiedzieć, zareagować. Nie dość ze dwa tygodnie w szpitalu byłam i zaraz ja przyszlam do szkoły i podeszlam do koleżanek to zaczęły się akcje na czele z nią. Do dziś nie mam z nią najlepszych kontaktów chodź 12 lat upłynęło a czasem ją widzę. Dlatego dziewczyny reagujcie na takie cos!!! Takie dziecko umiera psychicznie kiedy doświadcza czegoś takiego. I kiedy szlam do liceum nowego to niby taka odważna uśmiechnięta pewna siebie ale w środku strasznie się balam pamientając ten bol sprzed lat. Może komuś kto tego nie przeżył wyda to się błahe. Mi takie cos zdarzyło się raz w życiu ale o raz za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×