Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężatka z 7 letnim stażem

piątkowy wieczór, samotność w małżeństwie, mam dość

Polecane posty

Gość mężatka z 7 letnim stażem

Mam dość, siedzenia w samotności :( mój wspaniały mąż rozkoszuje się właśnie jakąś rąbanką w tv, a ja znowu totalnie zignorowana, siedzę tu na kafe i szlag mnie trafia! Nie ma już nawet zachowanych pozorów. Więcej o mnie wie, koleżanka z którą piszę smsy niż on. On w ogóle nie ma chęci, poznania mnie, rozmowy, robienia czegokolwiek razem. On w ogóle mnie zna. A co tam poużalam się. Nikt mnie nie przytula, nikt mnie nie głaszcze, nikt nie powie mi dobrego słowa. Jestem pozostawiona sama sobie wśród niby bliskich ludzi. Czuję, że życie przelatuje mi przez palce. Zaczynam rozumieć mężatki, które prowadzą podwójne życie, z kochankiem na boku - zawsze przeze mnie potępiane. Teraz im się nie dziwię. Żałosne to i smutne. Piję sama wino, o nie, piję do monitora. Świetnie, już niżej upaść się nie da :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze radze
jak twoj maz woli ogladac tv niz spedzac z toba czas to znaczy ma cie totalnie w d***e. daj sobie z nim spokoj i znajdz sobie kochanka. zobaczysz wtedy jak w koncu poczujesz ze zyjesz. a kto wie moze akurat z kochankiem zalozysz potem rodzine. nie marnuj swojego czasu na jalowy zwiazek z leniem ktory nie potrafi zadbac o swoja kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech przykre to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty się interesujesz swoim mężem i robisz z nim to, co on lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
Nie potrafię ta dłużej żyć. Czuję się jak zamknięta w pułapce. A on udaje, że wszystko jest ok, zachowuje się, jak by takie życie mu odpowiadało. Nikt normalny nie chciałby tak żyć. Chyba, że się mylę, to mnie wyprowadźcie z błędu. Nie zasługuję na totalną obojętność, nikt nie zasługuje! Dzisiaj zrobiłam mu piepszoną wątrobę na obiad. Myślałam, że umrę, jak ją robiłam. Brzydzę się tego potwornie. Czekałam na wspólny wieczór. Kupiłam wino, zaczęłam gadać. A on mnie totalnie zignorował. Jeszcze był zdziwiony, że mogę mieć pretensje o to, że on ma mnie gdzieś. Dlaczego obcy faceci są zainteresowani rozmową ze mną? Dlaczego obcy faceci są zainteresowani moim życiem. Dlaczego obcych facetów interesuje jak się czuję, co myślę? A mojego męża NIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
Wiesz co on lubi? Oglądać tv - totalną rzeźnię. W zasadzie nie ma innych zainteresowań, tak spędza czas wolny. Aż się przeraziłam, jak zdałam sobie z tego sprawę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo twój mąż cię zna, a ci obcy faceci nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
ON NIE WIDZI PROBLEMU! Zachowuje się tak, jakby takie życie mu odpowiadało. Żyjemy pod jednym dachem, z dnia na dzień coraz dalej. Nie mówię już jak się czuję, co myślę na dane tematy. Po co? Jak on nawet nie udaje, że słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
Czyli co? To całkiem naturalny stan? Jak chcę wrażeń i zainteresowania, to mam sobie znaleźć kochanka? Tak jest w większości małżeństw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze ma jakaś na boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet juz po zyciu, moze jest cos co chialby zrobic i moze moglabys mu w tym pomoc i w ten sposob moglibyscie na nowo sie poznawac. Podawaj mu jakies propozycje, niech sie ruszy bo obcy mu zwine z przed nosa ten jego "cieply kacik"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. Wybzykał Cię na różne sposoby i mu się znudziło. Zauroczenie minęło i tyle. Nowy kochanek z czasem też się Tobą przeje, tak jak Ty mężem a mąż Tobą. Ale zanim się kochanek nasyci, to seks będzie lekarstwem na wszystkie szarości dnia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie nie. Tak nie wyglądają małżeństwa. Moje pierwsze, wyglądało tak jak je teraz opisujesz. Mąż totalny leń emocjonalny. Uważał, że skoro był ślub, to jemu się należy już wszystko do śmierci. Płakałam po nocach, staczałam się i wpadłam w depresję, do momentu, aż nie poznałam mojego obecnego. Jesteśmy ze sobą 12 lat i cały czas się obydwoje staramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak jest w wiekszosci malzenstw ale jezeli on to robi non stop ze oglada telewizje zamiast spedzi czas z toba, porozmawiac to byc moze taki juz jest.Byc moze musisz porozmawiac z nim I powiedziec ci czujesz bo on moze nie byc tego swiadomym.Ciezko gdybac...ale ja tez pije winko w samotnosci wiec napije sie z toba autorko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wiesz autorko...jakbys szukala zrozumienia to mozesz mi pisac... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesteś pewna że sama nie traktujesz męża jak piąte koło u wozu i zło konieczne? Może twój facet nie chce z tobą gadać bo z tobą nie da się pogadać bez zrzędzenia i awantury? Mam taką koleżankę, już po rozwodzie, też twierdziła że mąż nie chce z nią spędzać czasu, tylko że jej rozmowa z mężem to była mieszanka warczenia, rozkazów, fochów i obrażania się. Facet po pewnym czasie przestał się po prostu do niej odzywać żeby nie prowokować awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejżewam, że 100% facetów, którzy tu są, chętnie by się zaopiekowali Twoją samotnością. Włącznie ze mną:-) I jedyne na co mogłabyś psioczyć, to boląca od dzikiego seksu pipka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ciekawe co autorka ma do powiedzenia odnosnie xwoch powyzszych postow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałem taką zołzę. Teraz jest już miła, bo nie miała siuraka między nogami od 2 lat. Naszczęście mój siurak co jakiś czas znajdzie sobie wilgotną i ciepłą szparkę:-) A zołza niech kwiczy i się użala nad sobą:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ziomus wyluzuj z tym sexem...nie tedy droga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie tędy, jak tędy. To Wy tak nie macie, że jak Wam się ktoś podoba, to chętnie poszłoby się z nim do wyra? Ja zawsze tak miałem:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
Postaram się teraz wszystkim odpowiedzieć. Rozmawiałam nie raz, na początku, poprawiało się na kilka dni, a potem wszystko wracało do stanu ''normalnego''. Nie traktuję go, jak piąte koło u wozu. Przez ostatnie miesiące, staram się jak mogę. Zaczęłam nawet gotować, te dziwne wątroby itp. tylko po to, żeby był zadowolony. Co z tego, jak dostanie obiad i gdybym się nie zapytała, czy smakuje, to nie usłyszałabym niczego. Może nie jestem mistrzem patelni ale się staram. Na sex postawiłam szlaban 1,5 miesiąca temu, kiedy wkurzył mnie totalnie. Okazało się, że sex jest, kiedy jemu się chce, a w drugą stronę, tak to nie działa. Jak ja mam ochotę, to nie interesuje go to w ogóle. Nie chcę się czuć, jak chodzący otwór, który ma zaspokajać tylko jego. Ja także mam swoje potrzeby, które są przez niego pomijane. Fajnie, że nie piję wina sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez zabiegam a moja wiecznie zmęczona to chetnie z toba sie napije a Moze sie i dogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
Mam świadomość, że szmat czasu upłynęło, że on nie będzie za mną biegał, jak 20 letni szczeniak, że tak pobiegał by za mną tylko kochanek (smutnie niestety). Czasami mam wrażenie, że on ma skrzywioną wizję męskości. Uważa, że facet nie okazuje uczuć, czułości itp. Nie chcę przecież, żeby zaczął biegać w rurkach z kwiatkiem w ręku. Przytulenie jednak, ja traktuję jako bardzo męski odruch. On wszelkie dotykanie, jak objaw słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aitorko fajnie ze wciaz tu jestes I popinasz winko ze mna hehehe...nie no martwi mnie ta twoja sytuacja bo sam jestem po podobnych przejsciach...prosze cie nie pytaj jakich...ukroc go I zobacz co bedzie...tzn zero obiadkow itd itp...byc moze on nie chce tego zwiazku wiecej...sorry za to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
Nie masz za co przepraszać. Mam wrażenie, że jemu taki układ pasuje. Takie życie obok. Jak nie ugotuę, to pojedzie i kupi sobie fast fooda i nie daje po sobie poznać, że w jakiś sposób, jest to dla niego nie komfortowe. A ja znowu, odczuwam to tak, ze w zasadzie mogę, a nie muszę gotować. Jemu wciąż jest wszystko jedno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Jestes na tyle atrakcyjna ze faceci oglądają sie za toba? Jeśli tak to dlaczego nie sprobujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka z 7 letnim stażem
ech, kac jutro murowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×