Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zasypianie sen horror

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma 11 mscy. Od urodzenia zasypiał i spal w swoim łóżeczku. W szóstym miesiącu gdy zaczął siadać nie chciał za nic zasnąć w łóżeczku wiec zasypiał z nami a potem był odkładamy do łóżeczka i spal tam całą noc z jedną lub dwiema pobudkami na smoczka. Nie je już w nocy. Ale ostatnio jest jakaś masakra. Zasypia z nami, jest odkładany ale budzi się z płaczem co godzinę w łóżeczku. O 4 to już jest taki ryk że pomaga tylko wzięcie go do mnie do łóżka. Próbowaliśmy usypiania w łóżeczku ale jest w stanie stać przy szczebelkach dwie godziny i wyć. Nie jest problemem że z nami zasypia ale to że tak często się budzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczył sie spać z wami proste. Nie wyczuwa niczyjej obecności jak przelozycie do do łóżeczka i sie budzi. Albo nauka od nowa spania samemu w łóżeczku albo spanie z wami zostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja radze przeczekac. Bez nerwow. Wyluzujcie, to maluszek. Wszyscy od razu chca by taki maly czlowiek zachowywal sie jak dorosly. Pomysl jaki dla niego swiat jest wielki. Moze sie czegos boi? Nawet samotności. Moze odreagowuje nadmiar wrazen. Moze wrocilas do pracy a on sie boi rozstania. Moze ida mu zeby? Moze ma bole wzrostowe a nie potrafi powiedziec i nie wie co sie dzieje? Powodow moze byc tysiace. Ja mam juz prawie 3 latka. Spi sam bez problemow. Ale jak widze ze cos jest nie tak to odpuszczam. Mial taki etap, ok 15 miesiaca moze ze musialam 2 czy 3 h w nocy czuwac przy nim. On nie mogl spac, przychodzil po mnie i nie mogl zasnac. U nas nie chcial, chcial do siebie i musialam tak siedziec i go trzymac za reke. Mial taka potrzebe. Skonczylo sie tak samo nagle jak sie zaczelo. Nie wyobrazalam sobie by kazac mu wyc 2 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok ale kiedy uczyć najlepiej spać samemu? Czy to nie jest tak że teraz jest bardziej wrażliwy itp bo zęby, skoki rozwojowe, lęki separacyjne itp? Czy w każdym momencie można zacząć? W końcu taka nauka to stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym właśnie mówię, ze jest jeszcze malutki... Do pracy wrócę dopiero w marcu, on od stycznia będzie po malutki przyzwyczajany do kluby malucha. Nie jest dla mnie problemem spanie z nim, póki co nie śpi z nami calej nocy tylko zasypia i nad ranem. W nocy nawet jak obudzi się 10 razy to wystarczy smoczek. Nie chcę od razu stosować drastycznych metod 3-5-7 min itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś w nocy spal z nim mąż. Wziął go do łóżka i przespał całą noc. Więc to o to chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam wczoraj ci jeszcze napisac. Ale jakos sie nie udalo. Dlaczego nauka zasypiania ma byc stresem? Jezeli bedzie na to gotowy to nie będzie to stres dla zadnej ze stron. Widocznie ma taka potrzebe. Wiekszosc matek uwaza ze dziecko juz od urodzenia musi byc wytresowane i tanczyc jak im zagraja rodzice. Moj egzemplarz akurat nie domagal sie spania z nim ale jak pisalam musialam przez pewien czas w nocy czuwac przy nim. Czasami zasypialam na podlodze, rano do pracy. Jakos przetrwalam. Nigdy nie dopuszczalam do placzu. Chociazby dlatego zeby w przypadku jakbym ulegla to by nie nauczyc go wymuszania. I nie nauczylam. Jak zasypia to zostawiam go i wychodze. Jak wola to wracam, przytulam i za jakis czas znow wychodze. Zawsze jestem w poblizu i zawsze reaguje. Czasmi zasypia od razu a czasami dwie godziny. Sam. Pomiędzy 1 a 2 rokiem bylo najgorzej bo zwiewal. A teraz lezy i sie przewraca, gada sobie,spiewa. Albo odwraca sie na bok i zasypia od razu. Zalezy od stopnia zmeczenia. Nigdy nauka zasypiania nie byla dla niego ani dla nas stresem. Jak mial potrzebe to i ululalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i w tym wieku(co twoj) synek dostal swoja przytulanke do spania. Przed zasnieciem dostawal tez do lozeczka jakies ksiazeczki. Zeby sie wyciszyc. Przyzwyczajalam go do tego ze jest wieczor i pora spac i zeby po kapieli lezal u siebie w lozeczku. Jak juz sie zmeczyl to je zabieralismy. Prosilismy by ululal misia do snu. Poczatkowo siedzialam przy nim, glaskalam,spiewalam mu. Potem zaczelam wychodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak ja go tylko wkładam do łóżeczka to momentalnie jest na brzuchu potem na nogach i stoi przy szczebelkach. Nie chce sie ani tam bawić ani tym bardziej położyć. Wczoraj zasnął kolo mnie na łóżku (nie przytulony tylko obok), włożyłam go do łóżeczka i spal od 20 do 24, wtedy się obudził i kręcił więc wzięłam go do siebie, położyłam nie przy sobie ale jednak na moim łóżku, moment zasnął spokojnie i spal pięknie do 7. I ja sie wreszcie wyspałam nie wstając do niego co godzinę. Przytulanki nie ma, ale przytula się zawsze do swojego kocyka. Jak zaczynam mu czytać to chce zabrać książkę i ją pożreć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś przed snem włożyliśmy go do łóżeczka, przeczytałam bajkę. A on cały czas stał, nie dał się położyć, nawet się przewracał ze zmęczenia ale wstawał. Jak już się wkurzył i zaczął płakać ro go wyciągnęliśmy i zasnął na łóżku. Porażka, ale przynajmniej dał się włożyć do łóżeczka. Jutro znowu spróbujemy, niech się przyzwyczaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×