Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_mama

Wyleczyłam moje dziecko z AZS! Skutecznie.

Polecane posty

Gość gość_mama

No to się pochwalę :) Po 3 latach walki udało mi się wyleczyć synka. Wydałam kilka tysięcy złotych na maści, leki, mikstury, szpikowałam dziecko lekami antyhistaminowymi, słuchałam płaczu bo swędzi, płaczu bo skóra piekła, paliła żywym ogniem po każdym balsamie nawilżająco - natłuszczającym. Kupowałam dziecku balsamy francuskie, hiszpańskie, z atestami, badaniami, małe tubki, duże tuby i nic, efekt był mały lub wcale. W kółko to samo. Synek miał czerwone duże plamy pod kolanami, w zgięciach łokci, małe swędzące plamki na udach, w pachwinkach koło pupy, na pupie, po bokach ciała, na rączkach w okolicach pach, na buzi, na brodzie, zawsze były to bardzo suche, łuszczące się plamy, czerwone, momentami ognisto czerwone, które utrudniały mu życie. Gdy po raz setny słuchałam płaczu jak go skóra piecze, nie wytrzymałam i zaczęłam czytać w internecie, w publikacjach polskich i zagranicznych co to jest AZS, dlaczego skóra tak reaguje, skąd to się wzięło, jak chronić taką skórę od czynników zewnętrznych, od pożywienia i po prostu mnie oświeciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co czekamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na reklamę cudownego środka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obciela mu nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piertole co za masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej!!!! mnie tez oswiecilo!!!! porazilo nawet :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, nie wytrzymam w tej niepewności :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze w koncu obdarla bachora z tej AZS skory :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos dzieciaka zauroczył, powiesiła mu czerwoną wstażeczkę na rowerku i wszystko przeszło jak reka odjął;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymieniła na nowe bez azs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na azs pomaga picie zioła Czystek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, już jestem, przepraszam ale miałam problem z internetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy są tu mamy, które także mają dzieci z AZS? Nie jestem lekarzem, ale na co dzień przebywam z lekarzami i wspólnie doszliśmy do bardzo ciekawych wniosków, badania wciąż trwają, ale podejrzewam, że bardzo mocno uderzymy w przemysł farmaceutyczny, jeżeli mamy także będą stosowały ten sposób profilaktyki i leczenia, po prostu mi się dostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaję mój przepis, myślę, że warto spróbować. 3 rzeczy. Po pierwsze DIETA. Po wielu próbach i błędach dietetycznych, testów alergicznych które niczego nie wykazały, wiem czego mój synek nie może jeść. Wymaga to nieco pracy ze strony przedszkola, naszej i babć, ale warto. A do zakazanych produktów należy: - mleko i wszystko to co ma nabiał, nawet cukierków, ptasiego mleczka, masy krówkowej w waflach, wafelków śmietankowych, lodów, śmietany w zupie, ciastka maślane, masło itp. - czekolada - jajko, ugotowane, smażone, ale upieczone w cieście nie uczula - miód - cytrusy, czyli banany, pomarańcze, grejfruty, soki z nich - winogrona - uwaga: JABŁKA (bardzo silna alergia na nóżkach - czerwone ogniste plamy) i soki z jabłek, ale ugotowane/pieczone jabłko nie uczula - soki sklepowe typu Kubuś lub te w kartonikach (konserwanty) - z warzyw pomidory, przeciery i ketchup - herbaty owocowe - galaretki To chyba tacy głównie winowajcy jeżeli chodzi o produkty spożywcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga rzecz to konserwanty, parabeny. - żadnej przetworzonej żywności i soków czyli np. mój synek może pić soki 100% z aronii i porzeczek kupowane w takich szklanych butelkach, a już z kartonu nie może - dokładnie czytam skład produktów, czyli polecam wszystkim CZYTANIE każdej ETYKIETY na produkcie, można się dowiedzieć bardzo ciekawych rzeczy np. co dadaje się do taniego chleba (normalny 100% chleb kosztuje ok. 10 złkg, tani ok. 2 zł za bohenek) - nie kupuję jabłek, gruszek w dużych sklepach, ale u chłopa na targu, szukam takich aby miały robaki, bo wiadomo, że jabłko spryskane, polakierowane posiada dużo PESTYCYDÓW bardzo niebezpiecznych dla dzieci i naszego zdrowia i tak naprawdę trudno je zmyć z owoców - moje dziecko nie dostaje niczego co ma E, ale za to wszystko to co daje natura, jak słodycze to wybieram takie produkty, które mają jak najbardziej zbliżony skład to natury i uwierzcie mi kilka producentów tego samego produktu daje inne konserwanty lub prawie wcale ich nie daje. - dziecko z AZS nie może jeść KONSERWANTÓW I PESTYCYDÓW, bo jest na nie uczulone, jego układ odpornościowy nie radzi sobie z chemią w żywności Druga sprawa to proszki do prania, mydła i szampony. Wiele razy użyłam cudownych żeli, mydeł, ale jak się okazało one wzmacniały AZS, wydałam nawet 100 zł za tubkę żelu! Sprawdzałam, aby nie miały parabenów (w Rosmanie można kupić linię takich mydeł), ale nawet one uczulały mojego smyka. Co więc stosować? Zwykłe szare mydło w kostce. Ludzie z Alaski (program na Discovery), ten kto ogląda ten wie, powiedzieli w programie coś mądrego, że nic tak nie chroni skóry, nie wysusza jej, jak szare mydło. Stosuję dziecku, bardzo polecam. Szampon bez parabenów oczywiście, proszek dla dzieci (Lovela, Dzidziuś itp.), najtańszy jest najlepszy (a uwierzcie mi że stać mnie na to aby kupować najdroższe) bo ma bardzo mało chemii w chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dziecko trzeba żywic energią słoneczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli głodówka i suszenie przesuszonej skóry szarym mydłem. No to na pewno wyleczy z wielu chorób, co prawda pośmiertnie, ale nie ma kuracji idealnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Kokoska
No i trzecia, ostatnia rzecz, która bardzo ładnie leczy, chroni i pomaga dziecku przy AZS, w dodatku leczy świąd, uporczywe swędzenie, stan zapalny, czerwone plamy na skórze, suche łuszczące zmiany i przynosi niesamowitą ulgę. Co w końcu po wielu próbach zadziałało? Co pomogło mojemu dziecku? Próbowałam wszystkiego, żele, maści, balsamy, które tylko powodowały ból i pieczenie ciała dotkniętego zmianami, aż końcu zrobiłam małemu kąpiel w krochmalu, nie pomogło, w płatkach owsianych nie pomogło, no więc co jeszcze mogłam zrobić aby mu pomóc? Synek miał czerwone suche plamy, porobiły mu się guzy, w wielu miejscach, nie miał gładkiej skóry, zjadł kurczaka wychodzi plamy, potem robiły się guzy, skóra w ogóle nie była gładka, już nie pamiętam kiedy miał piękną jasną skórę (chyba tylko latem na wakacjach nad jeziorem) Przeczytałam w wielu publikacjach w internecie, że dzieci z AZS posiadają genetyczną wadę naskórka, który nie potrafi wytwarzać delikatnej warstwy lipidowej. Co to oznacza? Że to my mamy musimy pomóc w jej nie nawilżeniu ale NATŁUSZCZENIU, gdyż jego skóra jest uszkodzona, ma wadę więc dziecko powinno być tłuste, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Należy więc 2 lub jeżeli jest taka możliwość nawet 3 razy dziennie smarować ciałko czymś natłuszczającym. Co więc pomogło dla nas i skóra mojego synka uzyskała w końcu piękny biały kolor, jest gładka i zdrowa? Kąpiele w lnie mielonym (siemie lniane) oraz OLEJ KOKOSOWY. Badania naukowe pokazały, że zwykły balsam nawilża skórę w 35%, zawiera sole mineralne (pochodne ropy naftowej, niezdrowej), które wysuszają skórę gdy balsam wsiąknie w skórę czyli trzeba taką czynność powtarzać w kółko, olej kokosowy natłuszcza skórę w 45%. Co jest bardzo ważne, olej powinien być w 100% naturalny, nierafinowany, żadnych dodatków, najlepiej np. ze Sri Lanki, słoiczek kosztuje ok. 35 zł. A len mielony, wiadomo zalewa się wrzątkiem, stoi kilka minut i wlewa się go do wanny do czystej wody bez mydła. Czyli za 40 zł miesięcznie można mieć w końcu zdrowe dziecko bez AZS :) Może i waszemu maluchowi pomoże taka kąpiel i olejek? Dodam, że olej nie uczula, nie powoduje pieczenia a jak pięknie pachnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srata tata.Ja man Azs od dziecka a mam 33 lata.Przerabialam lekarzy,masci,kosmetyki,diety,szpitale itp.Pomogly mi tylko dwie rzeczy.1.Ciaza,w ciazy bardzo mi sie nasililo i po urodzeniu po jakims czasie,nie pamietam 2miesiace moze zeszlo-do tej pory nie mam nic a dziecko na trzy lata.2.Elocom,tylko i wylacznie.Uwierzcie mi,ze stosowalam rozne specyfiki,pomaga mi tylko Elocom.Co do oleju kokosowego,tez stosowalam-nie pomogl mi absolutnie nic ani mojemu dziecku,ktore w pierwszym roku walczylo z alergia,silna ciemieniucha itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no amerykę odkryłaś, a już zwłaszcza z ta dietą - taki syf w dziecko pakowałas? naprawdę? dieta eliminacyjna jest znana od lat i można samemu sprawdzić na co reaguje dziecko... reszta faktów tez po trzecie - nie na każdego działa to samo w kwestii utrzymania skóry - trzeba próbowac róznych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w chorobach pomoże Maryja, polecam odmawianie n. pomp ejanskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Len mielony ma naturalny olej, skóra po kąpieli jest bardzo nawilżona i natłuszczona, olej kokosowy bardzo natłuszcza ciało i tworzy barierę przed czynnikami zewnętrznymi, te środki są bardzo skuteczne. A co do alergii, to sprawdziłam mojego synka czy nie jest uczulony na pszenicę i gluten i nie był całe szczęście, bo pszenica niektórym bardzo zasila AZS. Czy znacie każde oznaczenie na etykiecie na szamponie, czy mydle? Znajomość oznaczeń z etykiet jest bardzo potrzebna przy AZS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteś ODKRYWCZA, no nie mogę :D oczywistym jest, że trzeba z otoczenia dziecka usuwać rzeczy, na które jest uczulone, nie stosować środków, które mogą skórę podrażnić oraz trzeba skórę natłuszczać. Emolienty normalnie stosowane przy AZS przecież skórę natłuszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×