Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż nalegala na drugie dziecko, ale ja nie chcę.

Polecane posty

Gość gość

Nasza córka ma ponad 3 lata, mąż już od roku mówi o kolejnym dziecku. Ja nie chcę, jestem jeszcze młoda (25 lat), w tym roku zaczęłam studia magisterskie. Mąż zarabia dobrze, ale ja nie pracuję. UkładA się między nami dobrze, ale ostatnio nie mamy dla siebie czasu. Co będzie przy dwójce dzieci ? Mam starszą o 6 lat siostrę i dogadujemy się ze sobą bardzo dobrze. Mąż ma szóstkę rodzeństwa i z nikim nie ma żadnych bliskich relacji, mimo to uważa, że to ostatni dzwonek na rodzeństwo dla córki, że dzieci razem lepiej się rozwijają, itp U niego w rodzinie wszyscy mają dzieci rok po roku, we wszystkich świętych pytali się mnie czy mam jakieś problemy z zajściem w ciążę, że nadal mamy jedynaczkę. Mąż mówi o kolejnym dziecku tak intensywnie, że ostatnio zaczął gadać, że będzie przebijał prezerwatywy. Oczywiście to niby żart, ale boję się, że może tak zrobić. Jak skutecznie zniechęcić go do posiadania kolejnego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzięłaś sobie męza z rodziny króliczej to trudni ci będzie go przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety maja w zyciu przesrane, facet nie bedzie w ciazy 9 m, nie przezyje koszmarnego porodu, nie bedzie miec wszystkiego poszarpanego na dole, rozstepow i depresji, nie bedzie wstawac w nocy co pol h, zmieniac pieluch i 24 h na dobe zamartwiac sie co z dziecka wyrosnie.tatus sie pobawi, nakarmi cukierkami, nakupi zabawek a ma 18 urodziny autko, dziecko bedzie go bardziej kochac od nudnej,wiecznievwymagajacej i ograniczajacej we wszystkim mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż ma racje, niestety. Ale wybór należy do Ciebie. Pozdrawiam. Mama dwójki dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mu normalnie powiedz ze nie chcesz drugiego dziecka teraz - w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest akurat bardzo dobrym ojcem i bardzo mi przykro dziecku pomaga, ale ja po prostu nie chcę kolejnego dziecka. W pierwszej ciąży musiałam leżeć, miałam założony szew, leżałam w szpitalu. Nie chcę przechodzić tego znowu, jak będę musiała znowu być w szpitalu to moja córeczka na pewno będzie bardzo tęsknić za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię cały czas, ale on tak nalega, za każdym razem jak mam owulację gada o kolejnym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale dlaczego piszesz to na forum (powody dla ktorych nie chcesz) zamaist mu o tym powiedziec, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mówiłam mu to miliony razy i do niego to nie dociera i już nie wiem jak go zniechęcić do kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie uklada sie wam tak dobrze jak to przedstawiasz gdzie on nie szanuje twoejgo zdania;/ a skad on wie kiedy ty masz owulacje?! co to za zwiazek gdzie sie nie ma grama prywatnosci?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nietrudno wyliczyć owulację, gdy się wie, kiedy partnerka ma miesiączkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Chyba nietrudno wyliczyć owulację, gdy się wie, kiedy partnerka ma miesiączkę? " xx trudno bo nie zna regularnosci cyklu - chyba ze sobie o tym gadaja;/ a poza tym skad ma wiedziec kiedy ma okres - ja jestem w zwizakzu od 10 lat ale jeszcze ani razu nie poinformowalam nikogo o tym kiedy mam/ nie mam okres, to moja prywatna sprawa. Nie uprawiam seksu codziennie, zwykle co kilka dni - a nie znaczy nie i nie pdaje podowu bo ni czuje ze powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może adopcja? mąz bedzie zadowolony, ty nie bedziesz musiała przechodzić przez ciążę, uszczęśliwicie jakieś dziecko....same zalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz tabletki anty żeby nie wiedział, na co ci kolejne nieprzespane noce? Masz 25 lat tak jak ja, masz dziecko jedno, tak jak ja, ja biorę tabletki mąż wie, mamy jeszcze czas na drugie naprawdę zajmij się studiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko ale ci ktos glupio poradzil;/ bierz tabletki anty w tajemnicy;/ po co ci taki maz ktory sie nie liczy z twoim zadniem? i skad takie myslenie zeby sie nie psrzeciwiac mezowi w tak waznej kwestii?;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij się studiami a potem pracą Ja mam 34 lata i starsza ma 2,5 roku i jestem w 8 mc ciąży z tym że ja mam prace i dobre studia Mąż ma racje że to ostatni dzwonek na fajną różnice wieku ale nic na siłe teraz moim zdaniem masz inne priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze mąż mądry jak chce przebijąc gumki haha nie liczy się z,zdaniem autorki to niech zażywa tabletki proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cała kafeteria liczy się tylko zdanie kobiety, a że facet coś chce....niech sie wypcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On to powiedział niby w żartach, ale obawiam się, że może to zrobić :o. Hormony bardzo mi szkodzą, ale może powinnam pomyśleć o spirali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, liczy sie zdanie obojga - jesli sie obydwoje nie zgadzaja na to co dotyczy ich dwojga to nic na sile, do tanga potrezba dwojga. To nie ejst kwsetia ze jedna strona sobie zyczy a druga ma powiedziec dlaczego nie chce - tu chodzi o dobranie sie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobną sytuację. Odmowilam mężowi. To ja poswiecilam urode dla dziecka, musiałam zawiesić swoją firme, przez co stracilam klientów, spedzilam koszmarny rok zycia, bo córka byla, a w zasadzie jeszcze po części jest, koszmarna maruda. W tej chwili praktycznie nie mamy wolnego czasu i wiem że to minie, ale nie chce przedłużać tego stanu o kolejne kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem argumentu z zawiedzeniem firmy. przeciez to praca - tam nie ma emocji, jest tylko biznes, placa to wymagaja. Placili ci za prace ktora wykonalas dobrze - a to ze gdy ciebie nie bylo potracili klientow swidaczy o tym ze do firma jest do bani skoro nie potrafili znalezc dobrego zastepstwa. Nie rozumiem skad u kobiet takie samobiczowanie sie - i rozpatrywanie pracy w konteskcie emocji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawiesić, a nie zawieść! To moja własna firma, prowadze ją sama. Po macierzyńskim bede musiała zaczynać od zera. Nie trzeba prowadzić wlasnego biznesu, żeby zrozumieć że rozkrecenie własnej działalności nie jest łatwe, wystarczy odrobina wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:43 ja p*****le... jakie święte słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a trzecie
Mamy dwoje dzieci. Obie ciąże książkowe, porody ok - pierwszy 3 godz (nacięcie na 3 szwy), drugi 1, 5 godz (bez nacięcia i pęknięcia), słowem: rzec by można, że jestem stworzona do rodzenia dzieci. Mam wykształcenie wyższe, zawód, obecnie macierzyński i naprawdę spełniam się w roli matki i "gosposi". Ale nie chcę trzeciego dziecka, choć mąż tego pragnie. Ciągle powtarza, że skoro czuję się lepiej w domu niż w pracy (to prawda, taki typ jestem) to żebyśmy postarali się zaciążyć tuż po macierzyńskim a ja nie chcę. Ja zarabiam mało, mąż naprawdę sporo, ale boję się co to będzie za np.10 lat jak wszystkie dzieci będą w szkole a on nie-daj-Boże straci pracę? On jest super ojcem, szaleje na punkcie dzieci i wspaniale się nimi zajmuje, ale żyje tu i teraz i nie myśli o przyszłości. Sama nie wiem jak to będzie, które z nas ustąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:43 a żeby było jeszcze bardziej c*****o to kobieta na dodatek jest fizycznie słabsza od faceta. Kultura oczekuje że ma tak samo jak on pracować zawodowo i jeszcze facetowi gotować obiady i prać skarpety i majtki oraz być bardziej od niego zadbana z wyglądu. Podupczony jest ten świat. Tu chyba wyłazi jednak prawo dżunglii a dżentelmeństwo to tylko utopia na pokaz i na wstęp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kultura oczekuje że ma tak samo jak on pracować zawodowo i jeszcze facetowi gotować obiady i prać skarpety i majtki oraz być bardziej od niego zadbana z wyglądu" xx kultura niczego nie oczekuje - to ludzie sobie nakladaja sznur na szyje, twierdzac ze to inni im robia. Kwestia na ile sie przejmujesz innymi. Ja w moim otoczeniu nie znam zadnej zony ktora by prala - sama nie gotuje bo uwazam ze to rola mezczyzny i znalazlam takiego co podziela moj poglad;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest człowiekiem, który pomaga mi i w domu i przy dziecku - dzielimy się obowiązkami. Jednak czuję, że nie jestem gotowa na kolejnego malucha i nie wiem czy kiedykolwiek będę na to gotowa. Teraz chcę zrobić magisterkę, znaleźć odpowiednią pracę - na tym się skupiam. Wiedzie się nam dobrze, mąż nieźle zarabia i żyjemy spokojnie w dostatku, ale nie chcę być od niego całe życie zależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś Mój mąż jest człowiekiem, który pomaga mi i w domu i przy dziecku - dzielimy się obowiązkami" xx wpolczuje ci meza wyjawia sie obraz typowego meskiego szowinisty ktorego zonka jest super posluszna. Maz pomaga mi w domu - dobre sobie i przy dziecku, przy wlasnym dziecku - jaki super maz ze sie zgodzil "pomagac";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do szowinizmu mu daleko :P. Po prostu stwierdzam, że dzielimy się obowiązkami, bo ktoś tu napisał, że kobieta musi robić wszystko sama, a facet tylko robi za dobrego tatusia. Ale to nie o to chodzi. Ja po prostu chce się teraz realizować, a nie rodzic kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×