Gość gość Napisano Listopad 9, 2015 Witam wszystkich. Czy może któraś z Was spotkała się z tym problemem, o którym napisałam w temacie, a mianowicie facet hipochondryk i/lub nozofobik? Chodzi mi o sytuacje skrajne, gdzie osoba podejrzewa u siebie ciągle jakieś choroby, wszytskie po kolei, każdy, nawet najbardziej błachy objaw uznaje za zwiastun nowej choroby, np. kłucie w żołądku - na pewno rozwija się rak żołądka z przerzutami, albo ból głowy - tętniak mózgu zaczyna pękać. Bieganie od lekarza do lekarza, każdy konował, bo nie postawi żadnej diagnozy, no to wtedy wydaje facet kasę na prywatne badania i szuka i grzebie, a wszytsko jets względnie ok... Miał ktoś do czynienia z taką sytuacją??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach