Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
chica_bella

bielactwo a życie intymne

Polecane posty

witam serdecznie wszystkich, chciałabym się z Wami podzielić moim problemem (?) i zapytać o Wasze doświdczenia... Jestem z moim partnerem ponad trzy lata, właściwie od razu weszlismy na głęboką wode i zamieszkaliśmy razem po miesiącu znajomości, w sumie to bardziej skomplikowane, powiedzmy ze wymagały tego okoliczności :) pewnego dni, przygotowując jego rzeczy do prania wyleciały mi jakies tabletki z jego kieszeni. Troche sie przestraszylam i zapytałam wprost czy ma jakieś problemy zdrowotne, czy może to coś innego niż zwykle tabeltki. Wtedy, po jakiś 5 miesiacach znajomości, zwierzył mi się z jego choroby, z bielactwa. Mówił o tym jak o najgorszej chorobie świata, czego ja zupełnie nie mogłam i wciaż nie moge zrozumieć. Ma z tym straszny problem o podłozu psychologicznym. Nie potrafię mu pomóc, tłumaczę że przecież to tylko estetyczny problem, a tym bardziej on na serio nie ma dużo "plamek". Znajduja sie one głownie na dłoniach, na stopach i na przyrodzeniu. No właśnie i tutaj rodzi sie mój problem... Kiedy mój chłopak, zwierzył sie z "problemu" poprosił mnie o szanowanie jego intymności. Wtedy stalo sie jasne dlaczego zawsze kochamy sie przy zgaszonym świetle. Właściwie od tamtej pory mało sie zmieniło.Nasz seks wygląda zawsze bardzo podobnie: gra wstępna tylko w ubraniach, potem zgasza świało, opuszcza rolety i zaczynamy... w trakcie nie ściąga nawet majtek! po wszystkim, szybko wciąga bielizne na siebie i ucieka do łazienki. Dziewczyny, to na serio bardzo przykre dla mnie :( nigdy nie mogę sie do niego przytulić po wszystkim, nie czuję jego ciała na moim, a co najgorsze ja też zaczelam sie wstydzić własnego ciała :( nie wiem dlaczego, nigdy nie miałam problemów z nagościa i nigdy sie nie wstydziałam być naga w takich intymych momentach. Po jakimś czasie zauwazyłam ze tez zaczynam sie chowac, ze nie czuję sie komfortowo. On to zauwazył i uwaza ze robie to na złość albo żeby go ukarać, ale to nie jest tak, nie mam pojecia i nie umiem sobie tego sama wytlumaczyc... Czekałam cierpliwie, ale po upływie 3 lat, już na serio nie mam siły, nie mam ochoty na taki seks. Próbuje z nim o tym rozmawiać ale on się strasznie denerwuje i twierdzi, że to ja robię problem z niczego... Proszę Was, podzielcie sie ze mna Waszymy doświadczeniami, podpowiedzcie mi jak mam zareagowac, szczególnie jesli same cierpicie na ta chorobe, jak to wygląda u Was? Dziękuje za wszystkie komentarze i pozdrawiam wszystkich którzy zmagają się z bielatwem, jesteście piękni dla Waszych bliskich, pamiętajcie o tym!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×