Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mleka roślinne proszę o poradę

Polecane posty

Gość gość

Czytałam trochę o mlekach roślinnych. I chciałabym spróbować podawać dziecku. Syn ma prawie 7 miesięcy. Jeżeli chodzi o mleko to jest głównie na piersi. Czasami dostaje mm, jak nie ma mnie w domu. Ale jest to sporadyczne. Okazało się, że ma lekką skazę białkową. Nie wyszła ona przy karmieniu piersią, tylko w momencie podania mm. Nie jestem do końca przekonana czy to skaza. Byłam u lekarza, ale mam wrażenie, że każda zmiana skórna to skaza. Zastanawiałam się nad podaniem mleka roślinne. Mam jednak kilka wątpliwości. Które mleko podać pierwsze? Znalazłam, że zrobione z kaszy jaglanej. Ale samo wychodzi niezbyt smaczne. Co dodać, żeby nie zaszkodzić? A może inne? Migdałowe? Ale tu też mam wątpliwości czy migdały nie uczulą, tym bardziej wiórki kokosowe. Gdzie można kupić, np. daktyle z pewnego źródła? O czym jeszcze powinnam pamiętać? I jak u Was dzieci przyjęły takie mleko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle ze mleko ryzowe by było dobre dla takiego malucha. Ryż juz chyba dawałas w zupie? Jesli chodzi o SMAK to wiedz o tym ze to iz Tobie nie odpowiada nie oznacza ze dziecko tez nie bedzie chciało. To co podasz to dziecko krztałtuje. Maluch jeszcze nie wie jakie smaki. Ja mam starsza córkę 2,5 r i pije ryzowe, owsiane, migdałowe. Kokosowego nie lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleka roślinne to nie mleka :o kiedy to pojmiecie. Jeszcze niemowle chcecie tym zywic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lepiej karmić mm. Bez komentarza do wpisu powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajcie wpis autorki, przecież pisze, że karmi piersią i nie chce dokarmiać mm. A mleko migdałowe ma więcej wapnia i białka niż Wasze cholerne mleko krowie. A do tych mądrali, który ssak nie licząc człowieka pije nie swoje mleko? Uważacie, że to mu służy? Na czym jest Wasze mm zrobione? Banda niedouczonych idiotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Wystepuja zjawiska w przyrodzie kiedy matka "adoptuje" "dzieci" innych zwierzat i karmi je swoim mlekiem nieuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sa to sytuacje życia i smierci, poza tym karmi je tylko w czasie wczesmnego dzieciństwa, a potem juz nie, bo to nienaturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a człwoiek spozywa przetwory z mleka innej samicy, obecego gatunku całe zycie zaimponował mi ten temat, gratuluję, że jesteście inteligentne i wiecie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ktoś sensowny się jeszcze wypowie? Chodzi o pytania, a nie o dywagacje, które nie są tutaj ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie "mleko" roślinne to po prostu wyciśnięty z rośliny sok. Mleko pochodzi od samic ssaków, koniec kropka. Z roślin wyciska się sok. Nawet jeśli ten sok jest biały, to nigdy nie będzie mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mozesz sama zrobic takie "mleko".. zalewasz migdaly lub orzechy nerkowce (zakladajac ze twoje dziecko nie jest uczulone) na noc woda, rano odcedzasz wode i zalewasz swieza woda (najlepiej mineralna ze szklanej butelki) po czym blendujesz. Przecedzasz plyn przez gaze i masz mleko roslinne. O tych mlekach i tym podobnych wynalazkach dostepnych w kartonach poczytaj jakie to swinstwo i trucizna. Jesli juz chcesz czegos alternatywnego to postaraj sie o jak najbardziej naturalna wersje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
podpisuje się pod 22.21 z ta roznica ze czemu ma wylewac wczesniejszą wodę? ja robie tak np 10 dag migdałow zalewam 1 szklanką wody na noc do lodówki. rano to wszystko miksuję/blenderuję,bez zmieniania wody. n akoniec (po zmiksowaniu robi sie taka fajna biała papka) tą papkę wylewam na cienkie sito i tworzy się mleko ( to co cieknie z tetj papki). takie sito wraz z miską do której spływa mleko wkladam do lodowki na kilka godzin ( bo to mleko długo kapie). potem przelewem do słoiczka,zakrecam i mozna to tryzmac tak ze 2,3 dni. w sumie ejst tego mało weic i tak sie szynko wykorzysta.mleko roslinne to swietny pomysł i faktycznie domowe smakuje 100razy lepiej niz kupne,zwlaszcza ze kupne jest konserwowane. mozna robic mleko z orzechów,migdałow,kokosa,ryżowe,sojowe,sezamowe,owsiane itd jak dla mnie rewelacja i mega zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
(tylko nie wrzątkiem zalewac,tylko zimną ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jeszcz z nasion słonecznika. a i te pozostałosci po tej papce mozna tez wykorzystac np do ciasta,owsianki,bydyniu,deserów itd nie mają juz wartosci ale nadal zostaje pyszny smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Migdały, orzechy dla niemowlaka...? Jeszcze ci spuchnie i po karetkę będziesz dzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
nie same orzechy tylko z nich mleko,to tak samo jak karmi piersią i zje migdały lub cokolwiek innego to wszystko tez przenika do mleka kobiecego,. wychodzi na to ze karmiąc piersią nie mozna jesc orzechów (tak bardzo polecanych i stawianych na wysokich miejscach w zestawieniach zdrowej zywnosci! ),hm czego jeszcze? papryki,jajek,wogole warzyw np surowych ( a te sa nakzdrowsze bo po obróbce termicznej ok 80 % wartosci ucieka z produktu), owców,bo mozna się czyms zarazic,ostatnio tu był temat ze kjablka sa niezdrowe bo pryskane,mleka hm w sumie kp. nic nie mozna jeść bo moze dziecko spuchnać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
nie napisalam zeby od razu dawac niemowlakowi orzechy,tylko napisalam ogólnie z czego mozna wytworzyć mleko a to jakie poda mama dziecku mleko roslinne, z czego,czy to beda migdały czy kasza jaglana itd to juz jest inna kwestia i zalezy od tolerancji malucha. swietne atrykuły nt. mleka rosl. http://canpolbabies.com/pl/porady/porada/users/9/2229-mleko-roslinne--smaczny-i-wartosciowy-zamiennik-dla-malego-alergika http://babyonline.pl/domowe-mleka-roslinne-dla-dziecka-mleko-jaglane-mleko-migdalowe-zamiast-mieszanki-modyfikowanej,tydzien-z-blogerka-artykul,16400,r1p1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmię piersią i jem wszystko: orzechy, jaja, mleko, sery (poza pleśniowymi, ryby (tylko nie surowe), wszystkie owoce i warzywa (poza fasolowymi i kapustnymi). Myślę jednak, że w takim "mleku" jest o wiele więcej alergenów niż w mleku z piersi. Raczej nie dałabym dziecku orzechowego. Najbezpieczniejsze byłoby moim zdaniem ryżowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja używam mleka ryżowego z rossmana. Jest smaczne i akurat te rossmanowskie produkty bio są chyba najlepsze z tych gotowych. Ja na nim przygotowuję płatki jaglane i kaszę mannę dla córki od kiedy miała 7 miesięcy. A sama używam do granoli (nie przepadam za mlekiem krowim)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moge troche pomoc w tym temacie, ale zaznaczam, ze posawalam je peawie 3 lata remu, wiec juz niezbyt dokladnie pamietam ktore to byly smaki, ale dojdziesz do tego po skladach. Dziecko mialo 11-12 mies. Wczesniej bylo wylacznie na piersi. Tak jak u ciebie - lekka nietolerancja protein mleka krowiego, wychodzaca egzema. Mialam juz dosyc ograniczania swojej diety, a mleka modyfikowane dostepne w regularnej sprzedazy maja na naszym rynku niezbyt ciekawe sklady. Dawalam EnerBio z Rossmanna, ktore mialo w skladzie dodatkowo tylko wode, olej i sol morska. Patrz po oryginalnych skladach na kartoniku po niemuecku, bo na naklejkach sa bledy. To musialo byc owsiane i/lub orkuszowe, bo migdalowe mialo dodatki i cukier i pamietam, ze wprowadzilam je pozniej, ryzowe kupowalam chyba tylko starszemu, bo ma dodatki i jest od 5 r.z. ze wzgledu na arszenik, a sojowego unikalam i dawalam tylko sporadycznie, bo choc mialo najlepszy sklad (dodatkowo tylko wode) to unikalam ze wzgledu na estrogeny. Gdybym byla zmuszona odstawic dziecko od piersi wczesniej, to zamiast ogolnodostepnych mlek modyf. HA, kupowalabym w eko sklepie modyf. kozie Holle. Podobno rewelacyjnie zdaje egzamin przy nietolerancji bialka mleka krowiego, ale dowiedzualam sie o tym dopiero niedawno, jak juz moje dziecko mialo prawie 2 l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podawalam je prawie 3 l. temu*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owsiane i/lub orkiszowe* (pisze z telef. stad literowki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fitoestrogeny*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko ryzowe zle bo zawiera arszenik-ale ryż dziecku podajesz do jedzenia?? Bo mleko ryzowe jest uht w dodatku ma znikomy % tego ryżu zatem stężenie nie jest duze jak nie znikome. Arszenik rownież w kaszach występuje. Najlepiej i tak osobiście zrobic mleko czy tez NAPÓJ (dla czepialskich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, kiedys podawalam czysta kaszke ryzowa (kleik) Bobovity na mleku z piersi - to bylo jeszcze 5-6 mies. przed tym zamin sie zaczelam interesowac mlekami roslinnymi. Pozniej zalowalam jak sie dowiedzialam o arszeniku, bo moglam zaczac od innych bezglutenowych jak chociazby kukurydzianej, jaglanej i gryczanej. Wiem, ze kilka razy kupilam mleko ryzowe zeby po prostu sprobowac****ilam je ja ze starszym dzieckiem. Nie pisze tego zeby sie madrzyc, ani nie kaze nikomu stosowac sie do tego co pisze, tylko po prostu dziele sie szczerze swoimi doswiadczeniami i wnioskami. Duzo na ten temat czytalam i wiem np. ze wlasnie w mleku ryzowym jest jedno z wiekszych stezen arszeniku, a dzieci jedzace kaszki i platki ryzowe sa najbardziej narazone na ekspozycje na ten metal ciezki ze wzgledu na relatywnie male proporcje ich ciala. Jesli chodzi o sam ryz, to najwiecej arszeniku ma ryz naturalny/brazowy, dlatego ze ten metal kumuluje sie w otrebach ryzu (plukanie go nic nie daje), a niajmniej ma basmatti, jaśminowy i paraboiled - i tych sie od lat staramy trzymac (choc wole te 2 pierwsze, bo nie wiem w jakich warunkach jest przygotowywany ten paraboiled, tzn. czy zakladowe parowniki nie sa czyszczone jakims g*wnem). Poza tym gotujemy ryz w pelnym garnku wody jak makaron, zeby ten metal gromaczacy sie w wodzie (podobno az 40%) potem odlac, a nie w proporcjach 2:1 zeby ryz wchlonal cala wode. To ostatnie jest wazne szczegolnie przy ciemnym ryzu - tym z luskami. Oczywiscie trzeba wziac czasami na szale wartosci odzywcze ciemnego ryzu i szkodliwosc arszeniku i samemu ostatecznie samemu podiac decyzje. Wiem, ze ciemny ryz jest najzdrowszy i nim jeszcze w ogole cokolwiek wiedzialam o arszeniku najczesciej wlasnie po niego siegalam. Teraz czasami tez mi sie zdarza - nie mowie, ze nie, ale jestem swiadoma tego co zawiera. Ktos pomysli, a skad arszenik w ryzu? Z wody. Ryz rosnie w wodzie, a woda (tak jak i przylegla gleba) zanieczyszczone sa na skutek uzywania przez dziesiatki lat pestycydow na bazie m.in. arszeniku (arsenu) wlasnie (poza tym olowiu i kadmu) oraz zanieczyszczen przemyslowych. Kazdy robi jak uwaza. Jesli ktos chce podawac mleko ryzowe wczesniej, niech robi jak woli. Nikogo nie bede na sile do niczego przekonywac przeciez. Podzielilam sie tym co wiem i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
basmati*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o kukurydzy troche to sie moze dowiesz ze to taki sam s**t jak ryż a kasza jaglana rownież zawiera arsen. Nie ma tu kompromisu niestety a ktos posiał ferment nt. mleka ryżowego ktore zawiera marny odsetek jego samego zatem stężenie fizycznie niemożliwe jest aby było w samym tym produkcie największe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i mowa oczywiście o mleku zrobionym w domu bo te kartonowe faktycznie maja duze stężenie arsenu*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kukurydza i proso nie rosna w wodzie. Anszenik jest obecny w lusce ryzu, a nie w ..kartonie (!), takze bez roznicy czy robisz mleko go w domu czy kupujesz w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i mysle, ze nie trzeba tu chyba nawet dodawac, ze arsen jest karcynogenem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×