Miałam cesarkę, więc nie mam prawa nazywać się matką.

Takie słowa usłyszałam po powrocie ze szpitala od teściowej, nie gratulacje, nie ze piękny wnuk, tylko, że nie mam prawa nazywać się matką i nie jestem prawdziwą kobietą. Bardzo nastawilam się na poród siłami natury. Chodziłam do szkoły rodzenia, oplacilam położna, robiłam masaż krocza, ćwiczenia. Niestety czasem życie decyduje za nas - by ratować moje dziecko trzeba było robić na szybko cc. Jestem troszkę zawiedziona, ale wiem, że tak trzeba było. A ona? Musiała jeszcze mnie zdołować.

Gdzie jest Twój mąż? Powinien zjebać babsko jak burą sukę. Rozumiem Twój żal - mnie matka powiedziała, że mi "gratuluje, choć NIESTETY miałam cesarkę".

Jaka głupia krowa! Szkoda ze ona nie miala bo mogłabyś jej powiedzieć ze nie jest matka Twojego meza. Moja mama miala dwie cesarki nie karmila nas piersia tylko mlekiem w proszku... Mam 32 lata i najcudowniejszym czlowiekiem jakiego w zyciu spotkalam jest moja MAMA!!!

Kolejna prowokacja. To pewnie ta od teściowych

Skąd się biorą takie okropne babska ? Tym bardziej powinnaś nazywać się matką, bo żeby ratowaćdziecko zostałaś poddana zabiegowi, po którym jest trudniej dojść do siebie

To prowo, nie wierze ze istnieja tacy ludzie jak rzekoma tesciowa.

Istnieją, istnieją...nie pierwszy raz słyszę takie taktowne wypowiedzi...

P R O W O K A C J A

Moj mąż powiedział jej, żeby przestała gadać głupoty i się uspokoiła, ale co z tego skoro to tak bardzo mnie zabolało.

Gdy musi być cc to rozumiem. W innym przypadku lepiej rodzić normalnie oczywiście dzieckowwobecnosci męża wtedy twardsze psychicznie.

Miałam to samo, że nastawiłam się na poród sn, a po kilku godz. skończyło się na cesarce, aby mój synek żył. Cała rodzina z teściową na czele była szczęśliwa i mi gratulowała. Tylko jedna osoba stwierdziła, że trzeba było od razu zażądać cesarkę i głupio zrobiłam podejmując próby sn, choć wszystko przed porodem było ok i nie było wskazań. Ale to taki typ karierowiczki przed 40, która nawet poród musi mieć wpisany w grafik (sama nigdy nie rodziła). Rekonwalescencja po cięciu to masakra. Ból okropny i krwawienie przez 8 tyg.

mozecie mnie nie nazywac matka ale tez mnie nie nazwiecie krowa rozplodowa z rozwalona ci ,,, pa i prosze nie piszcie ze jest ciasna bo kazda wie ze to klamstwo i zazdroscice ze komus d**y nie rozerwalo

a ja ci zazdroszcze ze mialas cesarke. Ja po porodzie mam 2 stopien wypadania przedniej sciany pochwy I tylnej, moja pochwa mlaska jak chodze, czasami bezwidnie sie posikam. W seksie meza w ogole nie czuje. Zbieram kase na plastyke, bo zyc sie tak nie da, po tym jak mnie ten podobno cudowny porod naturalny rozwalil. Nie moge biegac, skakac, nic dziwgac, boje sie ze mi reszta ze srodka wypadnie... Super co? Operacja oprocz bolu kosztuje jakies 3 tys zl, bo na publiczna sluzbe zdrowia nie chce isc, juz dosyc mnie rozwalili...

Po co mąż miał zyebac teściową ja bym sama to z miłą chęcią zrobiła ;)

Musisz byc równie żałosna jak teściowa skoro przejmujesz się tak żałosną opinią