Jak mam to rozumieć?

Wczoraj kolejna udana randka. Proponuje następne spotkanie, mówi i pokazuje, że mu zależy. Po powrocie do domów wymiana sms-ów bardzo sympatycznych. Za jakąś godzinę dzwonił, ale ja nie widziałam... byłam z psem na dworze bez komórki. Minęło trochę czasu i zauważyłam połączenie i sms-a że miłego wieczoru i spokojej nocy życzy. Odpisałam, że dziękuję, odezwę się jutro, dobranoc i tyle... od tej pory z jego strony milczenie. Dzisiaj zadzwoniłam raz - ok. 16, tak jak kończymy pracę. Ten milczy dalej. Nie rozumiem tego.

Jest zajęty / chory /umarł

A czego oczekujesz? Pisania wierszy? Zapytaj go jak minal mu dzien,ze fajnie czas z nim spedzilas itp.,a nie domagasz sie zeby pisal i pisal

A czy ja napisałam, że ma pisać i pisać. Ale chyba oddzwonić wypada. Zwłaszcza, że podobno tak mu zależało.