Co to moze byc ?

Witam. Moj problem dotyczy mego ojca. Chodzi mianowicie o to, ze on ciagle mowi cos do siebie...non stop, no ewentualnie jak jest w towarzystwie...ale w takich sytuacjach i tak potrafi mowic cos do siebie. Czasem boje sie by inni nie uslyszeli, bo przewaznie to co mowi to same obelgi i przykrosci na czyjs temat. Czesto w zasadzie codziennie podsluc***ac go przez drzwi slysze jak prowadzi ze soba konwersacje wtedy juz na rozne tematy, choc podsluchiwac nie musze bo robi to dostatecznie glosno...gdy zwrocisz mu uwage by przestal to on nie wie o co chodzi jakby to, ze mowi do siebie nie mialo miejsca, nigdy nie zaistnialo, a ze mnie czy z kogos innego robi idiote. Miewa tez rozne fazy np.mowi ze okno bylo otwarte podczas jego nieobecnosci w domu i robi o to kłótnie taka porzadna...pomimo zapewnienia, ze nie bylo. Jest agresywny i miewa czeste zmiany nastroju np.byl w kuchni mial dobry humor, wyszedl, przyszedl drze sie jest wredny, agresywny, albo sie nie odzywa jakby mial focha,znowu wyszedl, przyszedl i juz jest mily i sie normalnie odzywa a wczesniejsza sytuacja oczywiscie sie nie wydarzyla. Wmawia wszystkim dookola, ze sa nienormalni a sam uwaza sie za normalnego choc jest odwrotnie... I wlasnie zastanawiam sie czy to moga byc objawy schizofrenii ? Albo jakies innej choroby psychicznej ? Zycie z nim to koszmar. Prosze o jakies rady.