Wykurzyłem zdradziecką żonę, zostałem sam we własnym domu, nie było dzieci

gość dziś A możesz nie wrzucać wszystkich kobiet, do jednego wora? X gość dziś Dobrze, że masz zajęcie, najgorsze jest takie siedzenie i myślenie. Owszem, boli i będzie boleć, ale minie, sam się przekonasz, jesteś młodym facetem, ułożysz sobie życie z inna kobietą. Bez zaufania, nie ma związku, buduje się je latami, tracić w ciągu sekundy. Zobaczysz, że się pozbierasz.

Facet wyluzuj! Ja mając 35 lat rozstałem się z żoną bo mnie zdradzała a teraz mam dziewczynę 24 letnią a sam mam 38/39 lat. Od niedawna jestem ojcem właśnie z moją dziewczyną. Nie masz dzieci więc jesteś prawie jak nowy. Tylko się nie zapuść i wszystko będzie ok.

gość dziś Facet wyluzuj! Ja mając 35 lat rozstałem się z żoną bo mnie zdradzała a teraz mam dziewczynę 24 letnią a sam mam 38/39 lat. Od niedawna jestem ojcem właśnie z moją dziewczyną. Nie masz dzieci więc jesteś prawie jak nowy. Tylko się nie zapuść i wszystko będzie ok. xxxxxxxxx Z tą lepiej się układa? Długo jesteście razem? Niestety nie każdy ma tyle szczęścia. Budujące jest to, że tu tyle w porządku ludzi jest:)

A ja mam pytanie. Zaznaczam, że nie jestem żadną sfrustrowaną, samotną 40-stką, po prostu zwykła ciekawość. Dlaczego, zawsze celujecie w tak młode kobiety?

celujemy w kobiety w podobnym wieku, ew. młodsze, bo facet dobrze, jak jest parę lat starszy od kobiety. byle bez przesady

gość dziś Ja właśnie zauważyłam, że po rozwodach/rozstaniach, faceci po 30 znajdują partnerki, które przeważnie mają dwadzieścia parę, a takie po 30, to już rzadkość.

chyba jednak zostanę już sam, bo tęsknię za nią, ale nie potrafiłbym żyć ze zdrajczynią... taki konflikt tragiczny

Jasne, zawsze tak mówicie. Nawet nie zauważysz, kiedy będziesz układał życie z nową partnerką.

Ten czas trwa już 2 lata. Już go zauważam...

2 lata? Myślałam, że to świeże rozstanie. To, że tęsknisz, to naturalne, wychodzisz z domu, umawiasz się z innymi kobietami? Czy czekasz, aż zapuka do drzwi?

wychodziłem, spotykałem, ale ciągle te myśli o byłej żonie... teraz to mam chęć się zaszyć dla całego świata... na dobre...

Że tak się wyrażę, 'odchorowałeś' ten związek? Pogodziłeś się z przeszłością? Bo widzisz, kiedy człowiek żyje tym, co było, nie może/nie potrafi, ruszyć do przodu.