Ludzi dla ktorych nadrzednym celem zycia jest zabawa, sa dosc pusci.

Takie moje zdanie.

Też tak myślę

Łatwo jest przegapić coś ważnego szukając tylko nowych zabaw. Potem już prawie nic nie sprawia przyjemności. Trzeba wrócić do punktu wyjścia i zaczynać jeszcze raz od zera. A czas ucieka.

Fakt. Osoba ktora zbyt duzo sie bawi, tzn wiecej niz lrzewiduje norma:P pozniej prawdopodobnie zrozumie w koncu ze to bylo troche tracenie czasu i mogla ten czas lepiej wykorzystac, chce ostatecznie w wiekszosci spokojnego poukladanego zycia..

zostają jeszcze nihiliści i dekadenci

Tez jasne, ale wiekszosc raczej w koncu chce stabilizacji i "spokojniejszego" zycia.

prawda, nawet mi się zaczęło takie marzyć :)

No wlasnie mi kurcze tez i postanowilam sie zmienic i powoli wcielam plan w zycie:)

to tak jak ja :) póki co idzie całkiem dobrze... nawet palenie udało mi się rzucić :)

oczywiście to nie kwintesencja zmiana ale miły dodatek do niej :)

gratuluje

Dziękuję. Zapomniałem, że można się tak dobrze czuć.

Ej nie sciagaj:D ja od dzis rzucam:D takie mam postanowienie od wczorajszego popoludnia.

haha ale się zgraliśmy co ? ;) ja nie palę już miesiąc ponad i każdego dnia coraz lepiej się czuje

:) gratki gratki. No ja od dzis przestaje palic. I wgl zmieniam swoje zycie, chce.

co dokładnie chcesz zmienić jeśli mogę spytać ?

napisz bo ciekaw jestem ;)

Wszystko. Rewolucja. Zostawienie w tyle starego zycia, moich przyzwyczajen, niektorych schematow zachowan, zwalczenie nalogu palenia, zmiana kierunku myslenia, podejscia do pewnych spraw wiaze sie to ze sprawami sercowymi, przede wszystkim dokonac przemian z Bogiem, czyli modlitwa, kosciol, rozmowa z Bogiem, relacja, poglebienie jej.. Postanowien mam kilka. Ogolnie to chce spokojnie, dobrze zyc. Stabilizacja, uporzadkowanie chaosu, ktory towarzyszyl mi niespelna caly ubjegly rok.

co Cię skłoniło do takiej rewolucji ? jakieś konkretne wydarzenie czy przemyślenia ?

Dobre pytanie. Dopiero teraz skloniles mnie do zastanowienia sie nad tym. Siegam pamiecia wstecz to juz w trakcie tego chaosu nachodzily mnie pewne refleksje a pozniej poszlo lawina. Konkretna przyczyna checi zmian kurde nie wiem ale moze Mezczyzna poniekad do ktorego cos czulam i wspominam z sentymentem, moze Jego osoba tez miala na ta moja chec plrzemiany wplyw, albo moje sumienie sie obudzilo w pore, zeby ogarnac sie z tego letargu. Ciezko powiedziec, pewnie kilka czynnikow mialo na tok wplyw.

Lepiej późno niż wcale. Nie ma czego żałować z życiu tylko cieszyć się, że mamy okazję stać się kimś lepszym. Niektórzy całe życie nie wyłapują tej szansy. U mnie każde takie rewolucję do których podchodziłem z pompą kończyły się fiaskiem więc zacząłem się koncentrować na małych rzeczach, które składały się w tą jedną wielką całość do zmiany. Może dłużej to trwa ale na pewno jest efektywniejsze.