Jestem zaje biście znudzona

Mówiłam już, że dziecko to żadna rozrywka :)

tez tak mialam i zaczelam uprawiac "urozmaicony" i to bardzo , sex. poki co jakos nude tym zabijam.

Urozmaicony seks mam od dawna :) jest świetnie, ale to tylko seks...ile można się seksić :o

nie zrozumiałas ironii nie pisałem, że to rozrywka. to po co ci kochanek skoro sexic ci sie nie chce kompletnie nie pojmuje twojej logiki myslisz ze kochanek bedzie liczyl na cos innego niz sex, masz 2 dzieci, mloda juz zapewne nie jestes a z mysleniem nadal ciezko. co on moze z toba innego robic ? liczysz na spacer przy swietle ksiezyca, serenady pod oknem czy jeszcze cos innego ?

Mam 24 lata :) to chyba jeszcze nie starość??? A kochanek potrzebny mi do rozrywki, niekoniecznie od razu do seksu :p może miałby ogólnie jakieś inne pomysły na spędzanie czasu...nowych znajomych itd.

Jesteś rozpieszczona, nie doceniasz tego co masz. Smutne jest życie takich osób, które z niczego sie nie potrafią cieszyć. Żałosne i męczące. Kup se trumnę może? Strzel se z paltza a jak nie umiesz wymyślić rozrywki mając kasę, to jesteś tępa strzała.

Umiem wymyślać całą masę rozrywek, tylko nie chce mi sie przystąpić do realizacji :o taka jakaś obojętna na wszystko sie stałam ostatnio.

tak to jest jak sie przytrafia wpadka i bierze slub pozniej sie narzeka ze maz nudny :D piszesz jak znudzona zyciem 40 latka. no ale teraz juz rozumiem najlepszy wiek ludzie zyja pelnia zycia a ty praca dzieci maz i tak w kolo. nie zazdroszcze. pociesz sie ze na tym forum ciagle tematy mam trzydziesci x lat i jestem sama, tyle osob ci zazdrosci :D kobieca proznosc zawsze lechta zazdrosc innych kobiet :D

posluchaj muzyki, przeczytaj ksiazke ogladnij film. zabicie czasu to nie problem, gorzej jesli ktos ma go za malo. kiedyś to zrozumiesz.

Pszzzzz:p jestem ładna, po studiach, mam fajną ciekawą pracę, świetne dzieci i z******tego męża :) WIEM że niektóre kobiety mi zazdroszczą :) to żadne odkrycie :p Rzecz w tym, że ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić co miałabym zrobić, żeby mnie to cieszyło. Już wszystko mam, mogę urządzić ładnie ogród wokół domu, kupić co chcę nowego, potem zapraszać nudnych gości, ewentualnie wyjechać na atrakcyjny urlop z dziećmi lub bez...tylko że to wszystko już było, niewidzę wielkiej różnicy w tym czy jadę do jednego ciepłego kraju czy do innego...i tak wszędzie ta sama nuda i kicz.

Ale przecież ja też mam mało czasu :p Jak mogę mieć nadmiar wolnego jeśli mam małe dzieci, pracę i męża? Mi sie nie nudzi właściwie, tylko nie cieszy mnie nic, na nic nie czekam...no już nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć.

Ale chodzi mi naprawdę o urozmaicony seks, taki na maksa na granicy zdrowego rozsądku. Weekendy BDSM, przemoc, orgie itd.

jak sie jezdzi do miejsc gdzie stado bialasow przewaznie angoli i australijczykow(na szczescie kryzys sie dal ruskim we znaki i jedni odpadli) biega polnago i wrzeszczy to nie ma sie co dziwic ze wszedzie tak samo ale u ciebie wszystko sie rozbija wlasnie o ten brak kreatywnosci.nuda to stan umyslu nic nie poradzisz ze masz taki a nie inny. masz na dobranoc bo spadam, ku przemysleniu https://www.youtube.com/watch?v=qKfytHNCZWk

Hmmm :) no nie wiem, chyba na aż takie atrakcje nie jestem jeszcze gotowa ;) jakoś nie wyobrażam sobie siebie w tym wszystkim.

Dzięki :) miłego wieczoru Ale dobiłeś mnie teraz tą piosenką. A co do wakacji to masz rację i w ogóle...

no już nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć. >>>ale ja doskonale wiem o co ci chodzi i wspolczuje ze juz w tym wieku tak masz, z czasem bedzie gorzej.nawet wydje mi sie ze wiem czym to jest spowodowane jednak juz nic z tym nie zrobisz - za pozno. jak nieco wysilisz umysl to wniesiesz powiew swiezosci czasami np. poprzez te podroze, ale to bedzie chwilowe. z drugiej strony piekne sa tylko chwile.

A czym to jest spowodowane???? Twoim zdaniem...?

Jesteś po prostu rozpieszczoną babą.

Gdybyś nie była utrzymywana w luksusach przez męża, tylko musiałabyś tyrać jak inni, to cieszyłabyś się każdą rozrywką. Cóż, daj kobiecie wszystko, to się tobą znudzi i zacznie narzekać.

Pewnie tak :) muszę sie ogarnąć jakoś, żeby nikt się nie domyślił jak jest naprawdę...

To też prawda. Nie muszę pracować, mogę rzucić w cholerę to wszystko i zająć sie czym chcę. Tylko że praca to akurat moja jedyna rozrywka i jedyna dziedzina życia, w której może mnie jeszcze coś nowego czekać.

Masz deprechę, a to się leczy

Wiem że depresję się leczy, ale nie sądzę żeby depresja mnie dotyczyła. To chyba nie to.

Za duzo masz w d***e i ci sie poprzwracalo

Może trochę tak :) ale to przykre uczucie, zapewniam Cię gściu.

Ale może ktoś ma jakiś konkretny pomysł jak wrócić do normalności? :)

Nudy :o

No tak myślałam :o jak sama sobie nie pomogę...zero porad :o ZERO :(

W sumie temat mógłby się równie dobrze nazywać "Jestem z***biście załamana" :o ale co tam.....

Przeczytaj se historię nudy hooveja to sie może na chwile rozerwiesz