Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy lekarz może nie zauważyć zbliżającej się owulacji?

Polecane posty

Gość gość

Byłam u niego4 dni przed terminem hipotetycznej owulacji, ale powiedział, że nie widzi żadnego pęcherzyka. Testy owu wychodzą mi teraz pozytywne. Ale wiem, że mogą kłamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie miałaś robione usg? jeśli przez powłoki brzuszne to musi być pełny pęcherz bo inaczej nic nie widać. jeśli przezpochwowe muszą być odgazowane jelita bo też nic wtedy nie widać. jakiś muł ten lekarz. skoro nie widzi pęcherzyka to znaczy że cykl przebiega nieprawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usg przezpochwowe. Lekarz nie jest zły, tylko sprzęt był kiepski. Wiesz, jestem na estrofemie, w drugie fazie cyklu biorę duphaston. Ale nie w celu regulacji cyklu, bo te miałam regularne. Mam bardzo cienkie endometrium i to na poprawę biorę. Ale może ten cykl akurat nie przebiega prawidłowo i dlatego nie było pęcherzyka. Już kurcze nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm...a jesteś pewna że testy owulacyjne są pozytywne? ja w te testy nie wierzę, mi z kolei ani razu wyraźnie dodatni nie wyszedł...a owulacją mam...raczej niemożliwe nawet na słabym sprzęcie żeby tuż przed owulacją nie było widać pęcherzyka, bo on jest wtedy spory...no chyba że owulacji nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niemożliwe. Pęcherzyk przed owulacją ma ok 1,5 cm, to nic małego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ostatnio miałam tuż przed pęknięciem 20 mm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie testom nie wierzę do końca. Ale wiecie jak to jest, człowiekowi zawsze jakiś cień nadziei zostaje... No ale jak widać, nie mam się co łudzić. Ehhh.... :( Dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten lekarz już wcześniej robił ci USG i było widać pęcherzyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przed pęknięciem to ja i 25 i ponad mam. Gdy lekarz tego nie zauważył to nic nie dostrzeże. Mi testy owulacyjne się nie sprawdzały, ale odwrotną stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, po prostu poszłam do niego tuż przed owulacją sprawdzić czy coś się dzieje. No ale widać, ze nic. Dodatkowo jajniki mam trochę policystyczne. Zaczynam od przyszłego cyklu zestaw clo, estrofem i duphaston i monitoring cyklu. No i gin wysłał mnie jeszcze na prolaktynę. Aha, no i jeszcze w po okresie ide sprawdzić drożność jajowodów. Kurde, nie przypuszczałam że wyląduje z takim zestawem. Trochę się załamałam. Staram się już 8 cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 cykli, to obiektywnie nie jest dużo, choć wiem, że już się człowiek martwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie...na pewno warto próbować mimo że np. teoretycznie z owulacją są problemy, bo to bywa i tak dziś są, a za miesiąc może już nie być problemu, zbytnio się badaniami nie ma co sugerować, ile to takich cudów jest ;). ja miałam USG robione na wypaśnych sprzętach i na żadnym mięśniaka nie było widać, bo podobno mały, dopiero się przy laparoskopii okazało że jest...usunęli i od razu przestałam mieć plamienia, a jakbym nie miała laparo i mięśniak nie rósł, to byłaby mega zagwostka skąd te plamienia i pewnie zestaw niepotrzebnych badań hormonalnych, itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wsparcie, bo tego trochę potrzebuje. Wiem, ze warto, nie poddam się tak łatwo. Ale są momenty, ze mi psychika siada, bo nagle się okazuje widzę wszędzie tylko ciężarne. Tyle mam dookoła siebie ciąż i to takich praktycznie bez specjalnych starań. Wiecie jak to jest. Tu człowiek o siebie dba, suplementy, organizm do ciąży przygotowany, zęby wszystkie zdrowe, tarczyca sprawdzona, morfologia, cytologia, wszystko porobione. A mimo to nic. I ta dopytujaca się rodzina... Sorki, musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaz1051
oj wiem kochana jak to jest...ja teraz o drugie ponad rok...z pierwszym też nie było łatwo...no niestety tak czasem bywa, no ale piękne w tym jest to, że przychodzi taki czasem i się spełnia, nagle test pozytywny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaz1051 ja jeż o drugie sie staram, chociaż nie pisałam wcześniej. Pierwsze udało nam sie po pół roku starań, ale bez żadnych dopalaczy. Taki prezent pod choinkę dostałam :) Ale wtedy do tego chyba na większym luzie podchodzilam, no i byłam dwa lata młodsza. Obyśmy doczekały tych dwóch kreseczek jak najszybciej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaz1051
e to spokojnie, jak już raz zaszłaś, prawie pewne że znów się uda :) zmienił ci się cykl po ciąży? mi się trochę zmienił, mam okresy mniej regularne, bo tak ok. 5 dni wahań bywa, niby tragedii nie ma, bo dni płodne wyraźnie widoczne i z owulacją problemu nie ma...ale i PMS mi się pojawił, wcześniej rzadko...no ale ja mam jeden jajowód, więc teoretycznie więcej się schodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwa lata, to nie jest chyba dużo z tym żeby się mocno płodność pogorszyła...no u nas minęły niedawno 3 lata odkąd urodziłam...wtedy udało nam się w styczniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długość cyklu mi sie nie zmieniła po ciazy, ale za to endometrium tak. Mam cienkie, nawet bardzo, bo zawsze w okolicach owulacji ok 4 mm, teraz nawet było poniżej 4mm, przez to bardzo skape miesiączki. I myśle, ze w tym większy problem niż w owulacji. Bo przez ten czas starań na pewno miałam kilka razy owulacje, bo dosłownie ja czułam. No ale gdzie ten zarodek miał sie zagnieździc w tych 4 mm? Teraz mi lekarz zwiększył dawkę estrofemu do 2mg, potem duphaston, zobaczymy. W pierwszym cyklu brałam estrofem 1 mg i duphaston po owu i to endometrium miało przy nich tylko 3,87mm. Do tego ten brak owulacji. A 5 dni przesunięcia, to nie jest zle, chociaż sobie wyobrażam, ze wtedy pojawia sie nadzieja a potem nagle bum i po nadziei. A w pierwsza ciąże zaszłas naturalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaz1051
To faktyczne cienkie, ja mam raczej ok...w zeszły wtorek byłam u gina, na kontroli raz w roku i widać było że tuż przed pęknięciem pęcherzyka jestem. No właśnie był nawet czas po ciąży, że już miałam cykle 25, 26 dni, a później znów się trafił 28 dni, nawet 29 i już była nadzieja, ech...Mąż dostał skierowanie na badanie nasienia, no ale na razie nie naciskam go, może w grudniu zrobi... Tak naturalnie, choć pierwsza była pozamaciczna :O, no ale później już w 3 miesiącu starań zaszłam, mimo jednego jajowodu, także szybko. Niestety tzw. blokada psychiczna też robi swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maz tez dostał skierowanie na badanie nasienia :) tez nie naciskam, ale w grudniu idę na hsg i mam nadzieje, ze wtedy tez zrobi :) moze w tym cyklu ci sie uda i będziesz miała piękny prezent pod choinkę. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaz1051
A ja trzymam kciuki za ciebie :), damy radę :) Oj powiem ci, że jakoś czuję, że niebardzo w tym cyklu, obym się myliła ;)...że za późno, bo musieliśmy trochę przystopować z działaniami dzień, dwa przed owulacją, bo miałam na wizycie cytologię pobieraną, no ale ginekolog nakazał się starać tego dnia kiedy miałam wizytę, bo pęcherzyk tuż przed pęknięciem, no i coś czułam po południu, no ale seks dopiero późnym wieczorem...a bywa i tak, że komórka jajowa żyje tylko pół godziny.... Ja HSG jeszcze mam nie robić jakby co za pół roku, też myślałam że już teraz dostanę skierowanie...no zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znać za jakiś czas jak tam starania. Ja postaram sie odezwać po hsg, napisze jak ten cykl z całym tym świństwem. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaz1051
ok, na pewno się odezwę :) a kiedy masz HSG? robisz prywatnie, czy w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hsg mam ok 10 grudnia, w szpitalu. Mój ginekolog mnie bierze do siebie na oddział i tam bede miała badanie. Muszę tylko do niego zadzwonić jak dostanę okres czyli pod koniec miesiąca i sie umówimy na konkretny termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaz1051 jak tam? Hsg miałam dopiero wczoraj, bo wcześniej mi zła biocenoza wyszła. A po clo pecherzyk kiepski dosyć urósł i nie pękł. Teraz w drugim cyklu też raczej nie będzie szału z pechwrzykiem, chociaż endometrium udało mi się podciągnąć do 6,5 mm, co jak na moje możliwości jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×