Czy ludzie wam też tak komentują co jecie czy ile jecie?

Bo ja na przykład lubie zdrowy styl życia. Po prostu lubie. Zazwyczaj nie słodze, nie sole, jem dużo warzyw i owoców. Robie sobie owocowo warzywne koktajle i tak dalej. To nie jest tak, że zyje tylko na jogurcie i jabłku. A ludzie zawsze komentują, że pewnie dbam o linie, że się pewnie odchudzam.. W tej deseń, że jestem pusta i chodzi mi tylko o urode.. A ja po prostu naprawdę lubię tak jeść, dobrze się po tym czuję, lubie tworzyć nowe zdrowe rzeczy, czytać o tym i tak dalej.. Czuję się przez to głupio.. Wy też tak macie?

zazdroszcza Ci po prostu i próbują obśmiać

Yyy a co w tym zlego, ze chcesz byc szupla??? Puste moze jest robienie 100 operacji plastycznych i pomaranczowej opalenizny. Przeciez jak sie nie glodzisz, tylko zdrowo zyjesz, to sie ciesz. Pewnie tak gadaja tluste swinie, ktorym sie nie chce ruszyc i wpierdzielaja slodycze i maca. Nie przejmuj sie, gadaja tak z zazsrosci, smiej im sie w twarz :)

Czego mi mogą zazdrościc? Przecież każdy może zdrowiej jeść. A ja tego nie robię żeby być szczupła, tylko lubie być zdrowa. Nie wiem dlaczego każdemu to tak przeszkadza i musi komentować? W sumie nawet jeśli robiłabym to żeby być szczupłą, ale jestem szczupła to co w tym złego? Przeciez to moje zdrowie i moje ciało, komu to przeszkadza.

Jacy ludzie? W jakich sytuacjach?

mnie wkurza rodzina. szczegolnie ojciec z bratem. Oni lubia zjesc tlusto i syto,a ja lekko i w miare zdrowo. Smieja sie,ze nie potrafie gotowac,bo malemu dziecku i sobie czesto gotuje na parze,malo sole i glownym skladnikiem dan sa warzywa. Ale ja lubie takie jedzenie.Kocham brokuly,szpinak,brukselke,szparagi... Uwielbiam ryby. Mieso jem2 razy w tygodniu.

kolega; jego mama, że pewnie dbam o linie, wujek, ciotka, Ciągle mnie namawiają, żebym coś jadła, jak czegokolwiek odmówie, bo jestem już najedzona to od razu, że się odchudzam. Jak mnie pytają co jem, co lubie to opowiadam, że lubie sobie robić koktajle, że nie sole... Ciągle gadka, że sie odchudzam, że dbam o linie, że modelka.. Mama kolegi zna moje zwyczaje,opowiadałam jej że lubie zdrowo jeśc.. bo pytała to jednak ciągle nakłada mi najwięcej ze wszystkich, zapycha mi talerz, chociaż naprawdę nie mogę, nie dlatego, że nie chce ale że po prostu nie moge juz upchnąc.. Czasem mam wrażenie, że ludzie chcą mnie utuczyć na siłe. Chociaż chuda nie jestem. Skończyłam z gadaniem o swoich zwyczajach żywieniowych, bo nie lubię jak ktos tak komentuje

Hmm to dziwni ludzie. Mi tylko babki w pracy wciskaja z tekstem ze ja mogę a one juz nie powinny. Smol ich co się przejmujesz

To nie jest też tak, że ja ide gdzies, czy jem u kogoś i odmawiam czy mówie, że ja jem to,to,to i tego,tamtego nie jem i o poprosze marchewkę.... Nie, jak jestem u kogoś to jem cokolwek mi ktokolwiek poda. Bardzo rzadko odmaiwam, ale to wtedy jak nie lubie potrawy, bo po prostu np flaków nie jestem w stanie zjeśc, ale wtedy oczywiście też jest komentarz jakiś.. Po prostu jak mnie ktoś pyta co lube jesć to mówie i wlasnie spotykam się zazwyczaj z taką reakcją, że pewnie ma to tylko coś wspólnego z wyglądem i urodą..