Mój chłopak zabrania mi pić...

Mój chłopak jest totalnym abstynentem, nienawidzi alkoholu, bo uważa że ludzie tylko się przez to trują i umierają. W styczniu kończę 18 lat,a on oczekuje ode mnie, że nic nie tknę. Nigdy wcześniej nie piłam, chociaż miałam okazje, nie robiłam tego bo mnie prosił. Tym razem chyba przesadza i przeszkadza mi to, że narzuca mi swoje poglądy. Przecież nie chcę się schlać do nieprzytomności, on ma mi za złe nawet kieliszek szampana. Próbowałam z nim rozmawiać, stosowałam wszystkie argumenty, ale nie zamierza mi odpuścić. Twierdzi,że to dla mojego dobra, bo istnieje szansa że zostanę alkoholiczką albo zdarzy się wypadek i się zabiję, tu chodzi o śmierć! Doradźcie...co z tym zrobić?

chore :P

Też tak uważam...

Nikt nikomu niczego nie może zabronić. Mozna komus cos doradzic ale nie znaczy tez ze trzeba z tej rady skorzystac. Uciekaj szybko bo zacznie zabraniac coraz to nowych rzeczy

Narzucanie swojego zdania to jedna z jego nie fajnych cech. Obiecał mi już tego nie robić, ale twierdzi, że w tym wypadku nie odpuści, bo tu chodzi o moje życie :p

Widocznie ma jakieś złe doświadczenia z alkoholem, może ma ojca alkoholika, lub matkę. Niechęć do alkoholu nie bierze się znikąd, a swoją drogą trochę racji ma, znaczna ilość młodych dziewczyn przesadza z piciem, wystarczy iść w weekend do byle jakiej knajpy czy klubu i zobaczyć do jakiego stanu się doprowadzają i co są skłonne potem robić.

Nie ma złych doświadczeń, po prostu obrał sobie taką ideologię w żuciu i twardo się jej trzyma. Uparty typ. Krzywo patrzył nawet na siostrę, która polała sobie lody łyżką adwokatu! Uważam, że jestem odpowiedzialną osobą, a picia do urwania taśmy sama nie lubię, nie wiem w czym ma taki duży problem.

I słusznie robi. Alkohol to zło wcielone. Każdy kto pije zle konczy. Zaczyna się od piwa w weekend a kończy na regularnym chlaniu. Wino do obiadu to tez alkoholizm. Miałam taka sąsiadkę która po obiedzie lubiła wypic lampkę wina poprostu miała taki zwyczaj przez lata. Kiedys nie wypiła tej lampki wina i miała delire jak pijak spod sklepu. A przeciez się nie upijała, prawda? Byla to bardzo porządna starsza pani.

Zatem wychodzi na to, że wszyscy Niemcy, Francuzi, Włosi i Hiszpanie są alkoholikami ;-) Wszystko jest dla ludzi, a antyalkoholowi fanatycy niech uzewnętrzniają swoje zabobony w jakiś kółkach wzajemnej adoracji.

A chlejcie sobie ile wlezie. Ja tam się cieszę ze w zyciu nie spróbowałam tego świństwa.

Autorka nawet nie ma 18 lat a juz myśli żeby się napic...

A twój chłopak nie jest przypadkiem ciapaty? :P Może przeszedł na islam i stąd niechęć do alkoholu :)

Większość nawiedzonych abstynentów jest też przesadnie religijna, przynajmniej ci, których ja znam.

jeśli chodzi o Włochów,francuzów i Hiszpanów,to faktycznie wg specjalistów, większość dorosłej części społeczeństwa tych państw,jest uzależniona od alkoholu a co do Ciebie autorko,to Ty i Twój chłopak macie po prostu inne priorytety , i zwyczajnie należałoby się rozstać i poszukać sobie kogoś kto będzie tak jak Ty,lubił alkohol i tyle w temacie :) a Twój obecny chłopak z pewnością też znajdzie partnerkę odpowiednią dla siebie