Dlaczego ludzie są tacy wredni, złośliwi, zgryźliwi

Ja przynajmniej mam takie doświadczenia, jasne, że nie wszyscy, ale większość. Strach się o coś zapytać bo od razu się krzywią. Potrafią wbić szpilę, dogryźć strasznie, skrytykować, obmówić.... ja taka nie jestem, nie umiem być wredna, staram się być pomocna, jestem miła i nawet jak mam jakieś problemy w swoim życiu albo gorszy dzień to nie wyżywam sie na innych ludziach i zawsze to mi się dostaje. Boli mnie to i przez to zaczynam mieć dosyć w ogóle wszelkich kontaktów ze znajomymi na przykład, unikam tego bo czuję się na celowniku gdzie muszę się cały czas "bronić" - swojego zdania, swojej osoby, być czujna, żeby to mnie nie zaatakowali. Czasem potrafią się obrazić za to o jakąś pierdołę, kiedy ja nie miałam nic złego na myśli np. i mieć focha. Męczy mnie to bardzo.

Bo leczą swoje kompleksy poniżając innych. Nikt kto czuje się dowartościowany nie ma potrzeby pokazywania swojej niby wyższości. Tacy ludzie podświadomie znajdują sobie słabsze psychicznie osoby i maja satysfakcje ze sprawiania im przykrości.

czasem tak moze robie jak mam zly dzien, wiem ze to chamskie, ale zaraz potem staram sie to jakos tym ludziom wynagrodzic, powiedziec mile slowo, dac na kawe :p

To dobrze ze wiesz przynajmniej ze to co robisz jest chamskie. Dla mnie wyzywanie sie na ludziach którzy nie są nic winni jest bez sensu. I wierz mi, żadna kawka tego nie wynagrodzi.

...bo sa sami z soba nieszczesliwi ? Sfrustrowani, niezadowoleni, zestresowani....nigdy nie daj sie wciagac w spirale czyichs negatywnych zachowan i humorow. Ty za nie nie "odpowiadasz". Usmiechnij sie i powiedz: "ok, dobra to twoje zdanie i twoj foch!" i gwizdaj na to. w innym wypadku naprawde sie zmeczysz....

Jak mam zły dzień to bywam zlosliwa. Marnych masz znajomych. Prawdziwy przyjaciel wie ze cos kogoś może zabolec. Z drugiej strony czasem odpowiedz wydaje się zlosliwa a jest po prostu szczera

Nie uważam tak, większość jest wobec innych zwyczajnie obojętna, ale żeby zaraz wbijać szpile? Może przewrażliwiona jesteś?

Musisz rozróżnić złośliwość od szczerej niekoniecznie milej prawdy..

Do 15:47 Dokładnie.Ludzie nie potrafią przyjąć na klatę szczerej prawdy dlatego ur******* się u nich mechanizm obronny w postaci nazwania kogoś wrednym lub złośliwym.Gorsi są ci udający miłych i uczynnych a w rzeczywistości obrabiający tyłek na każdym kroku :-)

Tez takich nie lubię, robią slodkie minki udając znajomych a pokładają klody na każdym kroku.

Do 15:54 Ja takich wyczuwam i jestem dla nich wredny,złośliwy.Pewnie się dziwią że bez powodu :-)

Mam koleżankę, która uważa, że wszyscy są przeciwko niej. Znajomi, a nawet kasjerka w sklepie. Niestety, jest to objaw choroby.

Ja też to widzę, ale jestem trochę zbyt miła,albo oni udają że nie widzą moich zlosliwosci..

wystarczy poczytac tu, ilu tu siedzi sfrustrowanych mlodych osob,ktore lecza komleksy, a co za tym idzie wrecz sie dowartosciowuja.W domu sa niezauwazani,to probuja tu kozaczyc,bo sadza ,ze sa anonimowi piszac z goscia:D.Odechciewa sie tu wchodzic,czytaj te durne osoby..skad ta szarancza sie wziela tu?Kiedys nie bylo tu moze idealnie,ale teraz to jest istne dno:-O

Zabijam wzrokiem takich dając odpowiednie sygnały :-)

Aa no tak wzrokiem. Niby czasem działa, ale nie na tych co powinno. Zresztą tu też mam wrażenie że nie widzą (udaja). Kiedyś pewnie wyjdę z siebie ale na razie jestem zbyt cierpliwa

No masz, fajne towarzycho się zebrało, zaraz stwierdzą, że złośliwcy to po prostu szczerzy ludzie :D co za bezsens, ludzie po prostu tacy są, potrzebują się dowartościować kosztem innych i nie ma w tym nic "szczerego" a to, że ktoś jest miły i życzliwy w życiu codziennym nie znaczy, ze zaraz obrabia komuś d*pę na boku. Szcześliwe osoby bez kompleksów nie mają takich potrzeb i dla znajomych są w porządku a jak ktoś im nie odpowiada to są zwyczajnie obojętni, ale nie chamscy, tylko takich jest niestety mało.