Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 28 lat, dom, pieniądze oraz nieudane małżeństwo na koncie

Polecane posty

Gość gość

bez szans na udane życie osobiste... a ktoś z boku popatrzy i powie - ten to wszystko ma, łącznie z wysportowaną sylwetką, twarz niczego sobie ale co mi po tym wszystkim, jak jestem sam jak kołek :((( i tak już chyba zostanie :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rodzicach też sporo odziedziczę ( tzn ja i mój brat) a nie wiem po co mi to wszystko jak jestem sam. Bez sensu, ale rozsądnej kobity dla siebie wciąż nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne, co potrafię w życiu dobrze robić, to zarabiać pieniądze, a i to nie zawsze... Życie traci wszelaki sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie z tych dziedziczących - do wszystkiego dochodziłem sam. Dodam, że studiowałem dziennie. Ale po co to wszystko... To spinanie się, jak i tak zostałem sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze marudzenie dobrze Ci wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz 28 lat i już po rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się takiego stało,że już po rozwodzie? Ile trwał związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może trzeba było żonę szanować to nie byłbyś sam, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po cholerę ci żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się ja mam 25 lat mężatka ale tez samotna się czuje! Nie ma nic gorszego jak być w związku i być samemu ,kompletnie się nie dogadujemy! Nie rozmawiamy w ogóle, nie mam ochoty na seks z nim a i cieszę się jak jedzie do teściów... Wtedy czuje się o wiele lepiej niż gdy on kreci się po domu,w*****a mnie do tego jest taki wrzaskliwy i dołujący! Szarpie mnie ,szczypie uderzy nie raz nawet teraz wyzwiska słyszę! Pytam siebie po co mi to było?! Dziecko chce ale ja wiem podświadomie ze nie chce takiego ojca dla dziecka. Popadam w nerwicę .. Jak poszłam do pracy to uciekł do mamusi nie pracuje to mnie wyzywa od nieroba! Dodam jeszcze ze wcześniej byl zazdrosny bardzo teraz to się przerodzilo w takie chamskie zachowanie w stosunku do mniie! I co k***** autorze chyba mam gorzej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.41 trzeba było się chajtac tuż po 18! Idiotko. Masz co chciałaś marzycielko. Love story to tylko w Hollywood

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętajcie, "jak sobie pościelicie tak się wyśpicie". Jesteście młodzi,jeszcze czas na naprawę życia,ja jestem starszy i już trochę za późno by cokolwiek zmieniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego nie weźmiesz z nim rozwodu? Zostając z nim, dajesz mu przyzwolenie, na takie traktowanie. Jak Cię bije, dzwonisz chociaż na policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są właśnie takie związki z desperacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 letnia mężatko,rozstań się z nim,naprawdę przyznaj przed rodziną,zrobiłam głupotę,wróć do rodziców,pewnie nie pasowaliście do siebie,a ty nie słuchałaś ostrzeżeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poproś rodzinę,niech pomogą cię z tego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są tak niedobrane relacje międzyludzkie,że ludzie popatrzą na swoje gęby to wiedzą,że tylko śmierć może coś tu zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słabi psychicznie jesteście, że potrzebna wam inna osoba do "szczęścia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś może trzeba było żonę szanować to nie byłbyś sam, co? xxxxxxxx Okazało się, że mój szacunek niewiele miał tutaj do powiedzenia... Nie szanowała mnie - zostawiła dla innego po pół roku małżeństwa, wcześniej znaliśmy się 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja odeszla po 20latach z listonoszem ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
listonosz taka stara prukwe chcial jeszcze puknac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że nie jesteś rozwiedziony. Co spowodowało, żę się ożeniłeś ? Kochałeś ją wtedy czy po prostu pospieszyłeś się ? Masz dzieci ? x Czy możesz wymienic rzeczy / osoby, które są dla Ciebie źródłem przyjemności / radości ? Zacznij może od tego ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rozwiedziony. Kochałem ją wtedy i czasem nadal tęsknię, ale o powrocie po czymś takim nie ma już mowy. Osoby, którą kochałem już po prostu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś młody, ułożysz sobie jeszcze życie z kobietą. Wiem, że po takich przeżyciach ciężko zaufać po raz kolejny, ale przyjdzie taki moment, w którym poczujesz, że jesteś gotowy na nowy związek :) Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dobrze, to najważniejsze, że jesteś wolny - nie masz niepotrzebnego na głowie. Słuchaj, ułoży się :) cierpliwie zajmij się czymś, co lubisz, a spokasz kogoś w najmniej oczekiwanym momencie :) Mi się akurat trafiło tak, że się zakochałam w osobie zajętej i nici z tego. Co mam zrobic ? Płaczę co noc, ale nie mam wyjścia innego jak zapomniec. Teraz staram się zając czymś, co mi zabiera czas i nie pozwala myślec. Takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki, ale trudno, bardzo trudno w to uwierzyć, tym bardziej, że po tym co przeszedłem na koniec (zdrada, rozstanie, rozwód, rozprawy majątkowe...) mam wrażenie, że staję się znerwicowanym wrakiem człowieka... i po co tu się wiązać po raz kolejny... żeby swoim rozdrażnieniem narazić się komuś...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile czasu minęło od rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiś rok od tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc jak dla mnie, to jeszcze świeże. Słuchaj nie rób niczego na siłę, jeśli czujesz, że nie jesteś gotowy na kolejny etap/związek/kobietę, to tego nie rób. Naprawdę, uwierz mi, przyjdzie taki moment, poznasz taką kobietę, z którą będziesz chciał się związać. Tylko musisz pogodzić się z przeszłością i otworzyć się na przyszłość, a wszystko się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a następna kobieta, jak się dowie, że on po przejściach, to ucieknie, gdzie pieprz rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×