moi rodzice oszaleli !

od zawsze nam powtarzali że będzie wojna ,a po atakach w paryżu już totalnie świrują. Ojciec wymienia złotówki i euro na dolary i jakies sztabki złota. Wydrukował nam podstawowe zasady islamu bo jak mówi "musimy poznać wroga",dzisiaj wróciłam ze szkoły a matka nam oznamiła że od czwartku ja ,brat i ona jesteśmy zapisani na intensywny kurs j.hiszpańskiego bo w razie czego uciekamy do ameryki południowej. W ogóle od zamachu we Francji oni ciągle licza kasę,oszczędzają strasznie,złożyli papiery o nasze paszporty w wersji wielojęzycznej ojciec siedzi przed monitorem i szuka domów gdzieś w Bogocie,bo on zna oskonale hiszpński. NIe wiem czy to szalństwo im przejdzie,boję się że na koniec roku szkolnego zabiorą nas i wywiozą z polski . W piątek był u nas w domu taki facet co wycenia nieruchomości,ojciec wystawia dom na sprzedaz wiec ich plany są chyba poważne. A my nie chcemy chodzić na kurs hiszpańskiego po 3 x w tygodniu,nie chcemy nigdzie uciekać,tutaj mamy dom i przyjaciół. Jak z nimi rozmawiać? Dodam że ja mam 16 lat,ale brat dopiero 12.