Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona impotenta

Żona impotenta

Polecane posty

Gość Żona impotenta

Nie, żebym go nie kochała. Wydawał mi się najwspanialszym człowiekiem na ziemi. Mój osobisty Parsifal bez rumaka, bez miecza i w innej epoce. Jak się okazało, również bez honoru, ideałów, rycerskich cnót i urody. Zwykły śmierdziel strojący się w cudze piórka w mojej wyobraźni. Niestety, życie uwielbia weryfikować takie sytuacje. Jakże żałuję, że ignorowałam wszystkie przesłanki, dowody i fakty. Fikcja mieszała się z rzeczywistością malując barwami tęczy mojego szarego, niewydarzonego wybranka. Do czasu. Do czasu, gdy dla mnie jest już niemal za późno, a mój pseudorycerz może bez przeszkód rozbić mi twarz i sponiewierać resztę ciała. Mówię o rzeczach fizycznych gdyż psychika, emocje, uczucia i dusza, zginęły w chwili, gdy zmusił mnie do oglądania obrzydliwego, ciastowatego k****a jego zdegenerowanego, przesiąkniętego wódką ojca i po raz pierwszy mnie pobił. Będzie to forma pamiętnika. Nie wiem, czy was zainteresuje, ale dla mnie będzie spowiedzią. Spowiedzią z błędów i życia, które ma już niewielkie szanse przetrwania, i siły fantazji, która tak mocno mnie oszukała. Wywiodła na manowce i porzuciła na zgliszczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johnzotwocka
ciekawie piszesz... zapraszam też na maila - robert.fischer@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona impotenta
Poznałam go w pokoju jego młodszego brata. Wszedł i podekscytowany opowiadał o świecie fantazji w RPG. Skąd mogłam wiedzieć, że fantazja, kłamstwo i ułuda od tej chwili staną się nieodłącznym elementem mojego życia? Wtedy, nieświadoma tego wszystkiego, słuchałam jak zaczarowana nieatrakcyjnego, dużo starszego ode mnie faceta, który szeroko gestykulując, opowiadał o rzutach wielościennymi kośćmi, kartach postaci i mistrzach gry. Czy wspominałam, że uwielbiałam fantastykę, Sapkowski był moim bożyszczem, a wiedźmin Geralt śnił mi się po nocach? Ten nieatrakcyjny, włochaty, łysawy, ze sporą nadwagą facet wydał mi się bardzo interesujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×