Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spacery w mróz

Polecane posty

Gość gość

Mój synek ma 8 tygodni, praktycznie od poczatku wychodzilismy na dwór, codziennie, ostatnio jak temp. była jeszcze dodatnia (kilka stopni na plusie) to nawet na 2h, dziś rano było u nas -6, teraz około -3 a ja się zastanawiam czy wyjść z nim, boję się, żeby się nie przeziębił:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
położna mówiła ze do minus 10 oczywiscie zależy jaka temperatura jest odczuwalna , czy jest zimny wiatr itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź dodatkowy kocyk na zapas i się nie zastanawiaj. Co zrobisz zimą, jak przyjdą duże mrozy? Do wiosny nie wyjdziesz na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wychodzilam z noworodkiem jak miał 1,5 tygodnia na pierwszy spacer to bylo ok 0 stopni, kolejne byly juz w mrozie, tak ok -5,-8 stopni, byliśmy codziennie na spacerze ok.1,5-2h. Generalnie tak do -10 stopni wychodzilismy chociaż na 1h. Dziecko pierwsza chorobe (anginę) zaliczylo w wieku 2,5 roku i to byl środek lata. Wczesniej raz miał katar jak miał 10 miesięcy, no i oczywiście jak zaczął przedszkole to wtedy sie zaczelo, ale w zyciu spacer nie spowodował ze się rozchorował czy przeziebil. Ubierz ciepło i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety jak to możliwe że wychodzicie na 2 godz spacery z noworodkami??? ja miałam połóg równo 6 tyg i nie wyobrażam sobie przynajmniej raz na godz nie skorzystać z toalety, nie podmyć sie...oprócz tego kwestia kp na żądanie, moje dziecko wisiało na piersi non stop...latem można kp na ławce, ale w taką pogodę... tylko nie gadajcie, że korzystacie z toalet publicznych a karmicie w pomieszczeniach, bo wtedy to ciężko nazwać spacerem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 7 tygodni. Nie wychodzimy z nim na dwor, bo nie ma takiej potrzeby (chyba ze jedziemy do lekarza itd). W domu mamy odpowiednia temperature, 2 razy dziennie wietrzymy i wszystko ok :). Tylko w domu najwazniejsze by bylo 18-20 st. nie wiecej. Tak samo mialam ze starszym synem. pierwszy raz na dworze 3 mc po narodzinach. rzadko chorowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek jest ze stycznia, tez zaliczalismy 2godz spaceru tak od 14 dnia zycia (wczesniej 30 min, potem 1godz). Jesli chodzi o watpliwosc***ani wyzej jak to mozliwe, to odp ze swojego dosw. Moje dziecko bylo na karmieniu mieszanym, jadlo co 3 godz, wiec po karmieniu i przebraniu wychodzilismy od razu na spacer. Co do toalety, to ja 2 godz wytrzymywalam, a co do podmywania to bez przesady ze trzeba podmywac sie co 15min. Mi wystarczalo 4/dziennie, a przy koncowce krwawienia 2-3. (krwawilam 2miesiace)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że możńa a nawet trzeba chodzić na spacery w mróz wtedy dziecko się hartuje, moja się co prawda urodziła w kwietniu , ale jak były w grudniu czy styczniu mrozy -10 czy -12 stopni to śmigałam z nią na spacerki po 2 -3 godziny, miała wtedy 7 miesięcy Jakby urodziła się np. w grudniu i by był mróz to od razu bym z nią wychodziła na min.2 h nawet jakby miała 2 czy 3 dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 10.14 - dziecko bylo karmione mieszanie, ale w większości na mm niestety, wiec spokojnie jadl co 3h, jezeli chodzi o połóg to ja miałam cc i krwawienie takie duze trwalo ok. tygodnia, potem juz zdecydowanie mniejsze, wiec z tym nie bylo problemu. Problemem byla tylko kondycja po cc, ale nie bylo tak zle, szybko doszlam do siebie. Na pierwszy spacer poszliśmy z mężem wspolnie, potem miał jeszcze troche wolnego i on chodzil sam, a jak dziecko miało 3 tygodnie, mąż wrócił do pracy w delegacja i w tygodniu bylam z nim calkiem sama i spokojnie wychodziłam na 2h spacery w mrozie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być psychicznie chorą, żeby przez 3 miesiące kisic dziecko w domu, niezależnie od pory roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka- wyszłam na ten spacer przy minus trzech, było super, małemu załozyłam tylko dodatkowy polarek no i wzięłam drugi koc na wszelki wypadek:) Nie było nawet tak zimno, łapki miał ciepłe bo sprawdzałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś Agatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do połogu to jedna kobieta czuję się dobrze druga źle jedna ma cc druga rodzi naturalnie. Ja pierwsze 3 tyg byłam w domu bo się źle czułam a później już normalnie wychodziłam i nie miałam potrzeby podmywać się co godzinę i dziecko też na spacerze 2h spało mimo kp. Teraz córka ma 3 miesiące i wychodzę z nią normalnie i nawet będę wychodzić jak będzie dużo zimniej. Mam też starsze dziecko któredo przedszkola chodzi więc wyjścia nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam takich rozterek...dziecko starsze w przedszkolu...codziennie muszę wyjść żeby zaprowadzić i odebrać.... Do tej co nie wychodzi tylko w domu ma 18 stopni.... Jesteś totalnie nie odpowiedzialna... Jak można siedzieć całe dnie w domu???? Aaaaa...ja bym zwariowala... I wydaje mi się że pochorowac się można od złapania wirusa A nie od zimnego powietrza... Jestem mamą trójki dzieci i z każdym wychodziłem.... Teraz będę musiała wyjść nawet jak będzie - 15.... Ktoś córke będzie z zerówki musiał odebrać.... Ale wy "mundre " kiscie te dzieci w domu.... A potem będą chorować... Aaa i z całą moją trójka jeździmy na basen... Tak tak... Maleństwo też.. Ma specjalne kółko baby swimmer i pływa sam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram poprzedniczkę. Mój starszy syn urodził się w styczniu i normalnie wychodziłam z nim po karmieniu na godzinę czy dłużej. Zwariowałabym w domu, zwłaszcza gdy dziecko marudzi. Dodam, że mieszkam na drugim piętrze i muszę jeszcze taszczyć wózek. Teraz syna odprowadzam do szkoły, a mam niemowlę i tak samo- nie mam wyjścia, niezależnie od pogody dwa razy dziennie kursuję. Przeziębienie jest wywoływane przez wirusy, a nie chłód. Lekki mróz na pewno dziecku nie zaszkodzi, zadbaj tylko o odpowiedni ubiór, krem na buzię i w drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu znów autorka- już wychodzimy, postanowiłam, że będziemy chodzic póki minus 10 nie bedzie, ale czytałam, ż e ma byc łągodna zima;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też sobie nie wyobrażam kisić tak dziecko w domu :/. Sama jak w dzień nie wyjdę chociaż na chwilę na dwór to źle się czuje. Ja mam 5 tygodniową córkę i staram się z nią wychodzić codziennie na minimum godzinę. Też karmie tylko piersią ale wychodzimy od razu po karmieniu to wtedy jestem w miarę pewna, że powinna pospać te dwie godziny. A połóg mi zupełnie nie przeszkadza bo już po tygodniu po porodzie praktycznie nie czułam, że rodziłam sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to się zastanawiam jak ja wyjdę bo na ten moment jestem w ciąży i np wczoraj 0 stopni ja ubrana w koszulkę, cienki golf, gruby polar i grubą kurtkę, rajstopy, dresiaki, czapkę i rękawiczki i po pół godziny musiałam wrócić do domu bo tak mnie piersi z zimna bolały (a nie wiało jakoś mocno) nie wyobrażam sobie 2 godzin :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie, że wychodź na spacer!!! dziecko prędzej zachoruje od siedzenia w przysłowiowym cieple niż od morzu! Grunt to ubranie adekwatne do pogody! Mój synek spał na mrozie po 3 godziny dziennie w zimie i jest okazem zdrowia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wychodzę na dwór tak do temperatury -5. Potem wydaję mi się, że nie ma sensu. Teraz jak najbardziej wychodź z maluszkiem. Spacery hartują dziecko, nałyka się świeżego powietrza, potem ma większy apetyt i lepiej śpi. Spacery są dobre i dla dziecka i dla mamy, bo w domu można zwariować. Polecam mojego bloga o ciąży i macierzyństwie: www.szczesliwamama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na blogu głosisz mądrości typu, że jak jest więcej niż -5, to spacery sensu nie mają, to ja bardzo dziękuję za taką lekturę, bo szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój starszy syn urodził się pod koniec listopada i zaczęliśmy spacerować, gdy miak tydzien, na mrozie spało mu się najlepiej, młodszy urodził się pod koniec grudnia i było podobnie :) Ale kuzynka mojego męża urodziła pod koniec września, a jej dziecko zobaczyła świat na początku maja (wtedy była długa zima), a w domu mieli tak gorąco, że mój syn biegał u nich w bodach z krótkim rękawem. A to biedne maleństwo miało czapkę i dwie koszulki na sobie. A wydawała mi się całkiem normalna przed porodem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×