Twoj pierwszy raz opisz

gdzie z kim kiedy wiek płeć

jedyne do czego moge się przyznac to, że była to płeć przeciwna. wiem wiem jestem homofobem

Nie była zbyt atrakcyjna ale doświadczona,starsza, nie wiem jak miała na imię,uprawiałem z nią seks po 4 godzinach godzinach znajomości u niej w mieszkaniu.Nie widziałem jej nigdy więcej.

chociaz z drugiej strony może był to mężczyzna w ciele kobiety? sam nie wiem cięzko to jakkolwiek sprawdzić

Już raz pisałem, ale powtórzę, bo zabawne. Ja co prawda, wtedy byłem już po kilku podejściach, dość bylejakich bo miałem stulejkę. Tylko obfita wilgoć u dziewczyn pozwoliła na jakotaką akcję. Za Pierwszy Raz uznaję jednak pierwszy raz z Dziewczyną Mojego Życia ("dopóki śmierć nas nie rozłączy"), wtedy dziewicą. Ona w tym momencie "i chciałabym i boję się". Ze strachu suchuteńka TAM jak Sahara. Ja zaś bardzo przecież mało doświadczony. Ale napalony i zdeterminowany jak kamikadze, czy inny szahid. Te obopólne pożądanie, determinacja i suchość dały skutek zaskakujący. Oboje zakrwawiliśmy się. U niej rozerwało się, ale i u mnie rozerwało się. Bez pomocy chirurga pozbyłem się stulejki. Te chwile POTEM były chyba zapowiedzią dobrego małżeństwa. Zakrwawieni, trochę pojękujący, bo jednak bolało, mocno objęci, śmialiśmy się, długo śmiali. o Legendy o Indianach wspominają o "braterstwie krwi", zawieranymi przez zrobienie sobie ran i zmieszanie krwi. Można powiedzieć, że umocniliśmy swe przyszłe małżeństwo "braterstwem krwi" :-)

gość dziś gdzie z kim kiedy wiek płeć xxxxx czekamy?

gdzie? W łóżku z kim? Z Dziewczyną kiedy? Późnym wieczorem wiek? XX (dwudziesty) płeć? Dziewczyna była płci żeńskiej

Mój pierwszy raz miał miejsce wiele lat temu, gdy miałem niespełna 16 lat.Było to na kilkudniowym rajdzie pieszym w północnej Polsce. Ona miała jakieś 23-25 lat - studentka-katechetka. Zaczęło się niewinnie. Miałem podwójny śpiwór a ona zapomniała swojego. Na sali, gdzie spało około 20 osób, po cichutku, z jej inicjatywy, puknąłem ją w pozycji na łyżeczkę. Najpierw zaczęła bawić się ręką moją buławą a gdy była gotowa, odwróciła się tyłem i sama naprowadziła ją na cel. Trudno było zapanować nad wydaniem odgłosów przy podnieceniu. Spuściłem się w niej, ale na szczęście bezproduktywnie. Po powrocie z rajdu pomijając pukanie, wprowadziła mnie jeszcze kilkakrotnie w arkana miłości francuskiej. Teraz zrozumiałem, że dobra katechetka może spowodować, iż człowiek może poczuć się jak w niebie.

Aru jak to ty to świat jest mały

Krycha??

tak, jeżeli to ty to dzwoń na domowy jak pamietasz

Pamiętam i już dzwonię.

ja też moge zadzwonic?

gość dziś Niestety nie możesz. gość dziś Dzięki za założenie wątku. Dzięki tobie dawne wspomnienia wrócą wieczorem w realu. Podniecony jestem jak małolat.

witajcie wpisy odebrałem dopiero teraz. No szok że taka ciekawa historia .