Od kilku tygodnie kłócę się z mężem, on chce wyjechać z kraju.

Może zamiast wyjeżdżać za granicę mąż niech spróbuje w większym mieście? Albo niech się dokształci i otworzy własną działalność? Pracuje w branży budowlanej? To niech się stara o dofinansowanie na firmę, zna rynek, jest fachowcem to mu się uda. Chyba że nie jest zbyt dobry w tym co robi, to już może być różnie.

co za chore czasy tylko kasa kasa kasa kasa ludzie nie potrafią sie cieszyć z tego co maja tylko wiecznie w d****h zle , wiecznie malo. Autorko jesteś mądra kobieta :) i wierz mi ze twoj maz obojętnie ile będzie mial ciągle będzie marudził . Ot taki typ człowieka .

niestety mam podobne odczucia. Mnóstwo ludzi jak czytam w internecie ma tak że doskonale im się powodzi ale dla nich to takie nic a jeszcze uważają że dużo wiecej im sie należy, jeszcze są poszkodowani. Straszne!

bo ludzie to w większości banda cwaniaków i tyle. A potem się dziwić że w miejscach publicznych chamstwo panuje jeden drugiego nie chce przepuścić, czy na buta nadepnie a na innego splunie

niestety mam podobne odczucia. Mnóstwo ludzi jak czytam w internecie ma tak że doskonale im się powodzi ale dla nich to takie nic a jeszcze uważają że dużo wiecej im sie należy, jeszcze są poszkodowani. Straszne! x Należy się? Qrwa no poprostu nie wierzę w to co czytam. Należy to się kwokom w mopsie. A człowiek za swoją pracę chcę mieć uczciwe wynagrodzenie. Chcę móc zapewnić przyszłość sobie i dzieciom. Nie dziwię się że polska jest jaka jest, jeżeli ktoś kto zarabia trochę więcej niż srednia krajowa jest krezusem.

Skąd ja to znam. Mój mąż opuścił ten kraj już jakiś czas temu i teraz usilnie stara się sprowadzić mnie również do UK. Nie boje się aż tak o siebie, ale obawiam się jak zareaguje mój syn. Rozpoczyna wkrótce szkołę podstawową i poradzono mi, żeby najlepiej od razu uczęszczał na zajęcia w obcym języku prowadzone w tej szkole- http://luxusportal.pl/pl/wiedza-i-edukacja/prezentacje/isk. To podobno najlepsze wyjście. Ale szkoda mi maluszka.

Magda, ta szkoła sprawdzi się doskonale. Nie obawiaj się. twój syn znajdzie sporo kolegów i pozna obca kulturę, łatwiej mu będzie zaadaptować się na Wyspach. Ja mam to już za sobą( to znaczy wyjazd) i muszę powiedzieć, że strachu było sporo, ale wszystko poszło dosyć gładko.

Wybij mu z głowy wyjazd sama mieszkam w UK z językiem jest ok ale powiem Ci że mój luby ściągnął kolegę do naszego domu zanim byliśmy razem ok na początku było spoko a póżniej zaczeli cwaniakować dla mojego męża kumpel był święty skończyło się tak że po paru latach po kolejnej kłótni o kolegę spakowałam walizkę dziecko i się wyniosłam na 4 miesiące do koleżanki. Mojemu szybko "miłość"do kolegi przeszła jak musiał z mopem zasuwać i robić wszystko czego ja niby nie robiłam i nawet od dobrobytu mu dooopsko zjechało bo kolega obiadków pod nosek nie podstawiał.Teraz mieszkamy razem i jest ok wreszcie ale szczerze wiem że w Polsce takiej sytuacji by nie było bo ja jestem tutaj sama.