Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WIECIE CO JEST NAJGORSZE W ZWIĄZAKCH?

Polecane posty

Gość gość

TEŚCIOWE! dlatego jeśli już być razem to mieszkać minimum 50km od swoich i 100km od teściów. Wiadomo ze ze swoimi sie zawsze łatwiej dogadać, nawet odszczeknąć jeśli trzeba itp a do teściów to nawet słówka źle powiedziec nie można bo zaraz obraza majestatu i obronieniu d**y na całą rodzinie i podburzanie córeczki przeciw swojemu mężowi Tak czy siak rodzice, zwłaszcza matki (teściowe :o) mają skłonność do wpieprzania sie w sprawy swoich dzieci. Oni już nie potrafią swoim życiem żyć tylko sie wpieprzają tam gdzie nie mają i zawsze rozpieprzą związek, zawsze! Nie znam związku który by przetrwał mieszkając razem z teściami (czy to jednym czy drugimi, nie ma znaczenia) lub blisko teściów. Sytuacja hipotetyczna: ustalam sobie ze swoją dziewczyną że chcemy mieć w sypialni czerwony kolor na ścianach i jakieś tam firanki które nam sie podobają. Między nami jest wszystko ok, mi pasuje, mojej dziewczynie/żonie też pasuje, jesteśmy oboje zadowoleni, nie ma żadnego problemu. Jest problem... teściowa :o przychodzi taka na kawke do córeczki i już ją podburza "nie no co ty, czerwony chcecie dać na ściany? fioletowy weź sobie taki ładny jasny, mówie ci tak będzie lepiej, a firanki też nie takie tylko lepsze byłyby takie i takie..." :o:o:o:😭😭 i już córeczka jest przekabacona i potem mnie będzie wałkowała że jednak lepiej fioletowy, ale oczywiscie sie nie przyzna że mamusia ją przekabaciła, jednak nadal słucha sie mamusi i to mamusia musi być najszczęśliwasza a nie my! to mamusi zdanie musi być zawsze na wierzchu a nie to co my razem ustaliliśmy :o I potem zaczynają sie sprzeczki przez to wpieprzanie mamusiek bo już nie liczy sie nasze zdanie tylko pieprzonej mamusi, niech se ta mamusia sobą rzadzi, swoim życiem i swoimi ścianami i firankami!!! x Dlatego ja mówie, jeśli już się wiązać, a najbardziej - ŻENIĆ to poślubie zdecydowanie trzeba zamieszkać daleko od jednych rodziców i drugich, widywać sie tam raz na pół roku i od święta i WYSTARCZY! Wtedy w takim związku się super układa i zdecydowanie zmniejsza się ryzyko rozwodu Są jeszcze oczywiście tzw. 'życzliwe koleżaneczki' :o:o:o:o ale to już osobny temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj czasami odłeglość będzie wynosić 2000km i będą się wtryniać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak będą, ale na pewno mniej dużo zresztą też zależy od samych partnerów tego związku czy są podatni na sugestie i to wtrynianie sie swoich rodziców. Częsciej oczywiście kobiety są uległe w tych sprawach... bo facet to facet, jemu sie ojciec wpieprzać nie będzie, mamusia też. No ale córcia-mamusia to niestety gorzej Kwestia też stanowczości bo jak mamusia wyłapie że córcia jest podatna na to i uległa i słucha sie mamusi a nie męża to będzie ostro to nadużywała, ale jeśli córcia będzie i tak stawiała na swoje i nie słuchała sie mamy to mamuśka w końcu odpuści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba nie miec jaj zeby nie umiec odpysknac tesciowej i nie walczyc o swoja pozycje w stadzie. ja nie raz poklocilam sie z tesciowa kiedy wtracala sie w moje i meza sprawy, ciagle zwalala wine na mnie kiedy mielismy oboje sprzeczke malzenska, ciagle usprawiedliwiala wybryki mojego meza czy dokopywala mi dajac do zrozumienia zlosliwymi docinkami ze jej corka jest duzo lepsza ode mnie. Ja nie wytrzymywalam i zawsze cos jej dogadywalam. ona ma problem z tym ze moj ojciec jest porzadnym czlowiekiem a ojciec mojego meza alkoholikiem. nie raz mi to wypominala ze "ty mialas normalnego tate a L pijaka!" . ma jakis kompleks i ciagle przyrownuje mnie do swojej corki aby dowartosciowac sie w jakis sposob. a ja sobie na glowe wejsc nie daje i czasem po naszej sprzeczce ona siedzi i ryczy bo tylko to potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina ma większy wpływ na kobiety chociaż one zawsze mężczyzn wyzywają od maminsynków a jest odwrotnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale tak czy siak sie musisz z nią ogrzeszać i kupe nerwów to kosztuje, lepiej sie odczepić wyjechac na drugi koniec polski i miec spokój, widziec sie raz-dwa razy do roku i starczy przynajmniej spokój jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17:25 Niektórzy teściowie są do tego zdolni że potrafią angażować ludzi z innych miast żeby zatruć życie :-)Z życia wzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wolę być sam niż sie męczyć z teściami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem tesciowa od czterech lat i jesli zdarzylo mi sie cos zasugerowac to moja corka ma wlasne Ja i wiem ze i tak nie poslucha wiec nie wtracam sie niech sobie nawet lby pourywaja sami przychodza od czasu do czasu po jakas porade czy opinie gdzie i tak ostatnie slowo nalezy do nich. A tak na marginesie to malo mnie interesuje co mlodzi robia to ich bledy niech sie ucza sami jak ich unikac ja moge pomoc jesli beda chcieli a ponadto ja tez mam wlasne sprawy, zainteresowania, duzo znajomych, meza i prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój związek zmierza ku końcowi bo jestem terroryzowany przez własną matkę i obawiam się ze moja dziewczyna tego nie zniesie dłużej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×