znikający facet

Poznałam niedawno na imprezie u koleżanki faceta, mamy oboje po trzydzieści lat, no i wydawał mi się nawet całkiem spoko do czasu, dzieli nas odległość około 150 km znamy się około trzech tygodni i widzieliśmy się tylko raz, właśnie na imprezie u koleżanki. Teraz mamy się spotkać, uwaga: w niedzielę czyli po imprezie andrzejkowej, ale chyba go oleję bo w czasie tych trzech tygodni zawsze po pracy, między 14.15 a 16 godz znika, mówi że śpi albo jest u kolegi no i między 17 a 20 godz też znika, wtedy niby załatwia zawsze jakieś sprawy odzywa się na chwilę o 20 godz i znowu znika żeby się odezwać o 22.45 godz też na chwilę. To wszystko odbywa się jak w zegarku, myślę że kogoś ma ale mówi że nie ma, może któraś też była w podobnej sytuacji i coś by doradziła czy olać takiego gościa, czy dać mu szansę na tą jedną randkę.

masz 30 lat więc powinnaś brać każdego faceta w ciemno głupia...

to, że mam 30 lat nie znaczy że mam się spotykać z pierwszym lepszym jaki się pokaże na horyzoncie, nie wiem co myśleć o jego zachowaniu, może wyolbrzymiam że on kogoś ma

SPOKOJNIE NIE LSEDZ JEGO ZYCIA JAK FBI daj mu zyc, moze ma taki plan nawet pracy ze musi jechac do klijenta itd... uwierz chyba ze ty sama grzeszysz to nie dowierzasz innym, czeklja samo wyjdze

nie śledze niczyjego życia ale nigdy się nie spotkałam z przypadkiem że ktoś nie mógł odbierać moich telefonów gdy dzwoniłam, myślałam że to jest normalne że gdy się do kogoś dzwoni to ta osoba odbiera telefon lub chociaż pisze smsa że nie może w tej chwili rozmawiać a tu zawsze w tych godzinach gdy nie rozmawiamy całkiem znika więc uważam że to nie jest normalne

no to go zostaw skoro pasuje ci rola starej panny...

widzę nie dostanę tu żadnej porady, jak facet znika w ciągu dnia i odpisuje na smsa po godzinie jest wszystko w porządku bo przecież mam już trzydzieści lat i powinnam się na wszystko zgadzać jak jakaś Japonka gdyż grozi mi staropanieństwo, faktycznie widać że żyjemy w kraju gdzie panują jeszcze średniowieczne poglądy

odwal się od Japonek! to najlepsze kobiety które znają swoje miejsce

no nie gadaj odpisuje po godzinie a powinien w ciągu 30 sekund...

Widzisz? Wypowiedzi ludzi świadczą tylko o tym, jak wiele kobiet z desperacji wiąże się z pierwszym lepszym, kompletnie lekceważac istotne sygnały. To, że znika zawsze o tych samych porach jest podejrzane. Moze nie ma nikogo oficlanie, ale moze jestes jedna z kilku opcji, ktore ma na oku. Musisz brac to pod uwagę.

23:04 dziękuję że ktoś w końcu się ze mną zgodził, ja uważam nawet jeszcze gorzej że nie jestem tylko jedną z wielu opcji, zawsze regularnie miedzy godziną 14.30 a 16.30 nie jest w stanie odpisać mi na smsa nie mówiąc już o telefonie, około 17 dzwoni na chwilę, rozmawia regularnie dwie minuty po czym znowu znika twierdząc że idzie na basen po czym dzwoni o 19 godz i rozmawia znowu dwie minuty twierdząc że idzie do kolegi na kawę po czym znowu całkiem znika by zadzwonić o 23.45 na dwie minuty twierdząc że idzie spać, myślę że z facetem coś jest nie tak, napisałam tu bo chciałam jeszcze dać m u ostatnią szansę na "zrehabilitowanie" się w niedzielę ale nie dam mu tej szansy, bo nie wiem po co on w ogóle chce się ze mna spotkać

pewnie kogos ma

ciekawe czy któraś z tych osób które tak broniły tego faceta chciała by mieć takiego partnera który pojawia się i znika

czy on jest z trójmiasta ? hehe

nie, nieważne skąd on jest i tak mam już go w d***e

daj mu szanse... nie każdy ma np taka pracę że może sie odzywać.. dzwoni nie znika wieczorami.... po prostu z nim porozmawiaj czemu tak jest.. ze dziwi Cię to.... macie po 30 lat więc możesz chyba z nim porozmawiać.

ona i tak wie lepiej...

on pracuje od szóstej do czternastej, więc odpada że później pracuje bo wiem że od czternastej ma wolne, nie dam mu szansy bo to krętacz napisałam tu bo jeszcze się zastanawiałam ale przed chwilą znowu powtórzył się stary scenariusz, zadzwonił na dwie minuty o 23.45 i powiedział że łamie go w kościach i go wcięło przy tym umawiał się ze mną na niedzielę

ma być 22.45

zobaczysz... jak sie nie pojawi w niedziele to odpusc sobie... jesli sie pojawi porozmawiaj

Zajmij się własnym życiem. Idź z kolegą na kawę, na basen, do kina. Przestań czekać i poświęcać swój czas na nic.

regularnie wynosi śmieci na przykład, a wtedy żona gonie słyszy haha nie jesteś jedyna, to jest pewne!!!!!

wiem o tym, dałam mu już kosza napisałam smsa, żeby się wypchał z tą randką w niedzielę nie wiem że takie typy nie potrafią się przyznać że z kimś są, bo to że nie jestem jedyna to już jestem pewna

A ja na Twoim miejscu przestalabym odbierac, kiedy on dzwoni. :P Wtedy mialabys czarno na bialym, czy probowalby Cie szukac w innych godzinach niz tych, ktore jemu pasuja.

15.42 on dzwoni tylko wtedy kiedy jemu pasuje a w innych godzinach znika, dziś np. jest na mszy świętej za zmarłą mamę w godzinach od 18 do nie wiadomo której, żałosny typ

ja tak myślę że to jakiś bawidamek szkoda na niego czasu

koleś coś kręci ukrywa może żonę i dzieci, kto wie

też tak myślę, że kogoś lub jeszcze gorzej coś ukrywa, szkoda tylko że nie chce powiedzieć prawdy przecież to nic strasznego powiedzieć: jestem żonaty