Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż chce mieć kucharkę, sprzątaczkę i źródło finansowe w jednym

Polecane posty

Gość gość

Hej. Musze sie wygadać, bo juz nie wiem co myśleć na temat mojego maleństwa. Oboje z mężem pracujemy. On zarabia więcej, ale pracujemy prawie tyle samo godzin. I to jest tak, ze ja wracam z pracy, robię obiad, zmywam po nim, sprzątam, piorę itd. A on wraca z pracy, siadzie sobie, włączy tv i czeka na obiad. Do tej pory jakos mi to nie przeszkadzało, bo jakos automatycznie to robiłam, przyzwyczaiłam się. Miarka sie przebrała w ten weekend. W piatek zwolniłam sie wczesbiek z pracy, bo strasznie zle się czułam, przeziębienie, bol gardla itd. Wróciłam do domu to mialam gorączkę. W sobotę jak się obudziłam bylo dużo gorzej. Postanowiłam, ze poleze w łóżku większość dnia, zeby do poniedzialku sie wykurować i nie brać wolnego w pracy. A mąż mnie spytam o której bedzie obiad. Powiedziałam mu, ze zle się czuje i niech on zrobi, bo ja i tak mam codziennie więcej obowiązków niz on. To sie obrazil.... Poszedł do garażu, obiadu oczywiście nie zrobil. Nie wiem po co to pisze, musze sie po prostu wyżalić, nie wiem czy jestem w stanie w nim cokolwiek zmienić... Co myślicie o tym? Czy ja przesadzam, czy on? Jak jest w waszych domach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co myślę o tym? że zrobiłaś z siebie służacą męża i nie wiem, o co ci teraz chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
służąca. trzeba faceta uczyć od początku, że ma pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie żadne "pomagać" tylko ma zapieprzać w domu jak żona, czyli wykonywać SWOJE OBOWIĄZKI DOMOWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zrobilas z siebie kuchte to teraz masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba faceta gonić niektórymi trzeba dyrygować , co jakiś czas powinna mieć migrene kłaść się i keżeć 2 dni jak tak robie i maż ma sobie ze wsyzstkim radzić. Mój sprząta ugotuje tylko prać wolę sama. Powiedz że też pracujesz i raz on gotuje raz ty i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rację co niektórzy, ze sana jestem sobie winna. Wiem o tym. Tylko czy to nie jest tak, że teraz okazuje sie, ze on nie jest ze mną dlatego, ze mnie kocha, czy każda inna moglaby być na moim miejscu byleby byla jego sluzaca. Wiecie mi do tej pory nie przeszkadzało to, bo lubię sprzatac i gotować, tylko chodzi mi o te sytuacje, gdy jestem chora i nie mam na to siły, myślałam, ze chociaż raz on się tym zajmie. Macie rację, faceci niczego nie doceniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci po prostu nie lubią słabości, a dla nich to, że kobieta im sprząta i gotuje to oznaka słabości, służalczości. niektórzy ubóstwiają kobietę, która jedynie leży i pachnie, inni cenią, gdy role są równe. gdy mój facet do mnie przychodzi, to od samego początku wymagałam, żeby przyczyniał się do udanego spędzenia czasu: zrobił takie albo siakie zakupy, zmył naczynia, odkurzył czasami, bądź coś naprawił. umiem od siebie dawać co w mojej mocy i wymagam tego samego. pomyśl o tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamów sobie obiad do domku ale tylko dla siebie typu pizza czy coś. A żałosny mężulek niech spiernicza na drzewo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie wiem czy jestem w stanie w nim cokolwiek zmienić... Co myślicie o tym? " mysle, ze na przyzwyczajonego do wygody egoiste, jakim jest twoj maz, jest tylko jeden sposob - twoj wlasny egoizm. Obudz go w sobie bez wyrzutow sumienia i sama zobaczysz, ze efekt bedzie :) ...a na brak obiadu, gdy zona jest chora, moze narzekac tylko male dziecko, ktore nic nie rozumie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kawaler,umie gotować pewnie bez problemu korytko bym zrobil,moze chlop nieumie gotować. Jak umie to nieuzyty cap;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jakoś od poczatku był podział ról - nikogo nie udawałam a tym bardziej nie dyrygowałam i nie rozkazywałam - wszystko wyszło naturalnie- może dlatego że mój partner miał takie obowiązki w domu (typu sprzątanie, gotowanie). Nie wiem co zrobiłabym w twojej sytuacji. wydaje mi się że na takim etapie związku już chyba nic nie zrobisz. Smutne, że synowie będą mieli taki przykład i schemat rodzinny sie będzie powialał ("żona służąca")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×