Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ślubaczka

Dla mnie ślub to czysta formalność

Polecane posty

Gość gość
to tak jakbyś napisała, mam dziecko bo tak "wypada".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy ma swoje podejscie i poglady....Tylko zacznie jest tepa dyskusja.Dla Ciebie to formalnosc, a dla innej cos wyjatkowego.Dla mnie ....sama nie wiem.Cos pol na pol....wole byc zona niz konkubina, ale to moje zdanie.Ty mozesz zyc bez papierka i moze byc Ci dobrze z tym.Kazdy z nas patrzy na rozne sprawy inaczej, co nie oznacza ze jego podejscie jest gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W piątek robiłam zdjęcia na ślubie cywilnym i jak mówiłam swoje życzenia dla Pary Młodej to im powiedziałam tak: To co jest między nimi nie zmieni papierek podpisany przed chwilą. Jeśli złoto jest złotem, nigdy nie przestanie się świecić. To formalność, a uczucie nie można potraktować jak świstek. Jedynie tylko jest inne nastawienie jeśli np. pokłócicie się - będziecie mieli świadomość, że nie wyjdziecie , nie pójdziecie bo się z błachej rzeczy pokłóciliście i nic was już przy sobie nie trzyma... Po prostu inne nastawienie. Każdy ma swoje podejście do związku i do ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ślubaczka
gość dziś no i o tym ja mówiłam, że żadne podejście nie jest gorsze, bo każdy jest inny. dla mnie ślub był ułatwieniem formalności. Kochamy się tak samo jak wcześniej i nie zaczął się jakiś wielce nowy etap, nie czułam też potrzeby uroczystego zaznaczenia tego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pytania czemu nie chcą uznać, że ktoś ma inną wizję świata nawet nie odpowiadały tylko drążyły temat tego, że ślub dla papierka jest niewiele warty i stąd są rozwody X Bo niektórzy mają zbyt ograniczony światopogląd i inna wizja niż ich własna nie przychodzi im do głowy:) Swoją drogą znam też pary, które wzięły ślub dla papierka a potem brały rozwód:) Tak więc, jak już pisałam wcześniej, ja sama nie mam nic do ludzi, dla których ślub jest tylko formalnością, mimo, że dla mnie decyzja o ślubie (i sam dzień ślubu) były ważne. Każdy niech robi jak uważa za właściwe. Ale wiem też, że czasem dla osób trzecich taka para, która bierze ślub dla papierka może sprawiać wrażenie mało dojrzałej. Bo ludzie często uważają, że do decyzji o ślubie każdy musi dojrzeć. A moim zdaniem do decyzji czy brać ślub czy nie brać (i żyć w konkubinacie) też trzeba dojrzeć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele po polsku: na kredyt albo najlepiej za kasę starych, bo młodzi groszem nie śmierdzą. Wydaj kilkanaście tysięcy złotych na 2 dniową imprezę, żeby 100 osób się nachlało i nażarło, wujek Zenek puścił pawia w kiblu, a ciotka Gieńka obrobiła wszystkim dookoła doopę, bo menu nie takie, kelnerki za powolne, muzyka be. Pracowałam kiedyś w salonie urody i musiałam wysłuchiwać panien młodych zachowujących się jak 12-letnie dziewczynki, obowiązkowo relacja z całego związku od pierwszej randki do zaręczyn i łzy w oczach, bo właśnie zaczęło padać o boooosheeee, co ja teraz zrobię o booosheee. Po ślubie oczywiście często-gęsto mieszkanie z teściami na 40-stu metrach i robota na śmieciówce (zakładając, że w ogóle łaskawie gdzieś pracują). Miodzio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, ślub to ceremonia która tak na prawdę jest już intymna, bo nie zapraszamy byle kogo, ale rodzinę która jest nam bliska. Natomiast jak już się za to brać, to dojrzale no i na pewno nie dla papierka, bo rozwód też się bierze by mieć papierek? ;) Wiadomo, ślub by praktycznie każda z nas chciała mieć - chociaż jedyny dzień w życiu, w który wiemy w co się ubrać. ;) Natomiast, czy to zmienia to uczucie partnera do partnerki i na odwrót...? W pewnym sensie, jak pisałam wcześniej - mamy inne nastawienie, bo już jesteśmy sakramentalnie MY, robiMY razem, kupujeMY razem, wychowujeMY razem (nawet jeśli to jest pies) itd. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A MY nie maMY "sakramentu" (jestem niewierząca więc nie do końca już pojmuję to słowo) a i tak wspólnie podejmujeMY decyzje itd :D x Ale nawet jak ktoś uważa, że powiedzenie "wzięłam ślub bo wtedy łatwiej załątwić formalności" jest oznaką niedojrzałości - to spoko. Mi to nie wadzi - ale nikt mu nie każe atakować takich osób. Zaciekłe ataki na pewne osoby (patrz księża i geje) wskazują, że atakujący ma jakiś problem sam ze sobą. Mojego życia nie zmienia to, że znam gorliwą katoliczkę która wzięla ślub tak jak chciała, z zachowaniem czystości itd. jej sprawa, nigdy w życiu jej mędziłam i nie trułam swoimi poglądami. Tak samo ona NIGDy nie wtrąciła się w moje życie. Bo obie jesteśmy zadowolone z własnych wyborów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za brakło jeszcze jednego mojego wyjaśnienia, odnośnie -MY, bo tak dzwinie mnie przedstawiło. :P Bardziej chodziło mi, że jak się jest nawet w tym konkubinacie to jak będzie sprzeczka to jakoś jest inne nastawienie niż jak się jest w tym małżeństwie i to zawsze w tym drugim przypadku, sprzeczka jest rozwiązywana po chwili razem, jakoś inaczej dociera się do siebie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak będzie sprzeczka to jakoś jest inne nastawienie niż jak się jest w tym małżeństwie i to ZAWSZE W TYM DRUGIM przypadku, sprzeczka jest rozwiązywana po chwili razem" A czemu twierdzisz, że dla każdego jest inne nastawienie? czemu twierdzisz, że w małżeństwie inaczej się rozwiązuje kłotnie? Bo tak odbieram Twoją wypowiedź, jakbyś mówiła o jakiejś powszechnie występującej prawidłowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×