Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Henry20

Kłótnia z matką opinie

Polecane posty

Gość Henry20

Cześć Przed chwilą miałem w domu awanturę sprokurowaną przez moją matkę ;/ Mianowicie chodzi o to, że od roku pracuję jako rozwoziciel pizzy, nie jest to wcale praca tak lekka jakby się to mogło wydawać- jeżdżenie po 12 h dziennie od poniedziałku do piątku daje się we znaki. Ok, może nie jest to jakaś ambitna praca, ale pieniążki są z tego całkiem przyjemne, poza tym mam dopiero 20 lat. No i teraz przechodzę do sedna- matka zwyzywała mnie od nieudaczników, nierobów i że nie mam w ogóle ambicji. Do tego darła się czy całe życie zamierzam rozwozić pizzę i dodała: "Dobrze, że ojciec dołożył ci do samochodu bo tak to byś nie znalazł żadnej pracy nieudaczniku!". No fakt, auto kosztowało 2 tysiące, 1000 uzbierałem sam a 1000 dołożył mi ojciec. Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Że moja matka ma 50 lat i całe życie pracowała na kasie w sklepach spożywczych, a mi wypomina brak ambicji. W ogóle to matka mnie wyzywa odkąd pamiętam ;/ Co o tym sądzicie? Czy wasi rodzice też się w ten sposób do was zwracają? Tylko proszę bez podszywów- jestem naprawdę zdołowany i nie dobijajcie mnie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa sytuacja matka pracuje na kasie w biedronce i nie chce żeby syn skończył tak jak ona pewnie chce żebyś poszedł na studia i założył firmę albo został dyrektorem banku czy coś w tym stylu jest zwyczajnie sfrustrowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie .. matka by chciala zebys był"kims"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli mieszkasz z nią to sie jak najszybciej wyprowadź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale to jego życie a nie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Jesteś bardzo młody, w tym wieku taka pracato zżadna inna, raczej plus te pracujesz, zarabiasz. A dlaczego mama ma do ciebie pretensje? O co poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie. Całe dzieciństwo byłam wyzywana od głupich, że nic w życiu nie osiągnę, że będę pracować na mopie, albo skończę w poprawczaku. Nic dziwnego, że ze mną mieli problemy wychowawcze. Zamiast siedzieć w domu z tak posranymi rodzicami wolałam wyjść z domu na noc, napić się, zapalić czy naćpać. Wyszłam z tego bagna cało na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henry20
Dziękuję za słowa otuchy. Wcale nie uważam, że brakuje mi ambicji. Nie dostałbym się na wartościowe studia, typu medycyna a nie chcę iść na jakieś politologie czy turystykę dla samego papierka- uważam że to strata czasu. Jestem wkurzony, bo w ogóle nie ciągnę od rodziców kasy, nie piję i nie palę, wielu moich znajomych strasznie się postaczało, a ja się staram i co w zamian mam? Serię wyzwisk i poniżanie. W przyszłości chciałbym iść w kierunku którym się mocno interesuję, ale jeszcze nie posiadam dostatecznej wiedzy i umiejętności by na tym zarabiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat powinien być przestrogą dla każdego rodzica bo gdzieś 80% tak się zachowuje zamiast mobilizować dziecko do działania ściągają je w dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozwożę ulotki reklamowe i nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Henry20 dziś jaki to kierunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze nie przejmuj się matka to robi z miłości nie zdaje sobie sprawy że cię krzywdzi najlepiej olewaj to co do ciebie mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henry20
O nic nie poszło, zwyzywała mnie dla sportu. Całe życie tak robi, a ja jestem bardzo spokojnym gościem. Nigdy nie sprawiałem problemu w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby cokolwiek w życiu osiągnąć musi być wkład. A żeby był wkład musi być praca, pierwsza lepsza, bo znaleźć w tych czasach jakąkolwiek to jest wyczyn. PS: Żadna praca nie hańbi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpuśc jednym uchem a wypuśc drugim rozumiem ze juz zakonczyles edukacje? może o to jej chodzi, ze juz sie nie chcesz uczyc i wedlug niej nie masz szans na lepsza prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henry20
Ktoś zapytał jaki to kierunek? Otóż od dziecka doskonale rysowałem i chciałbym w przyszłości robić tatuaże. Na razie nie czuję się na siłach by komuś zrobić dziarę, ale kupuję świńską skórę i na tym ćwiczę. No i muszę przyznać że wychodzi mi całkiem całkiem, ale jeszcze ze 3 lata praktyki zanim przerzucę się na "ludzką skórę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale kupuję świńską skórę i na tym ćwiczę. " x i ty się dziwisz matce pewnie myśli że wychowała psychopatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuj na razie jak zarobisz cokolwiek to wynajmij albo kup mieszkanie :) albo załóż własną pizzernię :) zawsze to jakiś pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są chyba kursy robienia tatuażów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem matka 22latki i nie chce mi sie nawet pisac w tym temacie . Nigdy przenigdy nie zwrocilabym sie tak do dziecka gdyby bylo takie jak opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henry20
Ale muszę na czymś ćwiczyć, nie chcę kogoś oszpecić. Znakomicie rysuję, ale od rysowania na kartce a robienia tatuażu daleka droga. Tak, są kursy tatuażu, byłem na jednym i ech...szkoda gadać. Tego się trzeba nauczyć samemu, poprzez ciągłą praktykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie przeżywaj tak, matka umie tak jak robi ale dokładnie to chce dla ciebie jak najlepiej, kobieta sama siedzi na kasie a teraz jej syn rozwozi zarcie. pogadaj z nią bo jesteś mądrzejszy ( niestety) i wyjasnij ze jak się ma 20 lat to taka praca jest ok, nie jesteś jej kulą u nogi, kiedyś skończysz jakąś szkołe ale teraz zarabiasz, nie siedzisz przed kompem , nie staczasz się. Powiedz jej jak mają inne matki, powiedz tez jak mają inne dzieciaki. Powiedz ze doceniasz ze ojciec tobie dołożył do auta ale kto jak nie rodzice? pogadaj, wyjasnij, nie dołuj się. Jestes w porządku wiec spróbuj tylko pogadać, matki czasem nie potrafią tego wiec ty spróbuj:-) a poza tym dajesz jej jakąś kasę z tej swojej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henry20
Ok, dziękuję wszystkim za odpowiedzi- już mi lepiej. Muszę spadać, jak macie jakieś pytania to piszcie- odpowiem później. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o elllla ellla
podziwiam Cie :) ja miałam podobną sytuacje- jedna z najlepszych uczennic w szkole ale na studia nie chciałam isc- tak jakos nie wiedziałam na co, a isc na jakąs idiotyczną pedagogikę czy zarządzanie tylko po to, żeby cignąc kase od rodzicow i przebalować pare lat to kretyństwo wyjechałam za granice i zaczelam od zmywaka, w miedzy czasie szkoliłam się w pewnym zawodzie tak jak np. Ty w tatuażach, potem znalazłam prace w tym zawodzie a jak nabyłam umiejętności, to wrocilm do Polski- otworzyłam firmę i jestem najlepsza w miescie, przyjezdzają też z sąsiednich miast i wykosiłam konkurencje także widze u Ciebie świetlaną przyszłość i trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henry20
gość dziś Zapytałeś czy daję jej kasę- nie, nie daję. Nie dokładam się do rachunków, ale sam sobie kupuję jedzenie. Szczerze to nie chcę jej dawać pieniędzy, bo sam na pewno nie brałbym od swojej pociechy. Byłbym dumny, że pracuje po 12 h/ dzień. Poza tym moi znajomi dostają od rodziców kasę, tzw. kieszonkowe to dlaczego ja mam im jeszcze oddawać część swojej wypłaty? Ja nie dostaję nic, zresztą nie wziąłbym od niej pieniędzy. Ale też nie widzę powodu by jej dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najważniejsze jest to abyś miał prace którą lubisz, wtedy będziesz szczęśliwy to dobrze że pracujesz a nie kradniesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciala takie dziecko miec,i dziwie sie bo mama pracujac jako kasjerka czy sprzedawca ma duzy kontakt z ludzmi i powinna byc swiadoma tego ze w dzisiejszych czasach takie dziecko to prawie skarb. Jak chcesz zrobimy zamiane ja wezme ciebie a moja corka do twojego domu gwarantuje ze twoja matka po dwoch dniach prosilaby cie na kolanach zebys wrocil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam, mało znam tak zaradnych 20 latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie widzisz powodu zeby dokladac sie do rachunkow? pracujesz tak jak ona tzn jak matka, zarabiasz pewnie wiecej od niej skoro ona pracuje w spozywczaku bo tam nie ma napiwkow. wiec dlaczego tylko ona ma placic za prad czy internet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też matka
Henry20 ,dzieciuchu 20 letni,chcesz być taki dorosły,samowystarczalny i ambitny,to wyprowadź się z domu albo żyw się sam(śniadania,obiady,kolacje etc)partycypuj w opłatach za media które używasz i czynsz .Sam sobie rób pranie,wywieszaj i prasuj. Narzekasz na matkę,że się Ciebie czepia.Matka chciała by abyś jakieś wykształcenie zdobył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×