Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghosty

To dobra czy zła kobieta była?

Polecane posty

Gość ghosty

Problem jest następujący. Otóż na jednym wyjeździe ze studiów nieco bliżej udało mi się poznać koleżankę z roku. Z wyglądu zawsze mi się podobała, ale jakoś nigdy do niej się nie przystawiałem. Niestety na tej wycieczce dowiedziałem się, że jest zajęta. Pomyślałem, że jak taki potężny ma staż ze swoim lubym, to nie będę się wpieprzał w ich życie. Trochę było szkoda, no ale cóż. Jakiś miesiąc po wycieczce jej koleżanki i ona zaczynały dawać jakieś aluzje, że brałaby się za mnie i że jest wolna. I tu mnie coś za przeproszeniem j**ło. Pojawiła się szansa. Trochę rozmów, śmichów, hihów aż w końcu chciałem jej coś zaproponować, ale najpierw chciałem się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest wolna. A ta nagle mówi, że ma chłopa od 4 lat. Wk**wiłem się i dałem jej delikatnie do zrozumienia, że nie chcę jej znać. Wszystko po to, żeby zapomnieć jak najszybciej, a miały temu sprzyjać wakacje. Od momentu wk**wu nawet na nią nie spojrzałem, ale niestety wciąż siedziała mi w głowie. Przyszedł nowy rok studiów i niestety dalej to samo. Zero odzewu - nawet nie spojrzałem na nią. Aż w końcu na pewnej imprezie przypadkowo na nią wpadłem. Z racji tego, że byłem na bombie potańczyłem z nią, popiłem, pośmiałem i trochę takich głupot nagadałem. Chyba też dowiedziałem się, że jest wolna, ale razem ze swoim byłym ostro działają, żeby wrócić do siebie. Następnego dnia do mnie napisała, a ja wyjaśniłem i poodkręcałem te dziwne rzeczy, które nagadałem. Ostatecznie żeby zapomnieć powiedziałem jej, że mi przeszło i już jej nie zagrażam (oszukałem tu sam siebie licząc na to, że łatwiej przejdzie). Teraz kręci z nią jakiś koleś z roku i zastanawia mnie, czy z nim będzie tak jak ze mną, czy mu się uda. I jeszcze mam takiego pecha, że często na nią wpadam przypadkiem przed wykładem, albo np czasem jak stoję przed budynkiem wydziału z ziomkami, to odwracając głowę tylko żeby się rozejrzeć natykam się właśnie na nią (mega niefart). Czy dobrze wg was postąpiłem? Bo skoro ona nie przyznawała się do swojego chłopaka, to coś nie gra. Jak zapomnieć? Jak dalej postępować? Macie jakieś rady? Dodam, że mam 22 lata, ale nie mam doświadczenia z kobietami, więc mogłem coś brzydko mówiąc zj**ać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czujesz że posiadasz moralny kręgosłup to słusznie postąpiłeś. Ludzka natura jest przewrotna, często chcemy/pragniemy tego albo kogoś, czego nie możemy posiadać albo kogoś. Zapytaj się czy naprawdę byłbyś szczęśliwy z kimś kto okłamuje i kręci na boku z innym? Chciałbyś być na miejscu jej chłopaka? Medl ma zawsze dwie strony. Ty ledwie znasz tylko jedną. Powierzchownie. Dajsobie spokój i nie zgrywaj samca bo "Ci siedzi w głowie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghosty
Nie wiem czy byłbym szczęśliwy. Wiem jednakże, że ma naprawdę wielu adoratorów. Ja z racji, że nie chciałbym być jednym z wielu po prostu dałem sobie spokój. Fajnie jednak by było zapomnieć o niej na dobre, ale jakoś nie potrafię. Cieszę się, bo bardzo fajnie mi to rozpisałeś/aś co by było gdyby. A ona niech tak dalej kombinuje,to w końcu zostanie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie że pomogłam. Gratuluję rozsądku. Poniekąd dostałeś następną lekcję od życia jak nie być z kimś kto na to nie zasługuje. Zwróć uwagę w inne strony. Być może wzdycha do Ciebie fajniejsza dziewczyna a ty tego nie zauważasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×