Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powiem wam, ze niektorm jest pisana poprostu samotnosc.

Polecane posty

Gość gość

Moze dla niektorych nie bedzie to odkryciem Ameryki, moze dla niektorych bedzie. Tak wnika z mojej obserwacji. Niektorzy bez trudu kogos znajduja lub milosc sama ich znajduje. A inni chocby nie wiadomo ile szukali, jej nie znajda. I to niezaleznie od wygladu, statusu, wymagan. Czemu tak jest? nie wiem i tego chyba nikt nie wie, ale tak juz jest. Trzeba sie z samotnoscia pogodzic i uwazac by nie w dac sie z braku milosci w przelotny romans. Po za tym starac sie cieszyc zyciem mimo wyszstko, nawet gdyby w serduchu czasem kluje, ze nie ma sie upragnionej rodziny. Ale dla pocieszenia, dodam (choc badan naukowych na ten temat nie prowadzilam) ze wiekszosc osob kogos znajdzie, te ktore sa skazane na samotnosc to pewnie tylko miedzy 1-3 procent. Pretensje mozemy miec tylko to pana Boga, wszechswiata, w co kto wierzy. :) Niektorch spraw sie nie przeskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj zamoczyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg nie ma serca i po dobroci, jako nagrodę za zasługi, niczego nam nie da. Jak komuś na czymś zależy, to trzeba użyć szantażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
99% osób samotnych ma to niejako na własne życzenie (czytaj: niekoniecznie ŚWIADOMIE). Przyczyn rozpisywać nei będe bo jak ktoś widzi jedynie czynniki zewnętrzne to cokolwiek sie napisze i tak nie uwierzy. Takie poczucie umiejscowienia kontroli mają tegy typu osoby i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest komu pisane to na własne życzenie. Jak się chowasz przed światem, to świat Cię nie znajdzie. Ja znam parę osób które są samotne z wyboru. Jeden kolega, drugi koleżanka, trzeci to mój kuzyn, którym wystarczają cudze dzieci, wspólne cudze rodzinne spotkania co jakiś czas, bez łańcucha i kuli u nogi jakim może być małżeństwo albo związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotnosc niejest taka straszna,byle od czasu do czasu jakas dziunia wpadla worek oproznić misiowi i da zie zyć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli twoja smotność zaczyna się i kończy na opróżnianiu worka to nie masz za dużych aspiracji. jakby co, zawsze możesz na siebie. Ponoć ręczny chamulec działa wedle "działa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie Marta ja jestem pisany:-) niestety musze czekać az pies ci zdechnie moze wtedy znajdziesz czas na pokazywanie cyckow mię oczywista sprawa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 3:47 dobra jesli chcesz napisze Ci czemu tak uwazam, jestem niby niebrzydka, inteligentna osoba, mam wszechstronne zainteresowania i dobrze dogaduje sie z ludzmi. Spotykalam chlopakow i mimo, ze kazdemu z nich dawalam szanse, zawsze kontakt konczyl sie z dnia na dzien i to nie z mojej strony. Przezylam juz tyle zawodow miosynch, ze czas sie pogodzic, ze nie jest mi dane byc w zwiazku. Na marginesie moge dodac, ze modle sie od nie wiem ilu lat (od pewnie ponad 10) i nie siedzialam bezczyznnie. Dlatego po kolejnym zranieniu doszlam do takich a nie innych wnioskow. Statystycznie jest mozliwe, ze sie myle, ale na dzien dzisiejszy tak uwazam. Czy mnie to cieszy Nie, ale w zyciu nie mozna miec wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do poczucia kontroli: nie da się ukryć, że istnieje jakaś zewnętrzna, niematerialna siła sprawcza. I że można coś od niej otrzymać, jeśli nam zależy. Mnie już nie zależy, ale żal mi ludzi, którzy się męczą ze swoimi problemami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz szczesci, bo juz mialem ci napisac zebys dbala o piesa ,niech nie zdycha:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura,wszystko,albo prawie wszystko to konsekwencja naszego działania lub jego braku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gosc 3:47 dobra jesli chcesz napisze Ci czemu tak uwazam, jestem niby niebrzydka, inteligentna osoba, mam wszechstronne zainteresowania i dobrze dogaduje sie z ludzmi. Spotykalam chlopakow i mimo, ze kazdemu z nich dawalam szanse, zawsze kontakt konczyl sie z dnia na dzien i to nie z mojej strony. Przezylam juz tyle zawodow miosynch, ze czas sie pogodzic, ze nie jest mi dane byc w zwiazku. Na marginesie moge dodac, ze modle sie od nie wiem ilu lat (od pewnie ponad 10) i nie siedzialam bezczyznnie. Dlatego po kolejnym zranieniu doszlam do takich a nie innych wnioskow. Statystycznie jest mozliwe, ze sie myle, ale na dzien dzisiejszy tak uwazam. Czy mnie to cieszy Nie, ale w zyciu nie mozna miec wszystkiego. X Ja to inny gość ale...sama zobacz swój udział w tych związkach; twoim błędem jest to co napisłaś (cytuję) "kazdemu z nich dawalam szanse, zawsze kontakt konczyl sie z dnia na dzien i to nie z mojej strony. " X Ludzie zawsze będą po Tobie deptać bo nie wyznaczasz granic. Wychodzisz na desperatkę która jest gotowa dawać szansę "każdemu napotkanemu". Gdzie jest Twoja godność i szacunek do samej siebie? Nie pomyślałaś że zachowując się w taki sposób , dajesz innym przyzwolenie na olewanie Twojej osoby? A może nigdy nie spojrzałaś na to z tej strony? Wiesz, człowiek się uczy na błędach ale Ty...albo nie umiesz albo nie potrafisz wyciągać wniosków i żyjesz wedle zasady że "jakoś to będzie" albo, "każda stwora znajdzie swojego potwora". Jak pozwolisz sobą pomiatać to na zawsze pozostaniesz sama. Jak szukasz kogoś do związku to się zastanów nad swoim zachowaniem i naucz się być wybredną. Masz jedno życie. Chcąc być kochaną, musisz coś z siebie dać a zarazem nie robić z siebie wycieraczki do butów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zawsze będą po Tobie deptać bo nie wyznaczasz granic. Wychodzisz na desperatkę która jest gotowa dawać szansę "każdemu napotkanemu". Gdzie jest Twoja godność i szacunek do samej siebie? Nie pomyślałaś że zachowując się w taki sposób , dajesz innym przyzwolenie na olewanie Twojej osoby? A może nigdy nie spojrzałaś na to z tej strony? Wiesz, człowiek się uczy na błędach ale Ty...albo nie umiesz albo nie potrafisz wyciągać wniosków i żyjesz wedle zasady że "jakoś to będzie" albo, "każda stwora znajdzie swojego potwora". Jak pozwolisz sobą pomiatać to na zawsze pozostaniesz sama. Jak szukasz kogoś do związku to się zastanów nad swoim zachowaniem i naucz się być wybredną. Masz jedno życie. Chcąc być kochaną, musisz coś z siebie dać a zarazem nie robić z siebie wycieraczki do butów. x dawalam szanse tym ktorym uwazalam ze sa godni mojego czasu. Nie robilam z siebie wycieraczki. Szanse dawalam w sensie, ze nie staram sie nie skreslac czlowieka po pierwszym spotkaniu mimo ze nie byl od razu idealem. Mam szacunek do siebie i wymagam go od innych. Chodzl mi o to ze nie bylam ksiezniczka, ktora skresla kogos na dzien dobry, bo ma np. nieladne buty, choc wiem ze sa osoby ktore tak robia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pouczam Cię ale tak naprawdę może włśnie powinnaś skreślać na pierwszym spotkaniu. Masz intuicję która podpowiada Ci że z tej mąki ciasta nie będzie, a Ty...Tłumaczysz się nieładnymi butami. No proszą Cię?! Jak buty są brudne, zaniedbane to TO o czymś świadczy? Nie mam tu na myśli biednie ale schludnie. Mam na myśli że spotykając faceta trzeba uważnie słuchać co mówi, dlaczego tak mówi i na czym opiera swoje zdanie. Rozumiesz? Jak podskórnie czujesz ( a jestem pewna że tak!), to to jest sygnał abyś pożegnała pana bo on nie jest dla Ciebie. Proste. Nie był ideałem? To po kiego diabła brenęłaś w dalsze bagno? Bo co? Zrobiło Ci się żal faceta? Bo..."tak nie pasuje" "boo...to, bpo tamto, bo siamto"? Obudź się Kobieto!!!!!! Tylko Ty jesteś w stanie zaakceptować to, co chcesz, pominąć to (takich) czego nie chcesz. Więc nie truj mi o samotności tylko dlatego że jesteś poniekąd..."pokraką bez jaj" pomimo że jesteś rodzaju żeńskiego. Zaufaj swojej intucji. Dla hecy, zrób eksperyment a sama się przekonasz że jest tak jak mówię. Kiedyś miałam takie podejście jak Ty ale zmieniłam taktykę ufając przedewszystkim swojej intuicji i odwagi powiedzenia "nie" nie tylko farajerom ale i każdemu kto chciał mnie wykorzystać. Polacam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jakis fanatyk/czka uprze się, zeby wam cos wymodlić, to faktycznie działa tak jak wyrocznia czy fatum - cokolwiek robimy, nic sie nie udaje. Dlatego lepiej jest nie wchodzić takim ludziom w pole widzenia. Mam sporo kumpelek, które wyszły za mąż dopiero po tym, jak przestały chodzić do kościoła i na różne imprezy religijne. Na tym forum tez jest sporo fanatyków z wysokim poziomem złości (jak u wszystkich tłumiących libido), stąd osoba pisząca że długo szuka itd. została zasypana obelgami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze Droga Autorko, ze zgadzam sie z tym. Wiadome niektorzy faktycznie na wlasne zyczenie to maja. Istnieja tez ludzie, ktorzy bardzo sie staraja i niestety nic im nie wychodzi a milosc im nie pisana. Sama tez nie wiem od czego to wszystko uzaleznione, byc moze sa tacy, ktorzy milosci nie maja i samotnosc im towarzyszy po to by inni byli szczesliwi i zakochani. Choc uwazam, ze kazdy zasluguje na milosc i szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze teoria klątwy pokoleniowej, dla tych z poczuciem zewnętrznego umiejscowienia kontroli :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×