muszę się zająć dzieckiem kuzynki, a pracodawca nie chce mi dać wolnego co robić

jakie jest prawo? jakie są przywileje pracownika? chcę się tylko dowiedzieć. wydaje mi się,że kierowniczka mnie po prostu nie lubi. ja nieraz przychodziłam za kogoś, był czas, że mnóstwo osób brało zwolnienia, chorobowe czy uż, nigdy nie protestowałam, gdy ja spytałam czy mogę przyjść godzinę później, bo kuzynka jedzie na badania i wraca o 14, ale może się spóźni i wówczas ja bym nie chciała być spóźniona odmówiła mi! (a to tylko godzina), dodam, że to była wyjatkowa sytuacja, ale już np jest kolega student, to może przychodzić godzinę później, bo tak mu pozwolono. Czuję się niesprawiedliwie traktowana, czy powiedzieć o tym kierowniczce wprost czy komuś innemu? dalej mam problem,że kuzynka będzie prawdopodobnie hospitalizowana, w weekend dzieckiem zajmą się inni krewni, ale w poniedziałek muszę ja, co w przypadku gdy mi nie da tego dnia wolnego nawet jako urlop na żądanie? przecież to jest WAŻNA sprawa,dziecko jest ważniejsze niż jeden dzień w pracy, tym bardziej,że naprawdę mało zarabiam, w dodatku pracuję na 1/4 etatu, a w grudniu mam ponad 100godzin pracy... (nie dostanę za to pieniedzy tylko zwrot godzin) p.s proszę trolli o niepisanie komentarzy typu " ciesz się ,że w ogóle masz pracę" mam naprawdę słabą sytuację rodzinną teraz i jest mi mega smutno :(

wez dziecko do pracy,powiesz ze niemasz innsj mozliwosci ,niesz szef mysli.

szef myśli. myśli tylko o sobie. zero empatii niestety.

taka jest,ta dzicz prywatna niestety,robiom huje co chca a ludzi maja za nic

up

Weź dziecko do pracy, albo powiedz, że auto się zepsuło. Przecież cię nie zwolni za tą godzinę, która możes zodpracowac później.

pracodawca nie ma obowiązku dać ci wolnego wtedy, kiedy sobie zyczysz pracodawca ma obowiązek udzielic ci urlopu na żądanie, taka jest jego istota (potem jest to wpisywane do świadectwa pracy i nie wygląda dobrze)