Moj chlopak a picie.

Wiem, ze takich tematow bylo mnostwo ale ja juz sama nie wiem czy to relaks czy nalog. Po pracy w domu potrafi wypic 2 - 3 piwa. Fakt nie upija się , ale mnie szlag trafia na sam dźwięk otwierania puszki. On na mnie krzyczy, ze przeciez nie chodzi nigdzie po barach, tylko w domu dla relaksu... Byl czas, ze byl co weekend pijany. Teraz przystopował. Jednak boję sie, ze znowu zacznie, doradcie to relaks czy nałog? boje sie nie chce miec pijaka:(

Ma problem z alko. "Normalny' czlowiek nie poyrzebuje 3 piw codziennie zeby zyc,odprezyc sie,wyluzowac. Pije,bo bez tych piw czegos mu brakuje. A brakuje mu alkoholu.

alkoholika sobie wzielac

Masakra, wiem o Tym, ale jak próbuje z nim rozmawiać, twierdzi, ze nie ma problemu a " kazdy normalny chlop , pije po pracy "

masz odpowiedź, twój facet jest alkoholikiem albo sobie go takiego bierzesz, albo go zostawisz obstawiam wersję 1 i zakładanie przez kolejne lata kolejnych tematów o swoim nieszczęśliwym życiu u boku alkoholika ale może sie mylę, choć wątpię...

codziennie pije bo uzależniony alkocholik nie ważne czy w domu czy z kumplami czy w melinie itp. pije bo musi !!

Rzuć go zanim nie jest za późno z moim tez tak bylo na początku, Pozniej cale zycie, tylko lata stracone.