Wrócilibyście do eks w takiej sytuacji??

Jest zbyt wiele interesujących i wartych uwagi osób żeby wchodzić 2 raz do tej samej rzeki.

To tak jakby ktoś Cię zostawił w ciężkiej chorobie. Ty byś wyzdrowial i chciałby wrócić. Taka sytuacja..

W moim przypadku nawet nie było zdrdy fizycznej tylko emocjonalna. Ganiał za nią, przypadkowo był tam gdzie ona, tylko czekał na okazje zeby z nią porozmawiać sam na sam, odwieźć do domu itp, itd. Przyparty do muru twierdził, że przecież nic się nie dzieje. A moja samoocena leciała na łeb, na szyję. Czułam się podle ale wybaczałam raz za razem. W końcu, kiedy i ona nie unikała już kontaktu, mnie zostawił i zaczął już oficjalnie dostawiać się do tej koleżanki. Taka małpa co nie puści gałęzi dopóki nie złapie kolejnej Niby nie było zdrady fizycznej a jednak kiedy tamta dała mu kosza i chciał wrócić nie mogłam się przemóc. Nie ufam mu już, choć nadal tęsknię i myślę o nim. Bardzo go kochałam i nadal coś do niego czuję.