Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dobrze robię czy ustąpić?

Polecane posty

Gość gość

Witam, byłamostatnio z dzieckiem u dziadków i mamusia pytała czy przyjdziemy w wigilię do nich. Mówię jej że Mąż w ten dzień pracuje i będzie dopiero po 19 więc z kolacją czekać będę na niego. A ona chce żebyśmy w takim razie przyszli o 20. Odmówiłam bo nie chce na wariata kolacji jeść żeby zaraz do nich lecieć. No i synuś o tej porze już zmęczony jest i kładziemy go spać. No i obraziła się ze w taki dzień nie przyjdziemy. Myślałam że dobrze robię ale teraz jakieś wyrzuty mnie gnębia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wigilie nie pojdziecie na godzine... Nie wiem, nie wiem jaka twoj maz ma prace... To niech oni przyjdado Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bym nie poszla, szkoda dziecka. Sama tak zrobilam, moje dziec***adaja o 20 i nie ma sensu ich ciagac, bo to zadna przyjemnosc dla nikogo. Mozecie pojsc na pierwszy dzien swiat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz postaw w meza sytuacji. LEci z pracy na leb na szyje,szybko sie ogarnia je w biegu i musi leciec na wigilie do tesciowej. Dziecko to samo. Zamiast spac to do babci bedziesz wiozla. Mama jak to mama,co bys nie zrobila to sie obrazi ale w tym wypadku wazniejsi sa Twoj maz i dziecko. A co jesli by nie zdazyl wrocic z pracy? U mnie w rodzinie juz od miesiaca mowie,ze na wigilie nigdzie nie jedziemy ale zapraszamy do nas. Mamusia z tesciowa sie obrazily,bo kazda myslala,ze to z nia spedzimy swieta,a zadna nie chce przyjechac zeby spedzic swieta wspolnie choc wczesniej zadnych problemow nie bylo. No i trudno. Bedziemy sami. Mamy male dziecko w domu,ktore na widok fotelika dostaje spazmow,a odleglosc jaka nas dzieli to 100km od jednej,a 300 od drugiej babci. Oczywiscie maz by po mamuski pojechal i odwiozl w 2 dzien swiat.Nikomu sie nie dogodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zaproś mamę do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy pracuje 8-15 pn-pt. No właśnie zawsze chodzimy do nich w pierwszy dzień świąt, w drugi często też wpadamy chociaż na chwilę bo blisko mamy. Trochę się zdziwiłam że mamuska nas zaprosiła na wigilię bo z ciągu tyłu lat pierwszy raz się to zdarza, na śniadanie wielkanocne też nigdy nie zapraszają nas więc nie wiem o co chodzi tym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodź nigdzie. Jak mąż przyjdzie to będziecie razem i to wystarczy. A dzieci niech idą spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nich jest na wigilii całe powstałe rodzeństwo z rodzinami więc to to już sporo osób koło 10 a u nas jest rodzeństwo z drugiej strony z drugimi dziadkami, to też już około 15-17 osób licząc małe dzieci. Jakby to połączyć to ciężko by było się pomieścić, do lokalu jakiegoś trzeba by było pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wyżej... po co te podszywy? Mąż mówi że nigdzie nie będzie szedł, że woli zostać z domu. I chyba rzeczywiście zostaniemy w domu, nie będę się nimi przejmować. Co do zapraszania ich do nas... mogę spróbować ale oni do tej pory wcale u nas nie byli, no jedynie na chrzcinach. Jeżeli zechcą to przyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj z zaproszeniem do siebie. Jesteś dorosła, masz własną rodzinę i to oni- mąż i dziecko- są w tym dniu priorytetem. U nas bywało że byliśmy ciągnięci w dzień Wigilii do babci, prawie 600 km dalej- większosć dnia w drodze. Brakowało tego domowego przygotowania, nakrywania stołu, ubierania choinki (koniecznie w Wigilię), mimo że było nas dużo (babcia miała siedmioro dzieci, a każde z nich od 2 do 5 dzieci), wcale nas to specjalnie nie bawiło. Najlepsza Wigilie były takie małe, kameralne, nawet z dziadkami czy wujkiem ale u nas. Dobrze robisz. Mąż ma się męczyć po pracy, łykać w pośpiechu kolację w domu zamiast zjeść ją po prysznicu, odświętnie, na spokojnie, a potem z Tobą "w kapciach" odpocząć kiedy dziecko zaśnie? Przecież nie porzucasz rodziców, nie robisz im żadnej krzywdy, zobaczysz się następnego dnia. Moi też tak próbowali czasem pogrywać, że oni już nie są ważni... mało delikatnie, wprost stwierdziłam, że owszem, ogromnie ważni, ale już nie najważniejsi i powinni do tego dorosnąć. Bez uwag mamy też byś miała wyrzuty sumienia? Chyba nie, prawda? Więc to zwykły szantaż emocjonalny, a nie złe postępowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niby nie lubię świąt w biegu, ale ostatecznie jemy 3 kolacje wigilijne ;) Mama i MamaTeściowa nas nie zmuszają przecież, ale jednak ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daleko masz do mamy? My w tamtym roku zrobiliśmy tak,bo ja pracowalam do 21, ze maz z synkiem poszedl z dzieckiem do mojej mamy,ja moglam wyjsc z pracy właśnie kolo 18-19 na wigilie i do nich dolaczylam a potem wrocilam do pracy. Wiec moze idz z dzieckiem wczesniej a twoj maz dolaczy do was? A potem wrócicie.ja przezylam bedac na wigili tylko na oplatku i przegryzieni uczegos a potem po 21 posiedzialam troche. Ze wszystkimy. Synek byl zaaferowany wszyskim i spac nie mial checi:) wolal bawic sie prezentami. A mial 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko,patrz na was i dziecko a nie na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy daleko, mieszkamy w tym samym mieście więc odległość to nie jest problem. Rozmawiałam właśnie ze szwagierka, bo oni będę u nich na wigilii, tylko że wigilia jest na 16 a nie na 20. Myślałam że chcą żebyśmy byli o 20 bo będą czekać z kolacją. A tak mamy przyjść posiedzieć tylko. Chyba jednak zostaniemy w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robisz. Jezeli ktos cie szantazuje poczuciem winy, to tym bardziej nalezy go olac w swoich planach - to ta osoba gra nie fair play, anie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego szantażuje? co wtym złego że matka chce się widzieć ze swoją córką i wnuczkiem w wigilię??? co się z wami ludzie dzieje???? ja bym poszła wczesniej, na 16 tą tak jak beda wszyscy a mąż po pracy do was dojedzie, zje spoźnioną kolację z wami przy stole i razem wrócicie do domu żeby dziecko połozyć spać. Wszystko da się zorganizować ale trzeba pomyśleć a nie od razu unosić sie jakimiś dziwnymi honorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z tego co ja rozumie autorki nikt nie zaprasza na wigilię o 16, a skoro nie została zaproszona to widocznie jej matka nie chce jej na samej kolacji tylko o 20 na zwykłe odwiedziny. A to jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś ale dlaczego szantażuje? co wtym złego że matka chce się widzieć ze swoją córką i wnuczkiem w wigilię??? co się z wami ludzie dzieje????" xx raczej co sie z toba dzieje;/ To ze matka chce - bez zwazanaia na sytauacje corki - to oznacza ze matka to skonczona egoistka, tyle w temacie. Jak kogos kochasz to sie o niego martwisz i starsz zrozumiec jego sytauacje a nie "bo ja chce" to najwzaniejsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Ale z tego co ja rozumie autorki nikt nie zaprasza na wigilię o 16, a skoro nie została zaproszona to widocznie jej matka nie chce jej na samej kolacji tylko o 20 na zwykłe odwiedziny. A to jest bez sensu " xx dokladnie! matka nie zwaza na okilicznosci corki - ze ,az pozno wraca, ze ma male dziecko itd. - dla niej sie liczy tylko co jej pasuje i to jest ohydne;/ Bo to sznataz emocjonalny wobec corki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy podejrzliwi. Jestem pewna ze rozmowa z mama potoczyla siebtak ze wyszlo ze autorka moze przyjsc dopiero po 20 z mezem i np.mama podejrzewala ze ona nie chce np wyjsc sama. Juz nie poszcie niewiadomo jakich scenariuszy. Moze nawet sama autorka odmowila zaproszenia na 16 ze meza nie bedzie i mama powiedziala to przyjdzcie o 20. Moze nie brala podnuwqge ze bedzie sama a maz do niej dojdzie. Od razu weszycie szantaz emocjonalny i calkowity brak zaproszenia na kolacje wigilijna. Opanujcie sie ludzie. Tylko zawisc wami kieruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie idź, spokojnie spędzicie czas rodzinnie, na odwiedziny macie kolejne dwa dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co byłaś nie byłaś? matka obrazona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×