Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dziewczyna z fobią społeczną po przejściach ma szansę na miłość

Polecane posty

Gość gość

Tak czy nie? Proszę o szczere opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tony94
Uwierz mi że z fobią społeczną można sobie poradzić, tylko trzeba nad sobą pracować i cały czas poszerzać swoją strefę komfortu. Też się kiedyś z tym zmagałem a dziś? Nie przesadzę jak napiszę, że jestem duszą towarzystwa ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Mezczyzni wiele nie wymagaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedzi. Tak się składa, że zmagam się z tym dziadostwem od gimnazjum, czyli jakieś dwanaście lat i łatwo nie jest. Byłam na psychoterapiach grupowych oraz indywidualnych, które dużo mi pomogły, bo dzięki temu skończyłam studia i udało mi się pójść do pracy, ale wciąż jeszcze daleka droga przede mną. Odczuwam stres w sytuacjach wymagających kontaktów międzyludzkich i dużo kosztuje mnie wychodzenie z domu. Niestety mam tendencje do izolowania się od ludzi i czasem biorą one nade mną górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się, czy taka kobieta, dość zamknięta w sobie i cicha, prowadzący samotniczy tryb życia może się podobać? Czy są mężczyźni, którzy daliby jej szansę? A może ktoś taki już zawsze będzie żył w samotności i nigdy nie zazna bliskości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tony94
Zrozum, że to zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Owszem, są osoby które z natury są bardzo towarzyskie i pogodne, ale skoro ty taka nie jesteś to zacznij nad sobą pracować. 2 lata sumiennej pracy nad sobą i faceci zaczną cię dostrzegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję nad sobą. :) Staram się jak najwięcej wychodzić, konfrontować z różnymi trudnymi sytuacjami, dokształcam się. W tym roku pojechałam nawet do pracy za granicę w wakacje, co kiedyś było nie do pomyślenia. Rzeczywiście widać zmianę na lepsze, już nie chodzę taka przestraszona jak kiedyś i więcej się odzywam, ale czy do końca przestałam się bać ludzi? Niestety nie. Szczególnie boję się ludzi, którzy są pewni siebie i zachowują się głośno. Za każdym razem, gdy ktoś taki podnosi głos, zaczynam się spinać. Piszesz o facetach. To nie jest tak, że oni całkowicie nie zwracają na mnie uwagi. Miewałam adoratorów. Tyle że nigdy nie potrafiłam się przed żadnym otworzyć. Również o uwagę chłopaków, w których to ja się podkochiwałam nie potrafiłam walczyć. Wszystko z powodu przekonania o własnej nieatrakcyjności i nie chodzi tu o wygląd, co o całą resztę. Wstydziłam się przeszłości, tego, że przez fs tyle zaprzepaściłam. Teraz w sumie też tak mam. I przyznam, że za fajne to nie jest. Mam 26 lat i czuję się jak dziwadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś ma może podobnie? Szukam ludzi, którzy też cierpią na fs, żeby dowiedzieć się, jak radzą sobie w kontaktach damsko-męskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech, chyba mało tutaj fobików siedzi... Szkoda wielka, liczyłam, że temat bardziej się rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ze masz szanse na milosc. Większość ludzi, których mijasz na ulicy ma jakies słabsze punkty, problemy, czegos sie obawia. Nie musisz byc dusza towarzystwa, by ktos Cię pokochał. Poza tym, zwykle Ci którzy robią najwiecej hałasu maja największe kompleksy. Fobia społeczna to bardzo częsta przypadłość, ale rzadko diagnozowana. Jesli bierzesz jakies leki to juz w ogole nie powinno byc problemu. Poza tym, nie kazdy facet chce miec dziewczyne, której wszędzie pełno. Mi sie takie kojarzą z idiotkami :) Wiec wyluzuj Mała i głowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz o fobii spolecznej. Mozesz napisac bardziej szczegolowo? Bo jesli jednak skonczylas studia i pracowalas a do tego pracujesz nad soba to moze nie jest to fobia spoleczna. Skad wzielas ze to fb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat leczona fobia pozwala konczyc szkoly i chodzic do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Addic Ted
jak najbardziej tak! nie widzę żadnych powodów, dlaczego miałoby być inaczej, choć pewnie wiele zależy tutaj od Ciebie jestem introwertykiem, więc chyba trochę rozumiem problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziłam na terapie i tam mnie zdiagnozowano jako fobika społecznego, tak więc niczego sobie nie wymyśliłam. Dzięki leczeniu nieco udało mi się okiełznać lęk, co pozwoliło mi ukończyć studia i podjąć pracę, nie znaczy to jednak, że całkowicie pokonałam fs. Nadal miewam momenty, kiedy chwyta mnie paraliż i boję się wyjść do ludzi. Moje relacje z nimi są bardzo powierzchowne, lakoniczne, tylko z kilkoma osobami udało mi się zbliżyć. Mężczyzn się boję i na ich widok często czmycham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno jest cala masa zlych diagnoz. I jeszcze wieksza masa bardzo zlych psychologow czy pseudopsychologow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszę się, że tak myślicie. Mnie się zawsze wydawało, że ktoś taki może być nieatrakcyjny dla innych ze względu na to, że nie jest towarzyski ani rozrywkowy (a przynajmniej na takiego wygląda). Moje życie towarzyskie, niestety, praktycznie nie istnieje, niby mam jakieś tam koleżanki, ale tak naprawdę większość czasu spędzam w samotności oglądając filmy, czytając książki, rysując itp. Przez te wszystkie lata tkwienia w kokonie nauczyłam się dobrze bawić w swoim towarzystwie. Nie mam za to zbyt wielkich doświadczeń, jeśli chodzi o imprezy, grupowe wypady itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie zachowujesz w pracy z nowo poznanymi ludzmi, z ktorymi masz kontakty czysto zawodowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz fobię zdiagnozowaną przez specjaliste? Czy tylko na podstawie internetu , albo koleżanka studiująca psychologię cos tam chlapnęła? Jeśli nie masz opinii wystawionej przez fachowca z uprawnieniami, to może jesteś zwyczajnie nieśmiała i wkręcasz sobie fobię. To może być szkodliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megitka
tak pewie że znajdziesz ją znaazam swojego za ale po 7 latach jak już calkiem z tego cholerstwa wyszlam rozchodzimy się.....mąż sam jest domatrem więc mu moja fobia nie przeszkadza AE ja teraz che zacząć żyć. jednak już nie pasujey do siebiw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Addic Ted
wszyscy się różnimy i dlatego nie każdy musi imprezować brak imprezowania nie czyni Cię gorszą poza tym na imprezę zawsze jeszcze możesz trafić:) bez spiny!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fobia społeczna i przejścia nie odbierają szansy na miłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyłaś studia, pracujesz, więc moim zdaniem to też nie fobia, tylko nieśmialość. Wiesz, ilu aktorów było nieśmiałych, nawet chorobliwie, zanim zaczęli swoją pracę? A u kobiety to jest urocza cecha. Nie wszyscy lubią rozkrzyczane, głośne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczego sobie nie wmawiam. Byłam u dobrego specjalisty i tak mnie zdiagnozował. Myślisz, że jeśli ktoś cierpi na fs to już tylko siedzi w domu i nic ze sobą nie robi? Mylisz się i to grubo! Ja nadal boję się ludzi i tzw. sytuacji społecznych, ale walczę ze sobą i dzięki temu osiągnęłam cele, które sobie wyznaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze masz zle towarzystwo. Jesli jestes niesmiala a bedziesz wsrod osob, ktore robia kolo siebie duzo szumu i chca byc w centrum to staniesz sie jeszcze bardziej niesmiala. I wtedy w koncu bedziesz miala fobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracę akurat mam idealną dla kogoś z moim problemem - pracuję w archiwum, zatem w bardzo kameralnym, przyjaznym gronie. Dzięki temu bardzo się otworzyłam. W innym miejscu byłoby mi znacznie trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Addic Ted
a mnie akurat wydaje się, że jeśli chciałaby trochę się otworzyć to powinna obracać się w takim bardziej otwartym środowisku; szukać interakcji z innymi ale spokojnie, bez niepotrzebnego ciśnienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też cierpię na fobię społeczną i za cholerę nie mogę się jej pozbyć. Biorę leki na tę chorobę, ale one pomogły mi tylko w 60 procentach:O Przechodzę męki, gdy przychodzi mi rozmawiać z prawie każdym człowiekiem. Wyjątek stanowią moi rodzice. Codziennie spotykam się z różnymi ludźmi i cierpię, wchodząc z nimi w kontakt. W dużej mierze izoluję się od ludzi, ale wiadomo, że to nie zawsze się da. Dlaczego mnie to spotkało? Czy moje życie ma w ten sposób wyglądać, że jest oparte na lęku? Zazdroszczę ludziom śmiałym, pewnym siebie, towarzyskim. Lęki też negatywnie wpływają na jakość moich wypowiedzi, bo załamuje mi się głos, gdy mówię, a ponadto przekazując słowa nie posługuję się ładnym tonem, bo lęk mi to uniemożliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tacy głośni ludzie strasznie przytłaczają. Niedawno pojechałam za namową koleżanki w góry z nią i jej współlokatorkami i tak się złożyło, że trafiłyśmy na imprezę w chatce. Było tam pełno głośnych, pijanych ludzi i o ile koleżanki jakoś się tam odnalazły, to ja niekoniecznie. Uciekłam na poddasze i zawinęłam się w koc. Taka nieprzystosowana kosmitka ze mnie. Przed chłopakami też uciekam, rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo glosni ludzie sa nieprzyjemni i wielu zle sie czuje w takim towarzystwie. Ty widocznie jestes inna. To nie znaczy, ze jestes kosmitka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Addic Ted
może to kwestia innego temperamentu naprawdę nie każdy stworzony jest do takich szaleństw ale czy brak szaleństwa po alkoholu czyni Cię kosmitką? eee tam!:P rzucić się od razu na głęboką wodę i nie utonąć to trudna sztuka, ale może stopniowo stawiaj sobie wyzwania?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×